(PAP) Monnari, po słabszym początku roku, liczy na poprawę wyników drugiego kwartału. Chce w tym roku bronić zysku brutto na sprzedaży pod względem wartościowym - poinformowali na piątkowym spotkaniu przedstawiciele spółki.
„Naszym celem na ten rok jest obrona zysku brutto na sprzedaży, bardziej pod względem wartościowym niż procentowo” – powiedziała Anna Augustyniak-Kala, dyrektor ds. organizacyjno-prawnych Monnari.
Poinformowała, że spółka stara się poszukiwać nowych dostawców, renegocjuje ceny, by obniżać koszty dostaw.
„Obserwujemy rynek, prowadzimy aktywną politykę przecen” – powiedziała.
W I kwartale marża brutto na sprzedaży spadła o 3,5 p. proc. do poziomu 48 proc. Zysk brutto na sprzedaży spadł do 25,9 mln zł wobec 27,1 mln zł przed rokiem.
Spółka wskazuje na utrzymującą się na rynku tendencję obniżania cen detalicznych i dalsze umacnianie się dolara, który zdrożał o 5 proc.
Przychody Monnari wzrosły w I kwartale o 2,54 proc. rdr do prawie 54 mln zł, podczas gdy powierzchnia sieci powiększyła się w tym czasie o 17,7 proc. rdr.
„Przychody były niższe od oczekiwań, wzrosły niewspółmiernie mało do przyrostu sieci" - oceniła Augustyniak-Kala.
"Po pierwsze, okres I kwartału jest okresem gorszym cyklicznie dla branży odzieżowej i obuwniczej. Po drugie, celem była sprzedaż zapasów z kolekcji jesienno-zimowej (do poziomu 5,92 proc. w odniesieniu do całości zapasów towarów grupy - przyp. PAP Biznes). Działa presja rynkowa, jeśli chodzi o promocje innych marek, i utrzymywał się wysoki kurs dolara. Odczuwamy też dłuższy okres dojrzewania salonów ostatnio otwartych” – dodała dyrektor.
W I kwartale spółka zamknęła 2 salony, powiększyła 3, a otworzyła jeden nowy sklep.
„Koszty SG&A udało się utrzymać w korespondencji do wzrostu powierzchni, ze wzrostem na poziomie 17,7 proc. Wcześniej mieliśmy większą dyscyplinę kosztową. Dlaczego teraz było to równolegle? To efekt wolniejszej dynamiki przyrostu przychodów, znacznego wzrostu zatrudnienia, o prawie 200 osób, oraz wzrostu kosztów wynagrodzeń” – powiedziała Augustyniak-Kala.
Koszty wynagrodzeń w I kwartale wyniosły 10,7 mln zł wobec 8,8 mln zł rok wcześniej, co oznacza wzrost o 22 proc.
Prezes Mirosław Misztal pytany, czy możliwe są dalsze podwyżki płac, odpowiedział: „Jest zawsze ryzyko podnoszenia wynagrodzeń, jest rynek pracownika. Nie zakładam jednak, że to będzie rzutować na wyniki. Podejmujemy działania, by obniżyć koszty”.
Monnari ocenia, że wyniki za pierwsze tygodnie II kwartału pozwalają na stwierdzenie, że zgodnie z sezonowością branży, II kwartał powinien przynieść poprawę wyników.
Prezes poinformował, że w maju sprzedaż detaliczna rośnie, wzrasta odwiedzalność salonów.
„Mamy wzrost na sprzedaży detalicznej kilka procent” – powiedział Misztal.
„Marża w kwietniu, maju nie jest jednak taka, jak była w ubiegłym roku” – dodał.
Poinformował, że praktycznie jeszcze cały kwiecień spółka wyprzedawała zapasy z kolekcji jesień-zima.
Monnari podtrzymuje, że jest zainteresowane przejęciami.
„Jesteśmy nadal gotowi na przejęcie nowych podmiotów, szukamy możliwości poszerzenia portfolio marek” – powiedziała Augustyniak-Kala.
Prezes Mirosław Misztal dodał, że są prowadzone rozmowy w tej sprawie, ale za wcześnie na konkrety.
„To kwestia otwarta. Nie ma nic, co by wiązało się z podpisaniem umowy w najbliższych tygodniach czy miesiącach” – powiedział prezes.
Sieć Monnari na koniec marca liczyła 163 sklepy o łącznej powierzchni 31,8 tys. m kw.
Spółka podtrzymuje, że do końca 2017 roku chce zwiększyć powierzchnię handlową od 5 proc. do 10 proc. (PAP Biznes)