Investing.com - Para EUR/USD wzrosła wczoraj, czemu pomógł raport Reutersa wskazujący, że kwestia podwyżki stóp o 0,50% w czwartek pozostaje otwarta. Eurodolar rzeczywiście osiągnął wczoraj po południu szczyt 1,0270 wobec 1,0120 wczoraj rano.
Podsumowując, od początku odbicia euro w zeszłym tygodniu po 20-letnim minimum na poziomie 0,9952, para EUR/USD odnotowała wzrost o ponad 300 w stosunku do wczorajszego szczytu, w ciągu około 4 dni.
W środę rano kurs EUR/USD pozostaje blisko ostatnich maksimów, wspierany przez spadający dolar oraz nadzieję na ponowne otwarcie gazociągu Nord Stream po pracach konserwacyjnych.
„Jeżeli jutro wznowimy przepływy rosyjskiego gazu, będzie to dobra wiadomość dla euro/dolara, a w krótkim okresie euro może nieco wzmocnić się i odejść od parytetu” – powiedziała Carol Kong, strateg walutowy w Commonwealth Bank of Australia (OTC: CMWAY ).
„Ale nadal martwię się o euro/dolar, myślę, że spadki się utrzymują… potencjalny jastrzębi zwrot EBC może nie być w stanie zapewnić trwałego wsparcia”.
Na dziś uważnie będzie obserwowane wystąpienie premiera Włoch Mario Draghiego w parlamencie, po tym jak prezydent Mattarella odrzucił jego dymisję. Zwróćmy uwagę, że perspektywa pozostania Draghiego u władzy we Włoszech byłaby korzystna dla euro.
Z ekonomicznego punktu widzenia w środę program będzie dość lekki, jedyną statystyką, która może wpłynąć na eurodolar, jest sprzedaż istniejących domów w czerwcu w USA.
Na koniec, z graficznego punktu widzenia, należy zauważyć, że choć odreagowanie EUR/USD w ostatnich dniach jest zachęcające, to jednak nie wystarczy, aby zniwelować widoczny na wykresie dziennym bessy profil euro w tle.
Rzeczywiście, wyzwanie dla bazowego negatywnego trendu rozpocznie się dopiero od powrotu powyżej oporu na 1,0360, a najlepiej powyżej linii trendu spadkowego widocznej od początku lutego, a obecnie znajdującej się w okolicach 1,05.