Investing.com – Ceny złota spadły w piątek, gdyż dolar nadal miał wsparcie po ostatnich komentarzach prezydenta USA, Donalda Trumpa, o reformie podatkowej oraz po korzystnym raporcie o bezrobociu w USA, który nadał optymistycznego spojrzenia na amerykańską go-spodarkę.
Złoto z kwietniowej dostawy na giełdzie Comex na New York Mercantile Exchange spadło o 1,12 %, do ceny 1 223,00$, najniższej od 6 lutego.
Kontrakt z kwietnia zamknął czwartkową sesję pod kreską 0,22%, w cenie 1 236,80$.
Złoto było blisko znalezienia wsparcia przy 1 206,20$, minimum z 3 lutego, oraz oporu przy 1 243,50$, maksimum z czwartku.
Dolar wzmocnił się po tym, jak prezydent USA, Donald Trump, powiedział w czwartek, że w ciągu najbliższych kilku tygodni ogłosi najbardziej ambitny plan reform podatkowych od czasu Reagana.
Podczas spotkania z prezesami spółek w czwartek Trump obiecał „fenomenalne” reformy podatkowe, bez udzielania dokładnych szczegółów planu.
Komentarz tez padł po tym, jak Amerykańskie Ministerstwo Pracy poinformowało, że liczba osób, które złożyły wstępne podanie o bezrobocie w tygodniu przed 4 lutego, spadła o 12 000, do wyrównanego sezonowo poziomu 234 000, z wcześniejszego 246 000.
Analitycy spodziewali się wzrostu o 4 000, do 250 000.
Indeks dolara amerykańskiego, który mierzy jego siłę w stosunku do koszyka sześciu głównych walut, był stabilny na poziomie 100,69, blisko zanotowanego w nocy dwutygodniowego maksimum 100,75.
Spośród innych metali na giełdzie Comex, kontrakty terminowe na srebro z marcowej dostawy były pod kreską 1,01%, w cenie 17,562$ za uncję trojańską, a miedź z marcowej dostawy była nad kreską 0,77%, w cenie 2,675$ za funt.
Ceny miedzi nadal są jednak pod presją, gdyż robotnicy największej na świecie kopalni miedzi Escondida w Chile rozpoczęli strajk w czwartek.
Związek robotników ostrzegł, że strajk może potrwać długo, prawdopodobnie odbijając się negatywnie na światowych poziomach podaży miedzi.
Chile jest największym producentem miedzi, przyczyniając się do niemal jednej trzeciej światowej podaży.