(PAP) Na Wall Street przewaga sprzedających, wobec nieustających obaw o skutki globalnej wojny handlowej. Wycena funta rośnie, po jastrzębim wyniku głosowania ws. stóp proc. w Banku Anglii. Ropa na wyraźnych minusach wobec rosnących szans na wzrost podaży w OPEC+.
Dow Jones Industrial traci 8. sesję z rzędu - o 0,6 proc. S&P 500 spada o 0,5 proc., Nasdaq Comp (WA:CMP). w dół o 0,65 proc.
Najmocniej w czwartek tracą spółki z sektora przemysłowego, szczególnie duże przedsiębiorstwa nastawione na eksport. Na plusie notowane są jedynie telekomy, sektor użyteczności publicznej i nieruchomości.
Licząc od początku roku DJI znajduje się na ponad 1-proc. minusie.
Na przeciwległym biegunie rynku znajduje się sektor technologiczny. Do rozpoczęcia czwartkowej sesji spółki z grupy FAANG wzrosły YTD o 21 proc. vs. 3,5 proc. wzrostów S&P 500 i 13 proc. Nasdaq.
Pod presją znalazły się w czwartek walory sklepów internetowych. Kurs Amazona zniżkuje ponad 1 proc., Wayfair nawet o 9,5 proc., a eBay o ok. 1,5 proc.
Amerykański Sąd Najwyższy orzekł, że władze stanowe mogą zacząć pobierać podatki od sprzedaży, nawet w przypadku fizycznej nieobecności handlarza w danym stanie. Wyrok zastępuje orzeczenie z 1992 r., które do tej pory chroniło internetowe sklepy od dodatkowych obciążeń podatkowych. Według różnych szacunków, władze stanowe mogą zebrać od 8 nawet do 23 mld USD z tytułu nowych danin.
Czwartkowymi ofiarami możliwego starcia handlowego USA i Chin są tymczasem koncerny motoryzacyjne, które w dół pociągnął Daimler.
Spółka wydała "profit warning" z uwagi na spodziewany spadek sprzedaży aut w Chinach, produkowanych w USA.
Akcje Fiat Chrysler zniżkują o ok. 3,5 proc., a GM i Forda o ponad 2 proc.
Kolejne państwa nakładają na USA cła odwetowe. Turcja nałożyła ok. 25 proc. cła na importowane z USA dobra warte 1,1 mld USD (12 proc. całości importu z USA). Indie również wprowadziły dodatkowe bariery celne dla kilku kategorii produktów.
W środę UE poinformowała, że od piątku nałoży cła na amerykańskie towary o wartości handlowej 2,8 mld euro; decyzja w sprawie dalszych 3,6 mld euro zostanie podjęta później.
Ok. 2 proc. zniżkowały akcje Intela, po rezygnacji CEO B. Krzanicha.
Na rynku FX, szeroko zakrojone osłabienie dolara.
Choć USD umacniał się względem koszyka USD nawet o 0,4 proc., po południu tracił już 0,4 proc.
Amerykańska waluta osłabia się po doniesieniach agencji MNI o zakulisowych wysiłkach Chin, które próbują przekonać USA do złagodzenia polityki celnej i uniknięcia eskalacji wojny handlowej.
Dolarowi szkodzą również sygnały z kilku banków centralnych (UK, Norwegia), które sugerują zmniejszenie dysparytetu stóp procentowych względem USA w niedalekiej przyszłości.
USD/JPY w dół o 0,2 proc. do 109,95
EUR/USD rośnie o 0,25 proc. do 1,162, co oznacza wzrost od porannych minimów o 1 proc.
10-letnie Treasuries i bundy umacniają się o 4 pb. i 3 pb. do 2,90 proc. i 0,33 proc.
JASTRZĘBI BRAK PODWYŻKI STÓP PROC. W UK
Bank Anglii (BoE), zgodnie z oczekiwaniami, utrzymał w czwartek referencyjną stopę procentową na poziomie 0,50 proc.
Rynek zaskoczył jednak wynik głosowania ws. decyzji, którą podjęto stosunkiem głosów 6 do 3 vs. 7 do 2 poprzednio.
Za podwyżką nieoczekiwanie opowiedział się Andy Haldane, główny ekonomista BoE. To pierwsze wyłamanie się głównego ekonomisty z decyzji większości od 2011 r.
Jastrzębie sygnały z BoE umacniają funta, który odrobił całość strat do dolara wobec 0,6 proc. osłabienia przed posiedzeniem. GBP/USD kwotowany jest przy 1,326 (+1,2 proc. od śródsesyjnych minimów).
"Czwartkowe działania BoE powinny wystarczyć do utrzymania GBP/USD powyżej 1,30" - ocenił Michael Hewson, analityk CMC Markets.
Rynek przesunął po posiedzeniu wycenę najbliższej podwyżki stóp procentowych na sierpień (55 proc. wg notowań kontraktów na stopę BoE podawanych przez Bloomberga vs 36 proc. przed posiedzeniem) z listopada (ok. 60 proc. przed posiedzeniem).
W czwartek BoE zmienił również forward guidance dotyczący redukcji sumy bilansowej. BoE nie będzie pozbywał się skupionych w ramach QE aktywów, aż stopa procentowa nie wzrośnie do 1,5 proc. Poprzednio wskazywano na 2,0 proc.
BANK SZWAJCARII NIE ZASKOCZYŁ, POLITYKA LUŹNA NA DŁUŻEJ
Szwajcarski Bank Narodowy (SNB), zgodnie z oczekiwaniami, utrzymał w czwartek stopy procentowe bez zmian. Referencyjna stopa nadal wynosi -0,75 proc.
SNB podtrzymał ocenę, że wycena franka jest wciąż wysoka i ponownie zapewnił, że pozostanie aktywny na rynku finansowym, jeśli będzie taka konieczność.
"Nie ma sensu zmieniać polityki monetarnej zbyt wcześnie, by nie prowokować aprecjacji franka i zbyt ciasnego otoczenia monetarnego" - powiedział prezes SNB Thomas Jordan, wskazując na nowy włoski rząd i globalny wzrost protekcjonizmu jako czynniki "kruchej" sytuacji na rynku walutowym.
W czwartek EUR/CHF zniżkuje o 0,3 proc. w okolice 1,151. Od początku maja frank umocnił się względem euro o 3,6 proc.
ROPA TRACI, ROSNĄ SZANSE NA WZROST WYDOBYCIA W OPEC+
Wycena głównych benchmarków ropy naftowej w czwartek spadała nawet o 2 proc. Rynek dyskontuje coraz bardziej prawdopodobny scenariusz zwiększenia wydobycia przez ugrupowanie OPEC+.
Baryłka WTI w dostawach na sierpień w Nowym Jorku jest wyceniana po 65,9 USD, w górę o 0,2 proc., a Brent w dostawach na sierpień w Londynie tanieje do 73,9 USD za baryłkę, o 1 proc.
Komitet OPEC+ dyskutować będzie nad trzema propozycjami zwiększenia produkcji w ramach koalicji producentów: o 800 tys. b/d, 1 mld b/d i 1,5 mln b/d - poinformowali przedstawiciele Omanu.
Wcześniej Saudowie proponowali wzrost o 600 tys. b/d, a Rosja o 1,5 mln b/d.
Z ich relacji wynika, że przeciwny do tej pory jakimkolwiek zmianom polityki cięć wydobycia Iran jest gotowy do dyskusji nad zwiększeniem wydobycia.
W II poł. 2018 r. deficyt ropy na światowym rynku wyniesie 1,6-1,8 mln b/d - ocenił Khalid Al-Falih minister ds. ropy Arabii Saudyjskiej. (PAP Biznes)