(PAP) Liczba zgłoszonych w maju do PZU szkód związanych z podtopieniami i zalaniami wynosiła do tej pory 5.700, podczas gdy rok wcześniej było ich 4.600. Obecna skala wypłaconych odszkodowań nie jest nadzwyczajna w kontekście wyników kwartalnych - poinformowali w piątek przedstawiciele spółki.
„Obecna skala odszkodowań to nie jest moment nadzwyczajny w kontekście naszych wyników kwartalnych” – powiedział prezes PZU Paweł Surówka.
Grzegorz Goluch, prezes PZU Pomoc, poinformował PAP Biznes, że liczba zgłoszonych w maju szkód związanych z podtopieniami i zalaniami wyniosła do tej pory 5.700, podczas gdy rok wcześniej było to 4.600.
„Obserwujemy zwiększony ruch na infolinii, jesteśmy przygotowani że będzie większa skala zgłoszeń” – powiedział Goluch na konferencji.
Spółka podała, że na terenach objętych zagrożeniem powodzi skierowała mobilne biura PZU Pomoc. PZU poinformowało, że delegowało w te obszary zwiększone zasoby do obsługi szkód, tak aby zagwarantować wypłatę odszkodowania w ciągu jednego dnia od daty zgłoszenia szkody.
W czwartek wieczorem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało że poziom wody przekroczył stan alarmowy na 23 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły i trzech w dorzeczy Odry. Z kolei stan ostrzegawczy jest przekroczony w dorzeczu Wisły na 57 stacjach, w dorzeczu Odry na 19 stacjach, a w dorzeczu Dunaju na dwóch.
Wezbrania na rzekach występują głównie na południu Polski, gdzie z powodu intensywnego deszczu od środy dochodzi do podtopień. Ze względu na opady, przybory wód i silny wiatr w czwartek do godziny 14 strażacy podjęli 1665 interwencji. Najtrudniej pod tym względem było na Podkarpaciu, w Małopolsce i Świętokrzyskiem. W sumie zalanych zostało ponad tysiąc domów.
Odszkodowania netto PZU w pierwszym kwartale wyniosły 3.958 mln zł, czyli wzrosły 9 proc. rdr i 11 proc. kdk. (PAP Biznes)