50% taniej! Pokonaj rynek w 2025 dzięki InvestingProSKORZYSTAJ Z PROMOCJI

Sytuacja gospodarcza w Europie ulega poprawie (tak jakby)

Opublikowano 27.01.2023, 03:26
© Investing.com
EUR/USD
-
EUR/GBP
-
STOXX50
-
JPM
-
SPGI
-
CL
-
LGO
-
NG
-
STOXX
-
DJMc1
-
TFAc1
-

Investing.com -- Nagle sytuacja w Europie zaczęła się poprawiać - przynajmniej relatywnie.

Najpierw dobra wiadomość. Katastrofa energetyczna, która groziła Europie 11 miesięcy temu, tj. od czasu napaści Rosji na Ukrainę, nie zmaterializowała się dzięki połączeniu determinacji politycznej, konieczności ekonomicznej i zwykłego szczęścia.

Rosnące ceny i spadające zaufanie spowodowały, że przemysł strefy euro i Wielkiej Brytanii wprowadził ostre oszczędności w zużyciu gazu ziemnego. Według szacunków brukselskiego think-tanku Bruegel, popyt fabryk spadł w grudniu o 25% we Włoszech i o 32% w Niemczech. Przedłużający się okres cieplejszej, niż zwykle pogody stłumił popyt gospodarstw domowych na całym kontynencie, choć kosztem zniszczenia sezonu narciarskiego.

W Europie minęła już połowa okresu, który branża gazowa uznaje za sezon grzewczy, a jej magazyny są nadal zapełnione na zadziwiająco wysokim poziomie, bo 74,8% powyżej górnej granicy przedziału obserwowanego w ostatnich latach. Benchmarkowe kontrakty terminowe na gaz ziemny w północno-zachodniej Europie spadły w tym tygodniu do najniższego poziomu od września 2021 r., ponieważ zarówno traderzy, jak i organy regulacyjne odpisali ryzyko kryzysu gazowego.

Wszystko to znajduje odzwierciedlenie, w (co prawda niedoskonałym) indeksie menedżerów zakupów S&P Global (NYSE:SPGI) dla {{ecl-1491||strefy euro} }, który w tym tygodniu po raz pierwszy od lipca przesunął się powyżej linii 50, która zazwyczaj sygnalizuje wzrost.

To prawda, że ​​Europejski Bank Centralny przewidział to już w grudniu, kiedy podniósł prognozę wzrostu na ten rok do (wciąż anemicznego, ale jednak) wzrostu w wys. 0,5%. Analitycy JPMorgan (NYSE:JPM) szacują obecnie, że może to być nawet 1%, czyli niewiele poniżej tego, co analitycy uznają za średnioterminowy potencjał.

Gospodarka łapie wiatr w żagle z ważnych źródeł. Według szacunków EBC, rządy krajów strefy euro wdrożyły środki wsparcia odpowiadające 1,6% PKB strefy euro w swoich budżetach na nadchodzący rok – głównie w formie subsydiów energetycznych. Ponadto, ponowne otwarcie Chin ożywi popyt na towary eksportowe ze strefy euro i - o ile nie dojdzie do katastrofy - usunie pozostałe wąskie gardła w łańcuchu dostaw, które nękały przemysł europejski przez ostatnie trzy lata.

Ale jeśli to wszystko brzmi zbyt dobrze, aby mogło być prawdziwe, cóż prawdopodobnie tak jest.

Weźmy na przykład te nieszczęsne ceny gazu. Przy 55 euro za megawatogodzinę to nadal ponad trzy razy więcej, niż średnia z lat poprzedzających obecny kryzys i grożą zniszczeniem pozostałego energochłonnego przemysłu europejskiego, jeśli się utrzymają. Ta cena przekłada się na ponad 17,5 dol. za milion Btu, tj. ponad sześć razy więcej, niż amerykański przemysł płaci na Henry Hub.

Należy poważnie wątpić w zdolność europejskiego przemysłu do utrzymania konkurencyjności na tym poziomie. Produkcja tego sektora w Niemczech spadła o 12,9% w porównaniu z rokiem poprzednim w listopadzie, a BASF - największa firma chemiczna, która ucieleśniała zależność Niemiec od taniego rosyjskiego gazu - już ostrzegła przed koniecznością drastycznego ograniczenia działalności w swoim kraju.

A teraz, przyjrzyjmy się naturze tego wsparcia fiskalnego. W obliczu kryzysu z zeszłego roku, rządy strefy euro zapożyczały się na koszt przyszłych pokoleń, aby złagodzić spodziewany spadek produkcji spowodowany wojną. Chociaż jest to całkowicie uzasadniony cel to oznacza, że strefa euro może oczekiwać, iż polityka fiskalna będzie hamować produkcję od 2024 r.

Następnie, mamy spowolnienie w USA i Wielkiej Brytanii, które razem odebrały niemal trzy razy więcej w eksporcie strefy euro, niż Chiny w ostatnim roku przed pandemią. Brytyjska gospodarka pogrążona w bałaganie po Brexicie po prostu nie wchłonie takiego samego poziomu towarów ze strefy euro, jak do tej pory.   

Europa nie skończyła też odcinać się od taniej rosyjskiej energii. Chociaż ograniczono import węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego prawie do zera, wciąż musi zrobić ostatni krok, jakim jest zakazanie importu rosyjskich produktów rafinowanych, w szczególności oleju napędowego. Podczas, gdy niektórzy analitycy uważają, że rynek ropy naftowej jest w stanie powstrzymać wszelkie szoki cenowe wynikające z tego ruchu, który wejdzie w życie w przyszłym tygodniu to nikt też nie oczekuje, że spowoduje to obniżki cen paliwa niezbędnego dla większości przemysłu ciężkiego i transportu w Europie.

Co prowadzi nas z powrotem do tematu wojny w Ukrainie. Niezaprzeczalnym faktem jest, że konflikt zmusił Europę do ponoszenia wszelkiego rodzaju wyższych kosztów w swojej gospodarce. Od tego tygodnia, gdy USA i ich zachodni sojusznicy zgadzają się na poważną zmianę polityki, polegającą na włączeniu ciężkiego uzbrojenia do ich kolejnych pakietów pomocy; perspektywa przedłużającej się wojny i związanych z nią dyslokacji gospodarczych prawdopodobnie wzrosła (jak prawdopodobne ryzyko jej szybkiego zakończenia przez rosyjski atak nuklearny).

Wszystko to oznacza, że ​​Europejski Bank Centralny będzie musiał sprostać swoim groźbom dalszego zacieśniania polityki pieniężnej, aby inflacyjny dżin znów nie wydostał się na wolność. Grudniowe posiedzenie EBC charakteryzowało się wyraźną zmianą retoryki banku w kwestii trajektorii presji inflacyjnej i ryzyka wystąpienia efektów drugiej rundy, kiedy to konsumenci próbują nadrobić utraconą siłę nabywczą wyższymi podwyżkami płac napędzając nową falę inflacji. Nawet główny ekonomista EBC - Philip Lane ostrzegał od tamtej pory, że EBC będzie musiał być czujny przez lata, a nie miesiące, jeśli chodzi o konsekwencje ubiegłorocznego gwałtownego wzrostu inflacji.

Zatem, mamy tu pewien dwugłos w przewidywaniach dla strefy euro: najgorszego prawdopodobnie udało się uniknąć, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz nadal nie daje zbyt wielu powodów do radości.

Autor: G.S.

 

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.