(PAP) Przedstawicielom zarówno Unii Europejskiej, jak i Wielkiej Brytanii, zależy na osiągnięciu kompromisu ws. Brexitu - oceniają eksperci. Według nich, każda informacja przybliżająca zawarcie porozumienia będzie działać stymulująco na funta. Ich zdaniem, wsparciem dla brytyjskiej waluty będzie także zaostrzanie polityki pieniężnej przez Bank Anglii.
Wielka Brytania ma opuścić Unię Europejską 29 marca 2019 roku. Okres przejściowy, gwarantujący zachowanie praw do swobodnego przepływu kapitału i pracowników ma obowiązywać przez 21 miesięcy, do 31 grudnia 2020 roku. W razie jego przedłużenia, obowiązywałby do września 2022 roku.
Kwestią sporną w negocjacjach w sprawie Brexitu pozostaje kwestia granicy między Irlandią (członek UE) a Irlandią Północną (część składowa Królestwa Brytyjskiego). Unia Europejska ma zamiar zaoferować Wielkiej Brytanii unię celną obejmującą cały kraj, by rozwiązać kwestię granicy w Irlandii.
W opinii ekspertów, przedstawicielom obu stron (rządowi brytyjskiemu i Unii Europejskiej) zależy na osiągnięciu kompromisu, a każda informacja przybliżająca zawarcie porozumienia będzie działać stymulująco na funta, wspieranego dodatkowo poprzez zaostrzanie polityki pieniężnej przez Bank Anglii.
Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (WA:BOSP) ocenia, że politycy UE powinni być przygotowani do przeprowadzenia Brexitu bez porozumienia. Dodaje, że obie strony będą jednak szukały kompromisu, ponieważ w innym wypadku istnieje ryzyko paraliżu gospodarczego.
"Politycy Unii Europejskiej powinni być przygotowani na wyjście Wielkiej Brytanii bez porozumienia. Nie sądzę jednak, że to ich scenariusz bazowy. W przypadku wyjścia bez porozumienia, to tak naprawdę po 29 marca jest ryzyko, że na rynku będzie paraliż gospodarczy. Myślę, że obydwie strony będą szukały kompromisu, chociaż biorąc pod uwagę punkt sporny, czyli granicę między Irlandią a Irlandią Północną, znalezienie wyjścia może być bardzo trudne" - powiedział Rogalski.
"Propozycja UE, żeby Irlandia Północna była tylko enklawą celną nigdy nie zostanie zaakceptowana przez Londyn. To byłby, moim zdaniem, pierwszy sygnał, by ten region oderwał się od Wielkiej Brytanii" - dodaje.
Jarosław Kosaty z PKO BP (WA:PKO) uważa, że stronom będzie zależało na uniknięciu tzw. hard Brexitu czyli opuszczenia z dniem 29 marca 2019 roku Unii Celnej i Jednolitego Rynku UE.
"Jeżeli uda się uniknąć tzw. hard Brexitu, ale będzie okres przejściowy, to funt powinien lepiej +performować+ do dolara i euro. Problemy brytyjskie sprowadzają się bowiem tylko do Brexitu - jest to ważne, ale porozumienie jest coraz bliżej, ale wewnętrznie nie borykają się z problemami jak np. Włochy. Jeżeli formalnie Wielka Brytania wystąpi z UE 29 marca, to, moim zdaniem, okres przejściowy będzie przedłużony poza rok 2020. Sama finalna umowa handlowa powinna być podobna do umowy Kanada - UE (CETA - PAP)" - uważa Kosaty.
"Moim zdaniem, dojdzie do porozumienia między Wielką Brytanią a Unią Europejską, widać było w ostatnim czasie, że mimo problemów negocjacyjnych obie strony dążą do kompromisu. Często następują zmiany nastrojów wokół Brexitu, ale widać wolę porozumienia" - dodaje Kosaty.
FUNT NIE POWINIEN TRACIĆ NA WARTOŚCI; PODWYŻKI STÓP PROC. DODATKOWYM WSPARCIEM
Marek Rogalski uważa, że w przypadku osiągnięcia porozumienia między UE a Wielką Brytanią ws. Brexitu, brytyjska waluta może się umocnić.
"Funt będzie reagował podobnie w stosunku do dolara, euro jak i do złotego. W przypadku zawarcia porozumienia (ws. Brexitu - PAP) funt zyska do euro i dolara, potem rynek prawdopodobnie przejdzie do spekulacji związanych z podwyżką stóp (procentowych - PAP) przez Bank Anglii w przyszłym roku. Natomiast jeżeli porozumienie nie zostanie wypracowane, będzie to oznaczało spadek wartości funta, który powinien być jednak umiarkowany" - powiedział Rogalski.
Podobnego zdania jest Jarosław Kosaty z PKO BP.
"Im bliższa jest perspektywa osiągnięcia porozumienia, tym większa szansa na umocnienie funta do euro. Każda konkretna informacja przybliżająca osiągnięcie kompromisu będzie wspierała brytyjską walutę" - powiedział strateg rynku walutowego PKO BP.
Zdaniem Marka Rogalskiego z DM BOŚ, presję na deprecjację funta wzmocniłby jedynie impas w negocjacjach, którego obie strony wolą uniknąć.
"Im większe będzie zamieszanie w ciągu najbliższych tygodni, tym większe szanse, że funt pozostanie pod presją spadkową. Jeżeli do połowy listopada nie mielibyśmy decyzji, albo informacji o terminie nowego szczytu, wtedy bardzo możliwe, że rynek wpadnie w panikę" - powiedział Rogalski.
W opinii analityka DM BOŚ, w przypadku braku porozumienia na listopadowym spotkaniu Wielka Brytania - UE, strony mogą zasiąść do ponownych negocjacji w grudniu. Realizacja takiego scenariusza znacznie zmniejszyłaby prawdopodobieństwo osłabienia brytyjskiej waluty.
Jarosław Kosaty dodał natomiast, że funta wspiera dodatkowo polityka pieniężna Banku Anglii, który podwyższa stopy procentowe.
W sierpniu 2018 roku Bank Anglii podwyższył stopy procentowe. Główna stopa procentowa w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 0,75 proc. We wrześniu 2018 roku prezes Banku Anglii, Mark Carney zapowiedział, że zrobi wszystko co w jego mocy, by pomóc w gładkim przeprowadzeniu Wielkiej Brytanii i banku centralnego przez Brexit.
Zdaniem Kosatego, potencjalny odpływ kapitału z Wielkiej Brytanii wskutek Brexitu jest zagrożeniem, ale Bank Anglii próbuje zabezpieczać gospodarkę, co "powinno być buforem przeciw gwałtownemu odpływowi".
"W perspektywie najbliższych miesięcy funt powinien się lekko umacniać, m. in. ze względu na bardziej agresywne podejście Banku Anglii do prowadzenia polityki pieniężnej, polegające na podwyższaniu stóp procentowych. Kolejnym czynnikiem jest też względny spokój wewnętrzny w kraju w porównaniu chociażby z Włochami" - powiedział Kosaty.
KURS GBP/PLN W KONSOLIDACJI LUB Z LEKKIM WZROSTEM
Eksperci spodziewają się stabilizacji kursu GBP/PLN, nie wykluczając możliwości pojawienia się lekkich wzrostów.
"Złoty jest obecnie nieco słabszy niż chociażby na początku roku, podejście pary GBP/PLN pod 5 zł w październiku (szczyt 4,945 z 10 października - PAP) było spowodowane tym, że zmalało ryzyko hard Brexitu. Każdy konkret zwiastujący osiągnięcie porozumienia będzie umacniał funta, także do złotego. Na GBP/PLN bardziej prawdopodobna jest więc raczej tendencja konsolidacyjna lub zwyżkowa niż spadkowa. Poziom 5 zł jest istotny, w tym roku jednak go nie pokonamy, ale w dłuższym terminie będziemy szli w tym kierunku” - powiedział Kosaty.
Rogalski dodaje, że ewentualny spadek kursu GBP/PLN będzie wynikał z siły złotego a nie ze słabości funta.
"Jeżeli mielibyśmy przyjąć scenariusz, że listopadowe spotkanie nie dojdzie do skutku i szczyt odbędzie się w połowie grudnia, to funt bardzo nie straci. Jeżeli kurs GBP/PLN byłby niżej to dlatego, że złoty byłby mocniejszy w końcu roku" - powiedział Rogalski.
W ujęciu YTD kurs GBP/PLN wzrósł o 3,7 proc., jednak od momentu ogłoszenia wyników referendum ws. Brexitu (23 czerwca 2016) funt w relacji do złotego stracił prawie 15 proc. Osłabienie funta do euro w analogicznym okresie wyniosło niemal 16 proc. Para EUR/GBP od września 2017 roku porusza się w stosunkowo wąskim kanale 0,86-0,91.
W czwartek około godz. 13.50 kurs EUR/GBP wynosi 0,885, zaś GBP/PLN kwotowany jest na 4,875. (PAP Biznes)