Warszawa, 10.01.2019 (ISBnews/ CMC Markets) - Wczorajsze doniesienia z Fed i RPP nie zaskoczyły inwestorów. Co prawda kurs EUR/USD zwyżkował po „gołębim" sprawozdaniu banku centralnego USA, ale nie znalazło to odzwierciedlenia w lepszych notowaniach PLN. Nasza rodzima waluta nie będzie zyskiwać, jeśli na globalne rynki nie wróci apetyt na ryzyko.
Najważniejszymi wydarzeniami, które mogły wczoraj wpłynąć na rynek walutowy, były publikacja sprawozdania z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej oraz decyzja Rady Polityki Pieniężnej ws. wysokości stóp procentowych. Żadne z nich nie zaskoczyło jednak rynku i nie przyniosło rewolucyjnych zmian w postrzeganiu przyszłości polityki monetarnej w Polsce i USA.
Stopy procentowe w Polsce pozostały na niezmienionym, rekordowo niskim poziomie, a kolejne kroki w kwestii ich zmian nie powinny być podejmowane w tym roku. Podobnie, jak podczas wcześniejszych posiedzeń, komunikat RPP wskazywał, że aktualny poziom stóp zapewnia równowagę makroekonomiczną. Zmieniło się jedynie nastawienie względem przyszłej inflacji. Ze względu na spadek cen ropy, skala wzrostów cen będzie mniejsza niż zakładała projekcja RPP przedstawiona w listopadzie. Jednocześnie Rada informuje, że ze względu na globalną sytuację gospodarczą dynamika PKB w kolejnych kwartałach może delikatnie wyhamowywać.
Z kolei „minutki" Fed spowodowałyby zapewne niejakie zamieszanie na rynku walutowym, gdyby nie „gołębie" wypowiedzi jej szefa Jerome Powell'a z początku miesiąca. Potwierdziły one bowiem, że zmiana retoryki tej instytucji na łagodniejszą i odejście od planu 3 podwyżek stóp w 2019 r. jest faktem. Zaskoczeniem mogła być wynikająca z protokołu informacja, iż pomimo, że decyzja o grudniowej podwyżce stóp procentowych w USA zapadła jednogłośnie, część członków FOMC nastawiona była do niej sceptycznie.
Pomimo, że wszystkie karty były już wcześniej na stole, po publikacji „minutek" para EUR/USD ruszyła „na północ", pokonując widziany ostatnio pod koniec października pułap 1,15, i obecnie kwotowana jest na poziomie 1,1540. Relacja pozycji długich do krótkich wśród inwestorów przeprowadzających transakcje na rynku Forex za pośrednictwem platformy CMC Markets wskazuje, że oczekują oni kontynuacji tego ruchu wzrostowego. Wartość ich pozycji na wzrost euro stanowi bowiem aktualnie 82% wszystkich otwartych na parze EUR/USD.
Taki ruch na EUR/USD w ostatnich miesiącach powodował analogiczne wzrosty walut rynków rozwijających się, w tym PLN. Tym razem inwestorzy są jednak bardzo ostrożni. Kapitał wycofuje się w wprawdzie z dolara, ale nie kieruje się w stronę „ryzykownych" aktywów, lecz lokowany jest w „bezpieczniejsze" instrumenty – metale szlachetne oraz waluty, takie jak szwajcarski frank czy japoński jen. Widać więc, że komunikat Fed został odebrany jednoznacznie – spowolnienie gospodarcze staje się faktem.
Osłabienie dolara zostało oczywiście odzwierciedlone na parze USD/PLN, ruch spadkowy nie przekroczył jednak 3 groszy – obecnie para kwotowana jest na poziomie 3,7300. Dalsze osłabianie się dolara w relacji do euro może dać w krótkim terminie potencjał zejścia kursu USD/PLN nawet do poziomu 3,70, czyli minimów z października ubiegłego roku. Z kolei EUR/PLN w dalszym ciągu utrzymuje się w wąskiej konsolidacji 4,27- 4,30 i obecnie znajduje się w okolicach jej górnego ograniczenia. Jeżeli na fali nadziei związanych z potencjalnym podpisaniem umowy handlowej USA-Chiny powróci apetyt na bardziej ryzykowne aktywa, wówczas można będzie spodziewać się odbicia.
Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne nie obfituje w publikacje, które mogą być dla rynku cennym drogowskazem. Wart uwagi będzie jedynie odczyt z amerykańskiego rynku pracy, choć jego wpływ na rynek będzie raczej ograniczony.
Maciej Leściorz, dyrektor ds. sprzedaży i edukacji, CMC Markets
(ISBnews/ CMC Markets)