(PAP) Ultraniska inflacja w Polsce wynika głównie z czynników podażowych i zewnętrznych, a nie ma dużo wspólnego z popytem wewnętrznym. W tej sytuacji nie należy oczekiwać od RPP działań pochopnych czy niecierpliwych. RPP nie ma powodów do pośpiechu - uważa prezes NBP Marek Belka.
Prezes NBP przypomniał, że zarówno w dokumencie programowym Rady, jak i w swoich wypowiedziach członkowie RPP podkreślają, że cel inflacyjny jest realizowany w sposób elastyczny.
"Co to znaczy? Jeśli czynniki powodujące niską inflację czy deflację mają charakter podażowy, importowany, a nie mają wiele wspólnego z popytem wewnętrznym, to nie można oczekiwać pochopnych, niecierpliwych działań ze strony RPP" - powiedział Belka.
"Inflacja jest ultraniska, spowodowana czynnikami zewnętrznymi. (...) Nie ma powodów, by się spieszyć" - dodał.
Jednocześnie Belka przypomniał fragment styczniowego komunikatu.
"Przedłużająca się deflacja ma znaczenie i może być ważnym czynnikiem, który spowoduje, że Rada przystąpi do działania" - zaznaczył prezes NBP.
Członek RPP Jan Winiecki dodał, że ani NBP, ani EBC, ani żaden inny bank centralny nie posiada takich instrumentów, które mogłyby od razu doprowadzić wskaźnik CPI do celu inflacyjnego.
"W połączeniu z tym, co powiedział pan prezes, że mamy podejście szerokie, elastyczne, i że nie będziemy +kopali się z koniem+ tj. z trendami globalnymi po stronie podażowej wynika, że robimy to co jest możliwe, a nie to co wydaje się, że można zrobić" - powiedział Winiecki.
W styczniu RPP pozostawiła stopy procentowe bez zmian.