(PAP) KGHM widzi jeszcze możliwości optymalizacji w chilijskiej kopalni Sierra Gorda. Po pierwszej połowie 2020 roku zdecyduje, czy konieczne będą większe inwestycje w celu dalszego wzrostu produkcji - poinformował PAP Biznes prezes KGHM Marcin Chludziński.
"Projekt Sierra Gorda jest wyzwaniem historycznym, został praktycznie w całości odpisany, ale robimy wszystko, by tę wartość odbudować. Projekt się rozwija, ale nie można powiedzieć, że inwestycja była dobrze przygotowana. Pierwotnie oczekiwano zysków znacznie wcześniej i znacznie niższych nakładów. Z dużym opóźnieniem w stosunku do pierwotnych założeń zaczynamy czerpać z tej inwestycji profity. Zwiększyliśmy w pierwszym półroczu produkcję, bez nakładów capeksowych, które były historycznie planowane. Pokazujemy, że produkcja może być większa dzięki lepszej organizacji pracy, optymalizacji technologicznej, polityce remontowej, większemu nadzorowi" - powiedział PAP Biznes Chludziński.
"Nie musimy póki co generować nakładów inwestycyjnych, by zwiększać produkcję. Widzimy jeszcze możliwości optymalizacji, które można zastosować. Kopalnia odkrywkowa Sierra Gorda to obszar o powierzchni 55 mln km kw., z wielkimi instalacjami przemysłowymi. Jest dużo miejsc, gdzie możemy poprawiać efektywność" - dodał.
Sierra Gorda to odkrywkowa kopalnia miedzi i molibdenu zlokalizowana w chilijskim regionie Antofagasta (LON:ANTO) na pustyni Atacama. To wspólne przedsięwzięcie, którego właścicielami są KGHM International (55 proc.) i spółki japońskiej grupy Sumitomo (45 proc.).
Osiągnięcie od 2020 roku średniorocznego dziennego wolumenu przerobu w Sierra Gorda na poziomie 130 tys. ton rudy dziennie, a od 2021 roku 140 tys. ton rudy dziennie to główne założenia programu tzw. debottlenecking, czyli usuwania wąskich gardeł. Chodzi o optymalizację wykorzystania istniejącej infrastruktury Sierra Gorda i dokonanie niezbędnych inwestycji, aby zwiększyć zdolności przerobowe oraz efektywność pracy zakładu przeróbczego.
"Uznaliśmy, że trzeba najpierw wyczerpać pierwszą ścieżkę (działania optymalizacyjne - przyp. PAP Biznes). To nam się udaje - uruchamiamy rezerwy proste i czekamy na ich ostateczne efekty, dlatego drugi etap, inwestycyjny, nie jest realizowany. Dajemy sobie jeszcze co najmniej to półrocze, a efekty powinny być w I półroczu 2020 roku. Wtedy, po I połowie przyszłego roku, będziemy w stanie ocenić efekty kompleksowych działań optymalizacyjnych i ewentualnie przejść do myślenia o drugim etapie, czyli inwestycjach zwiększających produkcję" - powiedział prezes Chludziński.
"Jeśli wzrost osiągniemy poprzez optymalizację, to nie będziemy potrzebować dużych nakładów" - dodał.
Pytany, czy Sierra Gorda wymagać będzie dokapitalizowania, odpowiedział: "Ewentualne dokapitalizowanie Sierra Gorda zależy od ceny miedzi na rynkach. W pierwszym półroczu dawaliśmy sobie radę bez większych transferów finansowych. Naszym celem jest jak najmocniejsze ograniczanie transferów finansowych ze spółki matki".
W pierwszym półroczu 2019 roku produkcja miedzi płatnej w Sierra Gorda (dla 55 proc. udziałów) wzrosła o 19 proc. rdr do 29 tys. ton, co wynikało ze zwiększenia wydobycia i przerobu rudy. Produkcja metali szlachetnych (TPM) wzrosła o 55 proc. do 14,5 tys. troz. Produkcja molibdenu spadła o 26 proc. rdr do 5,7 mln funtów, na co wpływ miał spadek zawartości tego metalu w przerabianej rudzie.
Gotówkowy jednostkowy koszt produkcji miedzi (C1) wyniósł 1,47 USD/funt w I połowie roku i był wyższy o 27 proc. rdr, pomimo zwiększenia ilości sprzedanej miedzi. Wzrost był głównie skutkiem spadku przychodów ze sprzedaży metali towarzyszących, a wśród nich molibdenu.
Skorygowany zysk EBITDA Sierra Gorda w I półroczu - proporcjonalnie do 55 proc. udziałów, które KGHM posiada w spółce - wyniósł 349 mln zł wobec 333 mln zł rok wcześniej. Przychody spółki wyniosły 1.007 mln zł (wzrost o 11 proc. rdr), a strata netto wyniosła 246 mln zł wobec 236 mln zł straty rok wcześniej.
Wydatki na rzeczowe aktywa trwałe i wartości niematerialne (dla 55 proc. udziałów) wyniosły w pierwszym półroczu 294 mln zł.
Anna Pełka (PAP Biznes)