(PAP) Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną o 1 centa, ale kończący się tydzień nie zaliczy się do udanych, bo surowiec staniał o 4,6 proc. - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 50,72 USD, po zwyżce o 1 centa.
Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zwyżkuje o 1 centa do 53,00 USD za baryłkę.
Od początku stycznia trwa zmniejszanie dostaw ropy na rynki paliw. "I co? I nic" - mówią traderzy.
Produkcja surowca przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu ma być niższa o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie.
Takie ustalenia dotyczą pierwszych sześciu miesięcy 2017 r. Porozumienie o zmniejszeniu dostaw ropy przez kartel może zostać jednak przedłużone jeszcze na II połowę roku. Decyzja w tej sprawie może zapaść na posiedzeniu kartelu 25 maja w Wiedniu - poinformował sekretarz generalny OPEC Mohammad Barkindo.
Tymczasem amerykańscy producenci ropy szybko "uzupełniają" mniejszą podaż surowca z kartelu.
"Producenci USA agresywnie zwiększają produkcję ropy i to wywiera wpływ na notowania" - mówi Michael McCarthy, główny strateg rynku w CMC Markets w Sydney.
Produkcja ropy w USA wzrosła w ubiegłym tygodniu o 17.000 baryłek dziennie do 9,25 mln baryłek dziennie. Produkcja ta rośnie już od 9 tygodni.
"OPEC prowadzi dobrą grę, ale ważne będzie, czy przedłuży obowiązywanie porozumienia na II połowę roku" - wskazuje McCarthy.
Podczas poprzedniej sesji ropa w USA staniała o 17 centów do 50,27 USD (w kontraktach na maj, które wygasły w czwartek) - najniżej od 3 kwietnia. W środę surowiec stracił 3,8 proc. (PAP Biznes)