Investing.com -- Ceny ropy naftowej wzrosły w piątek, gdy rebelianci Houthi w Jemenie ponownie zaatakowali dronami saudyjskie instalacje naftowe, przypominając o zagrożeniu dla kluczowej infrastruktury eksportowej.
O 15:45 kontrakty terminowe na ropę WTI wzrosły o 1,1% do 62,12 USD za baryłkę, a kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 0,9% do 66,00 USD za baryłkę. Oba kontrakty nadal są na kursie, by zakończyć tydzień niżej, jednak ruch wyglądał bardziej jak pokrywanie krótkich pozycji niż początek rajdu do nowych zakresów.
Reuters poinformował, że rzecznik wojskowy Houthi powiedział, że grupa wymierzyła dwa drony w bazę lotniczą King Khalid i uderzyła dronem w obiekt saudyjskiego koncernu naftowego Aramco (SE:2222) w południowo-zachodniej części saudyjskiego miasta Jizan.
Zakres szkód, jeśli w ogóle wystąpiły, nie został natychmiast ujawniony.
Jednak wcześniej w ciągu dnia pojawiły się również sygnały, że fundamenty rynku również się poprawiają, ponieważ indeksy PMI zakupów zarówno w strefie euro, jak i w USA przekroczyły oczekiwania, uspokajając w ten sposób ożywienie w dwóch największych centrach popytu na świecie. Rosnący popyt w świecie zachodnim musiał być w tym tygodniu równoważony rosnącymi oznakami problemów zarówno w Indiach, jak i w Japonii. Oba kraje nałożyły coraz większe blokady, aby uporać się z tym, co jest, w szczególności w przypadku Indii, najbardziej ostrą fazą pandemii.
Paola Rodriguez-Masiu, analityk z firmy doradczej Rystad Energy, stwierdziła w komentarzu, że wskaźniki PMI z Europy są "znakiem, że popyt rośnie", pomimo rozpoczęcia nowej blokady narodowej w Niemczech, największej gospodarce regionu. Zwróciła uwagę, że Francja już zaczyna usuwać ograniczenia po spłaszczeniu krzywej zakażeń. Niemcy, ze swojej strony, nadal walczą o obniżenie liczby zachorowań, ale mogą wskazać na szybko przyspieszającą kampanię szczepień jako oznakę długoterminowego postępu.
Rodriguez-Masiu powiedziała, że rynek mógł nie docenić siły ożywienia popytu, co według niej może prowadzić do coraz większego spadku zapasów w lecie, przy braku znacznie większej podaży. Obecnie tzw. blok OPEC+ ma zwiększyć podaż o ok. 2 mln baryłek dziennie do końca czerwca.
"Ogromne uzupełnienia zapasów ropy w drugiej części sezonu letniego nie są jeszcze wycenione w krzywych i mogą łatwo doprowadzić do rajdu cen" - argumentuje.
W piątek gigant usług wiertniczych Schlumberger powiedział, że oczekuje wyraźnego ożywienia w międzynarodowych odwiertach w dalszej części roku. Później Baker Hughes poda, czy krajowe wiercenia jeszcze wzrosły, po tym jak w zeszłym tygodniu liczba wiertni osiągnęła najwyższy od roku poziom 344.