WARSZAWA, 17 lutego (Reuters) - Premier Mateusz Morawiecki zrezygnował z planowanego wyjazdu do Izraela po doniesieniach mediów o wypowiedziach premiera Izraela sugerujących, że Polacy kolaborowali z nazistowskimi Niemcami, poinformowali w niedzielę przedstawiciele rządu.
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska potwierdziła, że Morawiecki nie weźmie udziału w szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie w tym tygodniu, a zamiast niego na spotkanie pojedzie minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Morawiecki poinformował premiera Benjamina Netanjahu o swojej decyzji w czasie rozmowy telefonicznej w niedzielę po południu, podała Kopcińska.
Rząd Polski protestuje przeciw odniesieniom do udziału Polaków w Holocauście.
Kancelaria premiera Netanjahu podała w oświadczeniu, że wypowiedź premiera w czasie szczytu bliskowschodniego w Warszawie w ubiegłym tygodniu została błędnie zacytowana przez Jerusalem Post. Gazeta opublikowała sprostowanie.
W kolejnym komunikacie kancelaria podała, że w swych wypowiedziach dotyczących kolaboracji Polaków z nazistowskimi Niemcami premier miał na myśli poszczególnych Polaków, a nie naród polski.
Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari została w piątek wezwana do MSZ, by złożyć wyjaśnienia.
Morawiecki powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla PAP, że "w rzeczywistości premier Netanjahu mówił jedynie o indywidualnych przypadkach kolaborantów".
Napięcia w relacjach miedzy Izraelem a Polską wzrosły w ubiegłym roku po przyjęciu przepisów przewidujących grzywnę lub karę do trzech lat więzienia za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę.
Po krytyce ze strony Izraela i USA rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS) złagodził te przepisy, wycofując się z zapisów o karze więzienia.
(Autorzy: Joanna Plucińska i Anna Włodarczak-Semczuk)