Investing.com - Posiedzenie Fed w środę wieczorem miało oddźwięk na rynkach, wysyłając dolara w dół i aktywa ryzykowne w górę. Euro wzrosło powyżej 1,10 USD po raz pierwszy od kwietnia 2022 r., Bitcoin przetestował 24 000 USD, a amerykańskie rynki akcji zamknęły się wyżej - Nasdaq zyskał 2%.
Polski złoty skorzystał na wczorajszym osłabieniu dolara. Wzrost kursu EURUSD powyżej poziomu 1,10 USD doprowadził do silnego cofnięcia na parze USDPLN, gdzie kurs dolara spadł nawet poniżej 4,27 zł i niemal zrównał się z dołkami z czerwca ubiegłego roku. Dziś o poranku obserwujemy lokalną korektę i powrót w rejon 4,28 zł. - komentuje Łukasz Stefanik.
Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, Fed ponownie spowolnił podwyżkę stóp, tym razem podnosząc je jedynie o 25 punktów bazowych. Ale szef Fed Jerome Powell okrasił tę decyzję komentarzami uznawanymi za szczególnie jastrzębie, przy czym Powell wspominał nawet o możliwej obniżce stóp już w tym roku.
W szczególności Powell stwierdził, że "proces dezinflacji się rozpoczął", potwierdzając tym samym to, co było widoczne w ostatnich danych gospodarczych.
Ale co ważniejsze, wyraźnie otworzył drzwi do obniżki stóp już w tym roku. Przynajmniej tak zdaje się rozumieć rynek.
Powell toruje drogę do cięcia stóp w 2023
"Jeśli inflacja będzie spadać znacznie szybciej, to oczywiście uwzględnimy to w naszej polityce" - powiedział, ale dodał:
"Nie będzie właściwe dla nas cięcie stóp w tym roku, w oparciu o nasze obecne perspektywy".
A reakcja rynku na jego komentarze sugeruje, że inwestorzy spodziewają się, że inflacja będzie spadać szybciej niż oczekuje tego Fed, a więc obniżka stóp może być rozważana.
Na razie jednak stwierdził, że Fed ma "więcej pracy", co sugeruje kolejną podwyżkę stóp o 0,25% w przyszłym miesiącu.
Nie powstrzymało to jednak rynku przed rozpoczęciem spekulacji na temat wstrzymania podwyżek stóp na najbliższym posiedzeniu, których prawdopodobieństwo wynosi 14,4% według barometru Fed.
Biorąc pod uwagę komentarze Jerome'a Powella w środę wieczorem, dane o inflacji w USA będą miały coraz większy wpływ w najbliższych tygodniach i ważne będzie, aby CPI nadal spowalniał, aby nadzieje na obniżkę stóp w 2023 roku utrzymały się.
Analitycy oczekują kontynuacji podwyżek stóp procentowych przez Fed
Jeśli chodzi o reakcje analityków na wczorajsze posiedzenie Fed, Rick Rieder z BlackRock (NYSE:BLK) powiedział, że wczorajsze uwagi Powella "były sygnałami dla obserwatorów gospodarki i uczestników rynku, że zadanie walki z inflacją nie zostało jeszcze wykonane, ale trend zmierza w dobrym kierunku".
"W rezultacie Rezerwa Federalna może teraz zmieniać stopy polityki w bardziej normalnym tempie... 25 punktów bazowych" - dodał Rieder.
Oczekuje on, że Fed podniesie stopy o kolejne 0,25% przed wstrzymaniem się, "z ostatecznym celem pozostania na restrykcyjnym poziomie stóp procentowych w okolicach, lub nieco powyżej, 5%".
Ze swojej strony Westpac stwierdził, że "FOMC najprawdopodobniej zakończy ten cykl zacieśniania na marcowym posiedzeniu kolejną podwyżką o 25 pb, zanim pozostanie na poziomie 4,875% przez resztę 2023 roku".
Bank ostrzegł jednak, że "w zależności od ewolucji warunków finansowych i inflacji usług, może odczuwać potrzebę kontynuacji obecnego tempa zacieśniania do majowego posiedzenia".
CIBC zwróciło uwagę, że w oświadczeniu Fedu była mowa o potrzebie kilku kolejnych podwyżek stóp, zauważając, że oznacza to, że czeka nas więcej niż jedna.
Wreszcie Citi napisał, że "nadzieje Powella muszą być teraz skonfrontowane z danymi ... gołębia reakcja rynku na relatywnie neutralne komentarze prezesa Powella zakłada, że inflacja będzie nadal schładzać się szybciej niż oczekuje tego Fed, nawet przy braku dalszego zacieśniania warunków finansowych".