Investing.com - Unia Europejska próbuje we wtorek osiągnąć porozumienie w sprawie celów redukcji gazu, aby uniknąć polegania na rosyjskim gazie tej zimy.
Cięcia zapotrzebowania, które mają być zastosowane tej zimy, są wstępnie na poziomie -15%, przy czym możemy zobaczyć pewną elastyczność po jawnej odmowie kilku krajów przestrzegania tego planu, co może skutkować pewnymi wyłączeniami (mniejsza redukcja zapotrzebowania, rozszerzenie) dla wybranych krajów.
„Polska nie ma żadnych celów redukcyjnych”, jeśli chodzi o zużycie gazu podała w komunikacie Anna Moskwa, Minister Klimatu i Środowiska. „To był dla nas cel negocjacyjny” – zaznaczyła.
Według Link Securities, "największym ryzykiem dla gospodarki całej strefy euro jest to, że Rosja użyje gazu jako broni przeciwko Zachodowi i skończy się to całkowitym odcięciem dostaw tego paliwa do Europy Środkowej".
Analitycy ci podkreślają istotność faktu, że wczoraj Rosja ponownie "ostrzegła" Niemcy przed tym, co może się stać. Rosyjski Gazprom (MCX:GAZP) ogłosił, że od jutra (środa) zmniejszy o połowę eksport gazu przez gazociąg Nord Stream 1 do Niemiec do zaledwie 20% pełnej przepustowości - obecnie pracuje on na 40%.
"Decyzja Gazpromu po raz kolejny zwiększa niepewność co do przepływów rosyjskiego gazu do Europy, wraz z implikacjami, jakie może to mieć w zakresie racjonowania i jego konsekwentnego wpływu na europejski wzrost gospodarczy, zwłaszcza w Niemczech" - zgadza się Renta 4.
"I to nie tylko jeśli chodzi o wzrost, ale także o inflację: po tych wiadomościach europejskie kontrakty terminowe na gaz wzrosły o ponad 10%, wywierając dodatkową presję na już bardzo wysokie ceny" - dodają.
Źródło: Laura Sanchez, bankier.pl