(PAP) TXM, polska sieć dyskontów odzieżowych, boryka się z trudnościami w pozyskaniu asortymentu w kraju wynikającymi z wcześniejszych problemów z płynnością finansową spółki, dlatego chce zwiększać import odzieży z zagranicy - poinformował na konferencji prezes TXM Marcin Gregorowicz.
W pierwszym półroczu 2018 roku ok. 32 proc. odzieży w ofercie TXM pochodziło z importu, a w sezonie jesienno-zimowym import ma wzrosnąć do ponad 40 proc. Wcześniej spółka spodziewała się 50 proc. dostaw z importu, jednak ograniczyła oczekiwania przez zakłócenia w dostępności akredytywy.
"Do końca przyszłego roku chcielibyśmy mieć ponad 60 proc. importu własnego" - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Gregorowicz.
Zarząd TXM spodziewa się, że kolejne miesiące przyniosą poprawę sprzedaży dzięki środkom pozyskanym z emisji akcji i obligacji. Niemal w całości wzmocniły one kapitał obrotowy, co pozwala spółce systematycznie zwiększać moce zakupowe, a tym samym poprawiać swoją ofertę asortymentową.
"Kapitał pozyskany pod koniec sierpnia już zaczyna pracować. Priorytetem jest poprawa dostępności asortymentu oferowanego w sklepach stacjonarnych oraz e-commerce" - powiedział Gregorowicz.
Prezes poinformował, że w połowie drugiego kwartału spółka mierzyła się z problemami z dostępnością towaru w Polsce. TXM spłaca jednak obecnie najbardziej przeterminowane zobowiązania wobec dostawców i tym samym odblokowuje możliwość realizacji kolejnych zamówień od tych firm.
"Koniec drugiego kwartału był niepokojący pod względem problemów z dostępnością asortymentu, a to jest skorelowane z kłopotami w utrzymaniu poziomu akredytowania przez dostawców. Obsługa zobowiązań przeterminowanych wobec naszych dostawców, którą udawało się nam utrzymać na dobrym poziomie przez wiele miesięcy, pod koniec drugiego kwartału zaczęła nam przynosić pewne kłopoty, które spowodowały, że dostępność towaru kupowanego lokalnie znacznie się ograniczyła" - powiedział.
Strategia TXM na 2018 rok zakłada wzrost sprzedaży na metr kwadratowy i minimalizację kosztów przy wzroście marży procentowej.
"Jesteśmy zadowoleni z tego, co zdarzyło się po stronie kosztów i marży, natomiast nie z przyrostu sprzedaży. Wierzymy jednak, że czwarty kwartał będzie dla nas udany" - skomentował Gregorowicz.
"Procesy optymalizacji kosztów działania logistyki, zmniejszenie magazynu - to spowodowało, że jesteśmy w tym miejscu, w którym chcieliśmy być" - dodał.
Sprzedaż TXM w pierwszym kwartale 2018 roku wyniosła 166,4 mln zł, podczas gdy w tym samym okresie 2017 roku wyniosła 166,6 mln zł. Natomiast marża brutto wyniosła 42,2 proc. i wzrosła o 1,3 pkt. proc.
Prezes TXM poinformował, że spółka spodziewa się dalszej optymalizacji kosztów.
Sprzedaż na metr kwadratowy spółki w pierwszych miesiącach 2018 roku spadła, jednak na przełomie lutego i marca, dzięki wprowadzeniu nowej kampanii TV, mocno wzrosła. W maju i czerwcu spółka w tym dziale odnotowała straty ze względu na działania wyprzedażowe sieci modowych.
Sieć TXM na koniec sierpnia składała się z 390 sklepów własnych o łącznej powierzchni 104,6 tys. m kw. i była o 0,2 proc. wyższa niż rok temu. Grupa prowadzi sieć sklepów w Polsce, Rumunii i na Słowacji, sprzedaje też za pośrednictwem swojego sklepu internetowego.
Głównym akcjonariuszem TXM jest giełdowy Redan (WA:RDNP), który ma 48,54 proc. akcji i 60,67 proc. głosów. (PAP Biznes)