(PAP) Ropa w USA staniała w ub. tygodniu o 6,2 proc., teraz - po sześciu tygodniach zniżek- drożeje o 1 proc. Produkcja surowca w USA jest rekordowa, liczba wiertni ropy z łupków najwyższa od ponad 3 lat, a OPEC i inni dostawcy ropy zastanawiają się o ile zmniejszyć produkcję - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 56,99 USD za baryłkę, po zwyżce o 1,0 proc.
Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 67,22 USD za baryłkę, po wzroście ceny o 0,7 proc.
Produkcja ropy w USA w ub. tygodniu wyniosła rekordowe 11,7 mln baryłek dziennie - wynika z danych Departamentu Energii (DoE) opublikowanych w czwartek.
Z kolei liczba nowych wiertni ropy z łupków w USA wzrosła w ub. tygodniu do najwyższego poziomu od ponad 3 lat i wynosi już 888 - podała w piątek firma Baker Hughes.
Tymczasem OPEC i jego sojusznicy przygotowują się do wprowadzenia cięć w dostawach ropy i to mocniejszych niż wcześniej oceniano.
Na najbliższym posiedzeniu OPEC, na początku grudnia, może dojść do ograniczenia produkcji - kartel i jego sojusznicy rozważają zmniejszenie wydobycia o ponad 1 mln baryłek dziennie - nawet o 1,5 mln b/d - ze względu na niskie ceny surowca. Na razie w kartelu trwają wstępne rozmowy w tej sprawie.
"Obecnie inwestorzy koncentrują się na potencjalnym ograniczeniu produkcji ropy przez OPEC i jego sojuszników, a Rosja mówi o poziomie 70 USD za baryłkę ropy" - wskazuje Hong Sungki, ekonomista NH Investment & Securities Co. w Seulu.
"Rynek oczekuje, że to OPEC wyznaczy kierunek cen ropy, nawet gdy produkcja amerykańskiej ropy wzrośnie" - dodaje.
W ubiegłym tygodniu ropa w USA staniała o 3,73 USD, czyli 6,2 proc. Był to już 6. z kolei tydzień zakończony spadkiem cen ropy.
Od 5 listopada obowiązują restrykcje USA na Iran, jakie funkcjonowały przed zawarciem układu nuklearnego z Teheranem. Tymczasowe zwolnienia z zakazu importu ropy otrzymały od USA - Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa, Grecja, Włochy, Tajwan i Turcja. (PAP Biznes)