(PAP) Aprecjacja franka szwajcarskiego nie będzie poważnym problemem dla gospodarki, a jej wpływ na konsumpcję będzie niewielki - powiedział główny ekonomista ministerstwa finansów Ludwik Kotecki.
"Nie będzie to (aprecjacja CHF - PAP) poważnym problemem dla gospodarki. Aprecjacja franka może wpłynąć na konsumpcję, ale ten wpływ będzie niewielki - kompensowany przez deflację i niskie stopy procentowe" - powiedział w poniedziałek w Pulsie Biznesu Kotecki.
Kotecki dodał, że na spotkaniu KSF nie było dyskusji nad wprowadzeniem w Polsce modelu węgierskiego.
"Nie było takiego pomysłu, ani dyskusji na ten temat w Komitecie Stabilności Finansowej. Z punktu widzenia makroekonomii, to co się stało z frankiem szwajcarskim nie ma dużego znaczenia" - powiedział.
W listopadzie parlament węgierski przyjął ustawę, zgodnie z którą wszystkie kredyty hipoteczne we frankach, euro i jenach zostały automatycznie zamienione na kredyty w forintach. W niektórych przypadkach można było się ubiegać po pozostawienie kredytu w dewizach, ale zdecydowaną większość pożyczek przewalutowano. Zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy bankami a ekipą premiera Victora Orbana, kurs konwersji za franka wyniósł 256 forintów i 309 forintów za euro (był to kurs z 7 listopada).
Kotecki dodał w rozmowie z "PB", że rząd nie odrzuca idei przewalutowania kredytów oraz że opcja taka powinna być "poważnie przedyskutowana".