(PAP) Kanclerz Niemiec Angela Merkel zarzuciła w poniedziałek Grecji brak woli do kompromisu. Po spotkaniu w Berlinie z szefami wszystkich partii reprezentowanych w Bundestagu kanclerz zasygnalizowała gotowość do podjęcia dalszych rozmów, jeśli Ateny o to poproszą.
Merkel powiedziała, że w Unii Europejskiej obowiązuje zasada "solidarności i (...) odpowiedzialności jako dwóch stron jednego medalu". Europa może - jej zdaniem - dobrze funkcjonować tylko wtedy, gdy będzie "zdolna do kompromisów". "Nikt nie może dostać 100 procent" - zastrzegła.
Kanclerz podkreśliła, że propozycja pomocy dla Grecji ze strony UE była "wspaniałomyślna" i pomyślana jako unijny wkład do kompromisu.
"Trzeba stwierdzić, że po stronie greckiej nie było woli do kompromisu, co uwidoczniło się w przerwaniu negocjacji i decyzji o referendum" - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.
Podkreśliła, że UE nie zmieni zdania, iż solidarność i własne wysiłki są ze sobą związane. Jeśli te zasady nie będą przestrzegane, euro "poniesie fiasko, a tego nie chcemy".
Merkel zadeklarowała, że jeśli grecki rząd poprosi o podjęcie rozmów, "na przykład po referendum", Niemcy nie odrzucą takiej prośby. Zapewniła też, że Berlin jest nadal gotowy udzielać pomocy Atenom. Poinformowała, że w środę w Bundestagu odbędzie się debata na temat Grecji.