(PAP) Kruk (WA:KRU) zakłada, że wydatki grupy na zakup wierzytelności wzrosną do 2024 roku ponad dwukrotnie: wzrost ten ma być wyższy niż dynamika poprawy zysków w tym okresie – poinformowali przedstawiciele spółki. Windykator widzi obecnie na rynkach, na których jest obecny, dużo przetargów na zakup wierzytelności – inwestycje te mogą „konkurować” z dywidendą.
"Należy zakładać, że będzie to trochę więcej (nakładów inwestycyjnych - PAP) niż proporcjonalny wzrost w stosunku do zysków, z tego względu, że na naszym bilansie są dzisiaj aktywa kupowane w czasach, gdy marże były wyższe" – powiedział podczas środowej konferencji Michał Zasępa, członek zarządu Kruka.
Od początku 2018 roku Kruka zainwestował 1,05 mld zł (wzrost o 37 proc. rok do roku) w zakup portfeli wierzytelności o wartości nominalnej 6.241 mln zł (spadek o 38 proc. rok do roku).
Zarząd spółki podał w środę, że nowa strategia Kruka zakłada średni roczny wzrost zysku netto o około 13 proc. Do 2024 roku zysk ma wzrosnąć do około 700 mln zł z 295 mln zł wypracowanych w 2017 roku.
We wtorek spółka poinformowała o zakończeniu przeglądu opcji strategicznych i pozostaniu na Giełdzie Papierów Wartościowych.
„Rozmawialiśmy z największymi światowymi funduszami private equity. Pomysł, który powtarzał się w tych rozmowach polegał, na sfinansowaniu części tej transakcji długiem – inwestor miałby kupić akcje firmy i zadłużyć ją. To była podstawa sporu - my, jako zarząd, nie chcemy i nigdy nie chcieliśmy nadmiernie lewarować spółki” – powiedział prezes Piotr Krupa.
"W związku z tym, że rozmowy rozeszły się na poziomie pryncypiów, nie doszło nawet do procesu due dilligence” – dodał.
Krupa ocenił również, że wyceny Kruka proponowane przez inwestorów finansowych były niższe od wartości godziwej firmy.
Prezes potwierdził, że spółka nie była i nie będzie zainteresowana pozyskaniem partnera strategicznego.
Kruk zadeklarował w nowej strategii na lata 2019-2024, że będzie dzielił się zyskami z akcjonariuszami, jednak nie przyjął formalnej polityki dywidendowej – jak podali przedstawiciele spółki, wynika to z „dużej liczby okazji, które pojawiają się na rynku”. Strategia Kruka zakłada m.in. oportunistyczne przejęcia konkurentów.
Obecnie spółka widzi na rynku dużo przetargów na zakup portfeli wierzytelności. Prezes Krupa podał, że zarząd firmy analizuje obecnie czy w większym stopniu przeznaczyć wolne środki na te inwestycje, czy zatrzymać je z myślą o dywidendzie.
Z zysku za 2017 rok spółka wypłaciła akcjonariuszom 5 zł dywidendy na akcję, przeznaczając na ten cel cały ubiegłoroczny zysk netto (29,5 mln zł) oraz 64,5 mln zł z kapitału zapasowego. Wcześniej dwa lata pod rząd spółka wypłacała po 2 zł dywidendy na akcję.
Na środowej konferencji podano, że strategia Kruka zakłada rozwój do 2024 roku na sześciu rynkach: w Polsce, Rumunii, Czechach, Słowacji, Hiszpanii oraz we Włoszech. Grupa bierze pod uwagę również wejście do kolejnych krajów oraz m.in. powrót do Niemiec, o ile rynek ten będzie oferował satysfakcjonujące marże. Kruk rozważa ponadto wejście w segment wierzytelności hipotecznych we Włoszech i Hiszpanii.
Przedstawiciele spółki poinformowali też, że mogą być zainteresowani przejęciem firmy pożyczkowej m.in. w Rumunii. (PAP Biznes)