(PAP) JSW (WA:JSW) chce być gotowa na okres dekoniunktury na rynku węgla koksowego, stąd m.in. prowadzi prace nad pozyskaniem finansowania długoterminowego. W krótkim terminie spółka nie widzi ryzyka spadku cen - poinformował prezes JSW Daniel Ozon.
"Jest duża zmienność cen węgla koksowego. Przed tą zmiennością chcemy się chronić i po to jest fundusz stabilizacyjny i prace nad pozyskiwaniem długoterminowego finansowania. (...) Ciężko jest przewidzieć, kiedy będzie dekoniunktura, ale w przyszłości trzeba się jej spodziewać. (…) Czy to będzie za dwa lata, czy trzy, czy wojna cenowa się rozkręci, czy jakiś kataklizm pogodowy się pojawi, nie wiem. Przygotowujemy się, by przetrwać okres dekoniunktury przez rok, czy dwa" - powiedział prezes Ozon na konferencji.
"Poziom gotówki nie jest jeszcze na poziomie dającym spółce komfort bez refinansowania. Nie zakładamy, że ceny się +przepołowią+ w ciągu kwartału, dwóch, ale widzimy potencjalne ryzyka, które mogą wywoływać dużą presję na cenę, jeśliby się spełniły razem. W ciągi kwartału, dwóch tych ryzyk nie widzimy" - dodał Ozon.
Jednym z celów JSW na 2018 rok jest pozyskanie finansowania długoterminowego i zbudowanie optymalnej struktury finansowania.
Spółka chce zrefinansować zadłużenie i pozyskać dodatkowe środki na rozwój bazy zasobowej. Pracuje nad emisją obligacji na rynku amerykańskim oraz pozyskaniem finansowania na rynku krajowym.
W 2017 roku JSW wykupiła obligacje w wysokości 419,5 mln zł oraz 64 mln USD. Na koniec 2017 roku spółka miała obligacje o wartości 517,5 mln zł i 93,7 mln USD.
Ozon powtórzył, że w tym roku CAPEX grupy wynieść ma 1,8 mld zł, a samej JSW ok. 1,4 mld zł. Planowana wartość wydatków nie uwzględnia ewentualnych nakładów związanych z rozwojem nowych projektów, np. Dębieńska. (PAP Biznes)