(PAP) Otmuchów zakłada, że dynamiki wzrostu wyników w II połowie roku nie będą tak duże jak w I półroczu. To efekt rosnących cen surowców i zwiększonej podaży ze strony producentów, którzy eksportowali swoje wyroby na Wschód. Przedstawiciele spółki liczą, że od tego roku na plusie będzie PWC Odra.
"W I połowie roku pozytywny wpływ na wyniki spółki miały surowce. Spadały ceny cukru, a jednocześnie za tymi spadkami nie nadążały jeszcze wzrosty cen ziarna kakaowego, czy miazgi sezamowej, której używamy do produkcji chałwy. Teraz ich ceny są bardzo wysokie. Ponadto, erozję marż może spowodować mocniejsza obecność na rynku konkurentów, którzy do tej pory eksportowali swoje wyroby na Wschód" - powiedział na konferencji Mariusz Popek, prezes Otmuchowa.
"Na wyniki II półrocza patrzymy spokojnie, ale bez nadmiernego optymizmu. Nie zakładamy takich pozytywnych wzrostów, jakie miały miejsce w I połowie roku" - dodał.
Po pierwszych sześciu miesiącach 2014 r. zysk netto grupy wzrósł rdr o 624 proc. do 5,3 mln zł, EBITDA zwiększyła się o 46,6 proc. do 13,2 mln zł, a przychody urosły o 4,4 proc. do 138,2 mln zł.
Prezes poinformował, że w I połowie roku niewielką stratę na poziomie wyniku operacyjnego oraz wyniku netto zanotowała PWC Odra.
"Nasze plany zakładają, że Odra osiągnie w tym roku break even point, co powinno się przełożyć na osiągnięcie trwałej rentowności w kolejnych latach. Mówimy tutaj nie tylko o wyniku operacyjnym, ale też netto" - podał.
PWC Odra miała w I półroczu 2014 r. 0,3 mln zł straty netto przy przychodach na poziomie 41 mln zł.
W II połowie roku Otmuchów chce skoncentrować się na analizie swojego portfolio produktowego i wyodrębnieniu segmentów, w których grupa będzie się specjalizować.
"Zastanowimy się, które z obszarów chcemy rozwijać, a które niekoniecznie. Będzie to przyczynek do analiz dotyczących dalszej konsolidacji zakładów produkcyjnych" - powiedział Popek.
"Musimy przyjrzeć się m.in. rynkowi pralin i galanterii. Przeanalizować te produkty od strony eksportu. Na pewno silnie czujemy się w żelkach" - dodał Michał Jaszczyk, wiceprezes spółki.
Pod koniec zeszłego roku Otmuchów sprzedał swój zakład w Pawłowie, w którym produkował sezamki, a w tym roku zamknął zakład w Gorzyczkach i przeniósł realizowaną w nim produkcję do zakładu w Otmuchowie.
"Kluczowe działania już przeprowadziliśmy. Teraz analizy pokażą, czy w następnym roku wykonamy kolejny krok. Myślę, że w I połowie 2015 r. będziemy finalizować tematy z gatunku tych +cięższych+, a w całym 2015 poukładamy wszystkie elementy w grupie" - skomentował prezes.
Powiedział również, że w tym roku CAPEX Otmuchowa wyniesie ok. 12 mln zł i będzie na poziomie amortyzacji. Dodał, że w przyszłym roku ma on ulec zwiększeniu.
Jaszczyk przypomniał, że celem grupy jest wzrost sprzedaży eksportowej.
"Chcemy do końca 2015 r., podwoić wartość eksportu. Uczestniczymy w przetargach na kilkadziesiąt produktów w Europie Środkowo-Wschodniej" - dodał.
W I połowie 2014 r. eksport Otmuchowa wzrósł do 18,9 mln zł z 14,9 mln zł przed rokiem i stanowił ok. 13,7 proc. przychodów grupy.
Jaszczyk poinformował, że Otmuchów rozmawia z dużymi koncernami na temat zleceń na podprodukcję.
"Chodzi o wspólne stworzenie nowości produktowych. My zajmowalibyśmy się produkcją, a nasz partner dystrybucją. Myślę, że do końca roku przynajmniej jeden taki kontrakt B2B będziemy mogli ogłosić" - dodał.