Investing.com -- Ceny ropy naftowej wzrosły w czwartek, wspinając się na najwyższy poziom od siedmiu tygodni, pobudzone kolejnymi oznakami globalnego ożywienia gospodarczego, szczególnie w USA, największym konsumencie ropy na świecie.
O 15:45 kontrakty terminowe na ropę WTI notowane były o 2% wyżej do 65,14 USD za baryłkę, podczas gdy międzynarodowy benchmark Brent wzrósł o 2% do 68,12 USD.
Kontrakty futures na amerykańską benzynę RBOB wzrosły o 1,5% do 2,1069 dolarów za galon.
W pierwszym kwartale 2021 roku gospodarka amerykańska rozwijała się szybciej niż oczekiwano, ponieważ blokady związane z Covid-19 zaczęły ustępować. Produkt krajowy brutto}} wzrósł w pierwszym kwartale w annualizowanym tempie 6,4%, wzrastając z 4,3% w czwartym kwartale 2020 r. i szybciej niż konsensusowe prognozy 6,1%.
Raport ten oznacza najsilniejszy wzrost w pierwszym kwartale od 1984 roku, a całkowita produkcja gospodarcza jest obecnie o mniej niż 1% niższa od szczytowego poziomu PKB sprzed pandemii.
Oddzielny raport Departamentu Pracy pokazał, że kolejne 553 000 Amerykanów złożyło w zeszłym tygodniu pierwsze wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, co jest najniższym wynikiem od rozpoczęcia pandemii.
W pierwszym kwartale gospodarka Chin rozwijała się w rekordowym tempie 18,3% w stosunku do ubiegłego roku, a rząd Niemiec podniósł ostatnio prognozę wzrostu dla największej gospodarki Europy do 3,5% z 3%, więc optymizm stale rośnie, że globalny popyt na ropę może w krótkim czasie powrócić do poziomu sprzed pandemii.
Na początku tego tygodnia eksperci techniczni z Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową stwierdzili, że popyt wzrośnie w tym roku o 6 milionów baryłek dziennie, podczas gdy wpływowy bank inwestycyjny Goldman Sachs (NYSE:GS) oczekuje, że globalny popyt na ropę zanotuje największy skok w historii w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, gdy ceny wzrosną do około 80 dolarów za baryłkę.
Sentyment w sektorze został również wsparty przez główne europejskie firmy energetyczne, które ogłosiły duży wzrost zysków w pierwszym kwartale, odsuwając od siebie najgorsze skutki spowodowanego pandemią spadku popytu na paliwa.
Przy wzroście cen ropy z najniższego poziomu 16 dolarów za baryłkę w kwietniu 2020 roku, większości spółek udało się przywrócić zyski do poziomów sprzed pandemii koronawirusa.
Do dobrych wiadomości dochodzi jeszcze cotygodniowy raport EIA, który pokazał kontynuację pozytywnych sygnałów, jeśli chodzi o popyt w USA, z wykorzystaniem rafinerii na najwyższym poziomie od marca ubiegłego roku.
"Poprawie uległa również konsumpcja produktów rafineryjnych, a implikowany popyt na produkty ogółem wzrósł o 1,63 mln baryłek/d, pozostawiając popyt na najwyższym poziomie od połowy lutego" - napisali w nocie analitycy ING.
Jedyną przeszkodą jest wzrost liczby zachorowań na Covid w częściach świata, które nie wprowadziły skutecznych programów szczepień, zwłaszcza w Indiach.
"Podczas gdy popyt w USA wydaje się zmierzać we właściwym kierunku, nadal istnieją wyraźne obawy co do wpływu wzrostu liczby przypadków Covid-19 w Indiach na popyt na paliwo" - dodaje ING.
Peter Nurse