(PAP) Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła spadki po tym jak dzień wcześniej Dow Jones osiągnął nowy historyczny rekord. Inwestorzy poznali rozczarowujące dane z rynku nieruchomości w USA. Słabsze nastroje na rynku to również efekt obaw o konsekwencje nowych sankcji nałożonych na Rosję przez Zachód.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,94 proc., do 16.976,81 pkt.
S&P 500 spadł o 1,18 proc. i wyniósł 1,958,12 pkt.
Nasdaq Comp. spadł o 1,41 proc., do 4.363,45 pkt.
„Po wczorajszych rekordach dzisiaj nastroje na rynku są słabsze. Część inwestorów obawia się wcześniejszej od oczekiwań podwyżki stóp proc. w USA, rynek obawia się również konsekwencji sankcji nałożonych na Rosję przez Stany Zjednoczone” – ocenił Richard Hunter, kierujący działem Hargreaves Lansdown.
W czasie sesji inwestorów zeelektryzowała informacja, że Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych rozbił się na terytorium Ukrainy, niedaleko od granicy z Rosją. Na pokładzie samolotu znajdowało się 295 osób; nikt nie przeżył.
Niewykluczone, że maszyna została zestrzelona. W rejonie, gdzie spadł malezyjski samolot trwają walki między prorosyjskimi separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko uznał katastrofę samolotu za akt terrorystyczny.
W reakcji na rolę Rosji w konflikcie na Ukrainie USA zaostrzyły w środę sankcje ekonomiczne wobec Moskwy, obejmujące koncern Rosnieft i własny bank Gazpromu, jak też inne duże banki oraz firmy energetyczne i zbrojeniowe.
Rosyjski prezydent Władimir Putin skrytykował nowe sankcje USA wobec jego kraju. Putin oświadczył, że jego rząd może podjąć działania, które zaszkodzą amerykańskim przedsiębiorstwom aktywnym w Rosji.
UE zapowiedziała, że rozszerzy sankcje na rosyjskie firmy, wspierające destabilizację Ukrainy i zawiesi finansowanie przez Europejski Banki Inwestycyjny oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju nowych projektów, realizowanych w Rosji.
Prezes Rezerwy Federalnej Jannet Yellen oświadczyła w tym tygodniu, że Fed powinien utrzymywać wysoki poziom akomodacji monetarnej. Yellen podkreśliła jednocześnie jednak, że decyzja w sprawie ścieżki stóp proc. pozostaje zależna od napływających danych z amerykańskiej gospodarki.
Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA spadła w czerwcu i wyniosła 893 tys. w ujęciu rocznym. W maju wskaźnik wyniósł 985 tys. po korekcie. Analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wyniesie 1,02 mln.
Indeks Philadelphia Fed wzrósł w lipcu do 23,9 pkt. z 17,8 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 16,0 pkt.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła o 3 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 302 tys. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 310 tys. Czterotygodniowa średnia dla tego wskaźnika jest na najniższym poziomie od czerwca 2007 r.
„Dane z gospodarki były mieszane. Raport z rynku nieruchomości rozczarował, dobre były jednak dane z rynku pracy. Dane makroekonomiczne i tak jednak zostały przysłonięte przez sankcje nałożone na Rosję” – powiedział Art Hogan, główny analityk Wunderlich Securities.
Amerykański rynek akcji powinien radzić sobie dobrze w kolejnych dwóch, trzech kwartałach, ponieważ w tym okresie Rezerwa Federalna powinna utrzymywać bez zmian stopy procentowe – uważa Richard Bernstein, prezes Richard Bernstein Capital Management.
"Wciąż jesteśmy konstruktywnie nastawieni do rynku. Dobre powinny być wyniki spółek, w drugim kwartale wciąż spodziewamy się wzrostu o 5 proc. rdr, możliwe, że wzrost będzie nawet bliższy 7 proc. Cieszy to, że dobre wyniki pokazują spółki finansowe” - powiedział Richard Bernstein, CEO of Richard Bernstein Capital Management.
Obecny konsensus rynkowy zakłada wzrost zysków spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 o 4,5 proc. rdr. Przychody amerykańskich korporacji mają wzrosnąć o 3,1 proc.
Amerykańskie spółki, które do tej pory zaprezentowały swoje dokonania za drugi kwartał, pokazywały wyniki generalnie lepsze od oczekiwań analityków. Pozytywnie zaskoczyły między innymi duże banki, w tym Citigroup, Goldman Sachs i JPMorgan.
W czwartek raport kwartalny opublikował kolejny duży bank Morgan Stanley. Spółka zanotowała skorygowany zysk na akcję w wysokości 60 centów. Analitycy spodziewali się zaś zysku w wysokości 56 centów na akcję. Akcje banku zyskiwały w trakcie sesji.
W środę po sesji wyniki kwartalne podał eBay, właściciel największego na świecie internetowego serwisu aukcyjnego na świecie, zanotował w II kwartale skorygowany zysk na akcję w wysokości 69 centów. Wyniki spółki były zgodne z konsensusem. Walory spółki drożały w czwartek.