(PAP) Giełdowe indeksy na Zachodzie spadają - stosunki handlowe USA-Chiny przybrały negatywny obrót po działaniach Senatu USA i po groźbach ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa o wyższych cłach na towary z Chin - podają maklerzy.
W zachodniej Europie wskaźnik Stoxx 600 Europe tracił przed południem nawet 0,9 proc.
Relacje pomiędzy USA a Chinami zaostrzyły się po tym, jak Senat USA poparł we wtorek żądania prodemokratycznych demonstrantów w Hongkongu.
Chiny wezwały Waszyngton, aby przestał ingerować w sprawy Hongkongu i Chin i zapobiegł, aby ustawa stała się obowiązującym prawem.
Tymczasem prezydent Trump zagroził podniesieniem taryf na chińskie towary "jeszcze wyżej", jeśli umowa handlowa pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem nie zostanie zawarta.
Te komentarze amerykańskiego prezydenta uderzyły w rynki akcji, a inwestorzy szykują się na jakąś "twardą" odpowiedź chińskiego rządu.
Analitycy zwracają uwagę, że Pekin ma doświadczenie w walce z Trumpem, więc relacje handlowe prawdopodobnie będą napięte w najbliższym czasie. Dodają, że groźba wyższych ceł dla Chin ze strony Trumpa sprowokowała inwestorów do opuszczania rynków akcji.
"Jest ogólny ruch polegający na zmniejszaniu ryzyka we wszystkich klasach aktywów z powodu potencjalnego odwetu ze strony Chin" - mówi Eugene Leow, strateg w DBS Bank Ltd.
"Dochodzi kolejny element ryzyka w czasie, gdy rozmowy handlowe USA-Chiny wchodzą w decydujący ostatni etap" - dodaje.
Tymczasem Europejski Bank Centralny ostrzegł w środę przed potencjalnymi skutkami ubocznymi luźnej polityki monetarnej banku, podkreślając, że lata stosowania bezprecedensowego bodźca, który ma wzmocnić gospodarkę strefy euro, przyczyniają się do erozji stabilności finansowej.
EBC wskazał, że niskie stopy procentowe w eurolandzie zachęcają fundusze inwestycyjne i ubezpieczycieli do podejmowania nadmiernego ryzyka, także na niektórych rynkach nieruchomości - napisano w opublikowanym w środę półrocznym przeglądzie stabilności finansowej.
"Chociaż otoczenie z niskimi stopami procentowymi wspiera całą gospodarkę, odnotowujemy również wzrost podejmowanego ryzyka, co w perspektywie średnioterminowej może stanowić wyzwanie dla stabilności finansowej" - wskazał wiceprezes EBC Luis de Guindos w raporcie.
EBC ocenił, że jego nowa runda QE, która ma trwać do momentu powrotu inflacji do celu EBC - nieco poniżej 2 proc. - jeszcze bardziej ograniczy ilość wysokiej klasy obligacji rządowych dostępnych dla inwestorów prywatnych i może z kolei doprowadzić do niedoboru zabezpieczeń na rynku transakcji repo w strefie euro, utrudniając krótkoterminowe udzielanie pożyczek między bankami.
Z kolei Bank Światowy ostrzegł w środę, że gospodarki rozwijające się i wschodzące są teraz mniej przygotowane na gwałtowny światowy kryzys gospodarczy niż były przed kryzysem finansowym sprzed dekady.
"Kraje te ogólnie są bardziej podatne na wstrząsy zewnętrzne, częściowo z powodu rosnącego zadłużenia, osłabienia popytu na eksport towarów i wolniejszego krajowego wzrostu gospodarczego" - napisał bank w środę.
"Okno możliwości odbudowania odporności przed zmaterializowaniem się kolejnego kryzysu może być węższe" - wskazał BŚ.
Indeksy giełdowe w Europie - godz. 12.10
Indeks | Kraj | Wartość (pkt.) | 1D (%) |
Euro Stoxx 50 | Strefa euro | 3671,35 | -0,68 |
DAX | Niemcy | 13106,01 | -0,87 |
FTSE 100 | W.Brytania | 7232,40 | -1,25 |
CAC 40 | Francja | 5871,18 | -0,64 |
IBEX 35 | Hiszpania | 9189,20 | -0,76 |
FTSE MIB | Włochy | 23217,59 | -0,48 |