Investing.com – Ceny ropy nadrobiły wcześniejsze straty na sesji północnoamerykańskiej we wtorek, odbijając się od ponad trzymiesięcznego niżu. Inwestorzy oczekują teraz na nowe raporty o zapasach ropy i produktów rafinowanych w USA.
Amerykański Instytut Naftowy opublikuje swój raport inwentarza jeszcze dziś wieczorem, a środowy raport rządowy może pokazać spadek zapasów o 1,9 mln baryłek w tygodniu przed 29 lipca.
Prognozy dotyczące zapasów benzyny mówią o spadku o 1,0 mln baryłek, a zapasy destylatów, włącznie z olejem opałowym i dieslem mają spaść o 833 000 baryłek, według analityków.
Ropa naftowa z wrześniowej dostawy na New York Mercantile Exchange wzrosła o 68 centów, czyli 1,7%, do ceny 40,74$ za baryłkę, o godz. 15:39, po wcześniejszym spadku do niżu tej sesji na poziomie 39,85$.
Dzień wcześniej ceny ropy w Nowym Jorku spadły do 39,82$, najniższego poziomu od 19 kwietnia. Ceny ropy WTI są o niemal 22% niższe od zanotowanych na początku czerwca wyżów, powyżej ceny 50$ za baryłkę, gdyż oznaki odnawiającej się aktywności wiertniczej w USA połączone z wysokimi poziomami zapasów pociągnęły ceny w dół.
Na giełdzie ICE Futures Exchange w Londynie ropa Brent z październikowej dostawy wzrosła o 88 centów, czyli 2,1%, do 43,02$ za baryłkę, po wcześniejszym spadku do ponad trzymiesięcznego niżu 41,87$ w poniedziałek.
Ceny Brent są pod kreską niemal 21%, od czasu gdy przekroczyły próg 50$ na początku czerwca, gdyż perspektywy zwiększonego eksportu producentów bliskowschodnich lub północnoafrykańskich, takich, jak Irak, Nigeria czy Libia, zwiększyły obawy, że nadwyżka zapasów zmniejszy popyt na ropę w rafineriach.
Podaż z OPEC wzrosła do 33,41 mln baryłek na dzień w lipcu, z czerwcowego poziomu 33,31 mln baryłek na dzień, jak wynika z sondaży opartych o dane o dostawach oraz informacji ze źródeł przemysłowych.