(PAP) Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku drożeje o 1 centa, po zwyżce w poniedziałek o 2 centy. Rafinerie w USA, które miały wznowić normalną pracę po przejściu huraganów, mają problemy - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 49,92 USD.
Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 6 centów do 55,42 USD za baryłkę.
Największa amerykańska rafineria zarządzana przez Motiva Enterprises LLC w Teksasie, przełożyła wznowienie pracy, które miało nastąpić jeszcze we wrześniu. Inne rafinerie gromadzą surowiec do przerobu.
Tymczasem w USA spodziewany jest wzrost zapasów ropy - o 3 mln baryłek. We wtorek niezależny raport na ten temat przedstawi Amerykański Instytut Paliw (API), a w środę oficjalne wyliczenia poda Departament Energii USA (DoE).
"Byczy trend na rynku ropy powinien być kontynuowany, szczególnie biorąc pod uwagę nowe prognozy popytu przedstawione przez Międzynarodową Agencję Energii i OPEC" - mówi Barnabas Gan, ekonomista Oversea-Chinese Banking Corp.
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) podwyższyła w ubiegłym tygodniu prognozy wzrostu światowego popytu na ropę w 2017 r. do 1,6 mln baryłek dziennie (b/d), o 100.000 baryłek dziennie.
Także producenci ropy z OPEC podwyższyli swoje oceny co do ilości ropy, jaką powinni dostarczyć na rynki w 2018 r., bo silniejszą "konsumpcję" ropy widać w Europie i Chinach.
Wzrostowi cen ropy w niedalekiej przyszłości może sprzyjać fakt, że opóźnienia w nowych inwestycjach w sektorze naftowym, mogą spowodować ograniczenia w podaży ropy - ocenia IEA.
W poniedziałek ropa WTI na NYMEX kosztowała 49,91 USD/b - po zwyżce o 2 centy, a w piątek 49,89 USD za baryłkę - bez zmian.
Ropa w USA zdrożała w ubiegłym tygodniu o 5,1 proc. Był to drugi z kolei tydzień, gdy surowiec zyskał na wartości. (PAP Biznes)