(PAP) W trakcie grudniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej amerykańscy bankierzy centralni zgodzili się, że zostały spełnione warunki do podwyżki stóp procentowych. Część z nich wciąż jednak wskazywała na ryzyko związane z niską inflacją w USA.
Część członków Fed, która ostatecznie zgodziła się na podwyżkę stóp procentowych w grudniu, zasygnalizowała, że była to dla nich trudna decyzja ponieważ wciąż ich zdaniem utrzymuje się niepewna sytuacja inflacyjna w USA.
Z raportu z grudniowego posiedzenia Fed wynika, że w ich ocenie wzrost cen w USA może być utrudniony przez spadki cen surowców oraz umocnienie się dolara.
Jednocześnie „minutes” wskazały, że wielu członków Fed było zdania, iż długoterminowe oczekiwania inflacyjne pozostają stabilne.
Na konferencji prasowej po grudniowym posiedzeniu prezes Fed Janet Yellen zadeklarowała, że proces normalizacji stóp procentowych w USA będzie przebiegał stopniowo i łagodnie. Nie jest jednak pewne jak często Fed zamierza podnosić stopy procentowe. Mediana prognoz członków Fed dotycząca poziomu stopy procentowej funduszy federalnych na koniec 2016 r. wynosi 1,375 proc. wobec 0,24-0,5 proc. obecnie, co sugeruje cztery podwyżki w tym roku.
Z notowań kontraktów na stopę procentową Fed wynika tymczasem, że rynek terminowy zakłada, że będą to raczej tylko dwie podwyżki w tym roku. Rynek terminowy szacuje, że pierwsza z nich może nastąpić w kwietniu – wynika z obliczeń Bloomberga.
W trakcie grudniowego posiedzenia część członków Fed dało do zrozumienia, że zachowają ostrożność przy dalszym podnoszeniu stóp procentowych w USA i mogą być przeciwni dalszym podwyżkom jeśli nie potwierdzą się prognozy zakładające wzrost inflacji w USA – wynika z „minutes”.
„Członkowie zasygnalizowali, że zmierzają uważnie monitorować postęp jaki będzie się dokonywał na polu inflacji” – napisano w raporcie.