(PAP) Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają o 1,3 proc. po zwyżce w ciągu poprzednich czterech sesji o 4 procent. Analitycy spodziewali się spadku amerykańskich zapasów surowca, a te wzrosły - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 43,67 USD, po zniżce o 57 centów, czyli 1,3 proc.
Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 11 centów do 46,54 USD za baryłkę.
Na rynku spodziewany był spadek zapasów ropy - analitycy oceniali, że w ubiegłym tygodniu amerykańskie zapasy surowca spadły o 2,25 mln baryłek.
We wtorek raport o zapasach paliw w USA przedstawił niezależny Amerykański Instytut Paliw (API). W środę po 16.30 zrobi to Departament Energii USA (DoE).
Z danych API wynika, że zapasy ropy wzrosły w USA w ub. tygodniu o 851.000 baryłek.
Wzrosły też zapasy benzyny - wg wyliczeń API - o 1,35 mln baryłek.
"Jakiekolwiek rajdy cen ropy na rynkach paliw będą bardzo +kruche+ i jakakolwiek zła informacja związana z surowcem wpłynie na jego wyprzedaż" - wskazuje David Lennox, analityk rynku surowców w Fat Prophets w Sydney.
W styczniu kraje OPEC oraz inni poważni dostawcy ropy spoza kartelu rozpoczęły ograniczanie dostaw ropy - łącznie o 1,8 mln baryłek dziennie. Miało to wpłynąć na poprawę notowań ropy.
Porozumienie to, pierwotnie obowiązujące do końca czerwca 2017 r., zostało przedłużone do końca marca 2018 r.
We wtorek ropa w USA zdrożała o 86 centów do 44,24 USD za baryłkę. (PAP Biznes)