(PAP) Indeksy w USA spadają, podobnie jak notowania w Europie. Inwestorzy obawiają się rozpętania wojny celnej USA-UE. Rynki niepokoją się też o spowolnienie na świecie, po gorszym od oczekiwań odczycie ISM w przemyśle USA. Obligacje USA osłabiają się.
Indeks S&P 500 spada o 0,65 proc., Dow Jones Industrial zniżkuje o 0,67 proc., a Nasdaq idzie w dół o 0,73 proc.
Akcje Lennar rosą o 1 proc. - firma budowlana podała w raporcie kwartalnym, że zysk na akcję wyniósł 1,59 USD wobec oczekiwanych 1,32 USD.
Notowania producenta gier Activision Blizzard spadają o 2 proc. po tym, jak Bernstein obniżył rekomendację dla akcji spółki do "niedoważaj" z "neutralnie".
"To będzie trudny sezon wyników dla rynków, a najważniejsze będzie to, jak firmy spojrzą na czwarty kwartał i na perspektywy na rok 2020, który może być trudny dla rynków i korporacji” - powiedział Neil Campling, analityk z Mirabaud Securities.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 spada o 1,47 proc., niemiecki DAX zniżkuje o 1,4 proc., francuski CAC 40 idzie w dół o 1,8 proc., a brytyjski FTSE 100 traci 2,04 proc.
W dół o 3 proc. idzie kurs akcji Burberry (LON:BRBY) oraz producentów dóbr luksusowych, po danych z Hongkongu, które pokazały mocny spadek sprzedaży detalicznej w sierpniu.
Dolar umacnia się o 0,04 proc. wobec koszyka walut do 99,16 pkt.
Eurodolar idzie w dół 0,01 proc. do 1,0937.
Kwotowanie USD/JPY spada o 0,18 proc. do 107,5.
Kurs funta zniżkuje o 0,34 proc. wobec dolara do 1,2276.
Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX spada o 0,04 proc. do 53,62 USD za baryłkę, a Brent na ICE idzie w dół o 0,25 proc. do 58,75 USD/b.
Rentowność 10-letnich UST zniżkuje o 2 pb do 1,62 proc., a dochodowość 30-letnich obligacji amerykańskich spada o 1 pb do 2,09 proc.
Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 11 pb. Natomiast spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi wynosi obecnie: -15 pb.
Z kolei dochodowość 10-letnich niemieckich obligacji rośnie o 2 pb do: -0,55 proc.
WYROK WTO W SPRAWIE AIRBUSA O 16.00
W środę o godzinie 16.00 Światowa Organizacja Handlu (WTO) ogłosi wyrok ws. domniemanej nielegalnej pomocy publicznej ze strony UE dla koncernu lotniczego Airbus.
Media spekulują, że WTO może uznać dotacje dla Airbusa za nielegalne i w związku z tym zezwolić Stanom Zjednoczonym na nałożenie ceł na produkty pochodzące z Unii Europejskiej o wartości ok. 8 mld USD. Cła mogą zostać nałożone w czasie 2-4 tygodni od ogłoszenia wyroku. Wśród towarów, które mają zostać objęte cłami, są m.in. samoloty oraz części do nich, a także produkty luksusowe takie jak markowe ubrania oraz wina.
Perspektywa wprowadzenia ceł to zwrot w trwającym od 14 lat konflikcie amerykańsko-unijnym, który dotyczy finansowania lotnictwa. Obie strony odniosły częściowe zwycięstwa przed WTO, która przyznała rację zarzutom, że Airbus i Boeing (NYSE:BA) otrzymały niezgodne z prawem dotacje, ale nie zgadzają się co do kwoty i czy każda z nich zastosowała się do wcześniejszych orzeczeń WTO.
UE opublikowała już podobną listę amerykańskich produktów, które miałyby zostać objęte cłami, w związku ze sprawą dotyczącą Boeinga.
SPEKULACJE WOKÓŁ BREXITU
Brytyjski premier Boris Johnson oświadczył w środę, że przedstawia Unii Europejskiej "konstruktywne i rozsądne propozycje". Jak zastrzegł, nie powinno być wątpliwości, że jedyną alternatywą wobec nich jest brexit bez porozumienia.
Komisja Europejska zapowiedziała w środę, że gdy tylko otrzyma z Wielkiej Brytanii nowe propozycje w sprawie brexitu, oceni je obiektywnie w świetle dobrze znanych kryteriów.
Wcześniej w środę agencja Bloomberga podała, że premier Johnson zamierza postawić Brukseli ultimatum: negocjacje na warunkach Wielkiej Brytanii lub brexit bez umowy.
Z kolei dziennik "The Daily Telegraph" podał, że Johnson przedstawi w środę alternatywny wobec tzw. irlandzkiego backstopu plan, zgodnie z którym Irlandia Północna miałaby do 2025 r. pozostać w specjalnych stosunkach z Unią Europejską.
Plan "dwóch granic na cztery lata" zakłada, że wraz z końcem okresu przejściowego - w trakcie którego Londyn ma nadzieję zawrzeć z UE umowę o wolnym handlu - 31 grudnia 2020 r., całe Zjednoczone Królestwo, czyli zarówno Wielka Brytania, jak i Irlandia Północna, wyjdzie z unii celnej, ale Irlandia Północna pozostanie w unijnym wspólnym rynku w zakresie obrotu produktami rolnymi i przemysłowymi.
To oznacza, że obrót towarami między Wielką Brytanią (czyli Anglią, Szkocją i Walią) a Irlandią Północną będzie podlegał kontrolom, czyli na Morzu Irlandzkim powstanie granica regulacyjna (towary z Irlandii Północnej będą podlegać unijnym regulacjom, zaś z Wielkiej Brytanii - nie). Z kolei na granicy Irlandii Północnej z Irlandią powstanie wysoko zaawansowana technologicznie granica celna, co jest konieczne, gdyż towary z obu części wyspy podlegać będą innym reżimom celnym, choć brytyjski rząd zapewnia, że te formalności będą maksymalnie uproszone.
Według źródeł "Daily Telegraph" propozycja zapewne spotka się z ostrym sprzeciwem przywódców UE, bowiem może zostać określona za zagrożenie dla unijnego jednolitego rynku, przez szeroko zakrojone wyłączenia spod unijnych przepisów celnych, których domaga się Johnson, by stworzyć granicę celną w Irlandii.
"Jeśli Johnson proponuje kontrole celne w Irlandii, nie sądzę, że taka propozycja mogłaby stać się częścią porozumienia” - powiedział irlandzki wicepremier i minister spraw zagranicznych Simon Coveney.
OBAWY O RECESJĘ
Na rynku ponownie pojawiły się obawy o recesję w światowej gospodarce po tym, jak we wtorek wskaźnik aktywności w przemyśle w USA we wrześniu spadł do 47,8 pkt., z 49,1 pkt. w poprzednim miesiącu. Oczekiwano 50,0 pkt.
"Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się silniejszego globalnego spowolnienia niż trzy miesiące temu" - powiedział pierwszy zastępca dyrektora zarządzającego David Lipton, dodając, że trudno spodziewać się ożywienia gospodarczego, jeśli utrzyma się niepewność w handlu.
"Obserwujemy, że globalna gospodarka przechodzi stopniowe, zsynchronizowane spowolnienie. O ile niepewności handlowe nie zostaną rozładowane, bardzo trudno będzie zobaczyć efekty użycia narzędzi makroekonomicznych, które mają przeciwdziałać skutkom eskalacji napięć w handlu” – powiedział w środę Lipton w Berlinie, podczas konferencji m.in. z udziałem kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Ekonomiści UBS Group AG uważają, że globalny wzrost może wynosić obecnie zaledwie 2,3 proc., prawie o jeden punkt procentowy mniej niż na początku trzeciego kwartału.
Pracownicy banku Danske ostrzegają, że istnieje 30-proc. szansa na globalną recesję w ciągu najbliższych dwóch lat.
"Kiedy w piątek pojawi się raport o rynku pracy w USA, będziemy mieli jeszcze lepszy ogląd, czy jest to tylko kwestia produkcyjna, czy też pogorszenie w gospodarce rozprzestrzenia się" – powiedział Torsten Slok, główny ekonomista Deutsche Bank AG (DE:DBKGn).
W firmach w USA przybyło we wrześniu 135 tys. miejsc pracy - wynika z raportu prywatnej firmy ADP Employer Services. Oczekiwano 140 tys.
Oficjalne dane dotyczące zatrudnienia na amerykańskim rynku pracy za wrzesień zostaną opublikowane w piątek o 14.30. (PAP Biznes)