Investing.com - Dania zgłosiła dziś trzy przecieki na gazociągach Nord Stream 1 i 2. Dwa z nich dotyczą Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholm, a trzeci Nord Stream 2. Informację podała Duńska Agencja Energetyczna. Pojawia się coraz więcej głosów, że był to ukierunkowany atak.
Rurociągi Nord Stream mogły zostać uszkodzone w wyniku ataków ukierunkowanych – informuje dziennik "Tagesspiegel".
"Taki atak przy dnie morskim wymaga specjalistycznego przygotowania, użycia specjalnych sił, na przykład płetwonurków wojskowych lub łodzi podwodnej, jak wstępnie ocenia się po zebraniu dotychczasowych danych".
„Nie możemy sobie wyobrazić scenariusza, który nie byłby atakiem ukierunkowanym. Wszystko przemawia przeciwko zbiegowi okoliczności”.
Sytuacja ma miejsce podczas symbolicznego otwarcia Baltic Pipe, podczas którego Premier Danii Mette Frederiksen przyznała, że „trudno sobie wyobrazić”, że wycieki gazu zarejestrowane w ostatnich godzinach w gazociągu Nord Stream 1 „są przypadkowe”.
Premier Mateusz Morawiecki dodał: "Widzimy wyraźnie, że jest to akt sabotażu. Akt, który prawdopodobnie oznacza kolejny etap eskalacji tej sytuacji, z którą mamy do czynienia na Ukrainie".
Szwedzkie Narodowe Centrum Sejsmologii podało także, że w poniedziałek stacje pomiarowe w Szwecji i Danii zarejestrowały potężne podmorskie wybuchy w miejscach wycieków gazu Nord Stream.
Ceny gazu w Europie zaczęły rosnąć po czterech dniach spadków.
Federalna Agencja ds. Sieci uważa, że spadek ciśnienia w NS1 nie wpłynie bezpośrednio na bezpieczeństwo dostaw. Z kolei organizacja pozarządowa Deutsche Umwelthilfe zwróciła uwagę, że gaz ziemny to metan, który jest częściowo rozpuszczalny w wodzie i nie jest toksyczny. - podaje PAP.
Operator rurociągu Nord Stream oświadczył, że uszkodzenia były "bezprecedensowe" i dodał, że obecnie nie można oszacować ram czasowych wymaganych na przywrócenie całkowitej sprawności.
KP