(PAP) Odczyt PMI dla sektora przetwórstwa, najgorszy od czerwca 2009 roku, rozczarował i był wyraźniej poniżej oczekiwań rynku - uważają ekonomiści.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY (e-mail)
"Październik przyniósł głęboki spadek wskaźnika PMI w polskim przetwórstwie. Znalazł się on na poziomie najniższym od czerwca 2009 r. i jednocześnie na poziomie niższym od notowanego w strefie euro, podczas gdy przez wiele miesięcy utrzymywał się na poziomie wyraźnie wyższym niż tam notowany.
Dane są dużym rozczarowaniem, biorąc pod uwagę chociażby nieznaczny wzrost wskaźnika PMI w październiku u naszego głównego partnera handlowego oraz brak jego pogorszenia w strefie euro. Znacznie gorszy od oczekiwań odczyt w październiku, tj. pierwszym miesiącu czwartego kwartału br., źle wróży tempu wzrostu gospodarczego w tym okresie.
Być może jednak w listopadzie, miesiącu powolnych już przygotowań do świąt Bożego Narodzenia, nastąpi odbicie wskaźnika.
Warto zwrócić także uwagę na fakt, że w badaniu Markitu respondenci uzasadniali słaby optymizm spowolnieniem gospodarczym, zwłaszcza w Europie. Niewątpliwie krajowe przetwórstwo odczuwa skutki wyhamowania inwestycji w gospodarce, nadal jednak w przyzwoitym tempie rośnie konsumpcja gospodarstw domowych, która ma szansę nawet w najbliższych miesiącach nieco przyspieszyć, a zatem popyt krajowy nie powinien w najbliższym czasie pogarszać nastrojów przedsiębiorców.
Wydaje się jednak, że dopóki nie zaczną poprawiać się wyraźnie nastroje w Europie Zachodniej, dopóty wskaźnik PMI w Polsce pozostanie niski i może nas jeszcze negatywnie zaskakiwać swoimi odczytami"
GRZEGORZ MALISZEWSKI, MILLENNIUM BANK (e-mail)
"Przyczyną pogorszenia nastrojów w polskim przemyśle są czynniki odpowiedzialne za pogorszenie nastrojów globalnych, tj. wojny handlowe pomiędzy USA i Chinami, co prowadzi do spowolnienia wzrostu globalnego i spadku popytu na eksport, m.in. z Polski. Prowadzi to do spadku zamówień eksportowych (według badanych firm w największym stopniu od czerwca 2009), a w efekcie zmniejszenia produkcji i redukcji zatrudnienia. Negatywnie kształtują się także oczekiwania na przyszłość. W październiku prognozy odnośnie wielkości produkcji w nadchodzących 12 miesiącach były najsłabsze w historii wskaźnika, tj. od 2012 roku.
Opublikowane dane wskazują, iż polska gospodarka odczuwa skutki spowolnienia w strefie euro. Początek czwartego kwartału dla polskiej gospodarki jest więc słaby i przy utrzymaniu takiego trendu w przemyśle wzrost gospodarczy w całym IV kw. może nie przekroczyć 4,0 proc. rdr wobec 4,1 proc. rdr szacowanych przez nas w III kw. br. Tym bardziej, że publikowane w ostatnich miesiącach dane wskazują także na wyhamowanie inwestycji i konsumpcji prywatnej, która do tej pory rosła w dynamicznym tempie.
Dane te pozostają neutralne dla polityki pieniężnej. Zapewne zaktywizują one zwolenników łagodzenia polityki pieniężnej, jednak stanowią oni mniejszość w RPP. Wciąż najbardziej realnym scenariuszem jest obecnie stabilizacja stóp procentowych"
AGATA FILIPOWICZ-RYBICKA, ALIOR BANK (e-mail)
"Finalne odczyty w strefie euro okazały się nieco wyższe niż w pierwszym odczycie, co daje pole do wzrostu euro. Niestety wyraźnie rozczarował krajowy odczyt. PMI dla przemysłu w październiku ukształtował się na poziomie zaledwie 45,6 pkt., najniżej od połowy 2019 r.
Z komentarza do danych wynika, że wyniki badań PMI zasygnalizowały pogłębienie kryzysu w polskim sektorze przemysłowym. Produkcja, nowe zamówienia i eksport spadły w najszybszym tempie od ponad 10 lat. Doprowadziło to do cięć w zatrudnieniu, zmniejszenia aktywności zakupowej przedsiębiorców oraz pogorszenia prognoz odnośnie przyszłej produkcji.
Dane na razie zostały neutralnie przyjęte przez złotego, jednak kontekst coraz większych problemów krajowego przemysłu będzie negatywnie oddziaływał na dynamikę PKB w IV kw. br."
PKO BP (WA:PKO) (e-mail)
"Do spadku PMI w październiku przyczyniły się wszystkie komponenty, w największym stopniu nowe zamówienia, produkcja i zatrudnienie. Obecny poziom PMI ogółem oraz poziomy subindeksów nowych zamówień i produkcji są najniższe od połowy 2009, kiedy polski przemysł znajdował się pod negatywnym wpływem poważnego kryzysu w światowej gospodarce. Obecnie cieniem na kondycji polskiego przetwórstwa kładzie się recesja w Niemczech, a badane firmy wskazują na słabszy popyt z Unii Europejskiej oraz konkurencję z Chin. Krajowy PMI jest nadal nieco wyższy niż wskaźnik dla Niemiec (42,1 pkt.), ale po raz pierwszy od marca br. jest niższy niż wstępny PMI dla strefy euro (45,7 pkt.).
Niekorzystnie prezentują się szczegóły badania PMI. Słabszy popyt zagraniczny skutkuje spadkiem zaległości produkcyjnych, czemu towarzyszył wzrost zapasów wyrobów gotowych oraz wyraźnie słabsza aktywność zakupowa. W październiku obniżył się poziom zatrudnienia, a ceny wyrobów gotowych spadły po raz pierwszy od 3 lat. Prognozy dotyczące wielkości produkcji w ciągu 12 miesięcy były w październiku ponownie najsłabsze w historii badań (od 2012).
Badanie PMI kreśli recesyjny obraz sytuacji w polskim przetwórstwie, ale nie znajduje to potwierdzenia w innych badaniach koniunktury oraz twardych danych z gospodarki. Rozdźwięk ten sugeruje naszym zdaniem, że silna dekoniunktura obejmuje przede wszystkim krajowe firmy należące do globalnych łańcuchów produkcyjnych (w mniejszym stopniu producentów dóbr finalnych, zwłaszcza konsumpcyjnych). Widzimy jednak, że przy trwałym i głębokim spowolnieniu w gospodarce głównego partnera handlowego Polski, słabnie dotychczasowa odporność krajowego przemysłu związana z pozytywnym efektem napływu BIZ i dywersyfikacji produkcji"
ALEKSANDRA ŚWIĄTKOWSKA, BOŚ (WA:BOSP)
"Wskaźnik wskazuje na kontynuację spowolnienia w przemyśle. Pozostajemy ostrożni wobec tego odczytu, gdyż w ostatnich miesiącach PMI na bazie danych ankietowych odbiegał on od późniejszych odczytów realnych, przez co ten słaby wynik może nie znaleźć pełnego odzwierciedlenia w produkcji sprzedanej przemysłu".
-------
Wskaźnik PMI dla Polski w październiku był na poziomie 45,6 pkt. wobec 47,8 pkt. we wrześniu i wobec prognozy 48,0 pkt. - podała firma badawcza Markit.
PMI odnotował najniższą wartość od połowy 2009 r. Październikowy spadek był największym miesięcznym spadkiem głównego wskaźnika od ponad trzech i pół roku. (PAP Biznes)