(PAP) Niewykluczone, że stopy procentowe pozostaną bez zmian do końca kadencji RPP, czyli do 2022 r. - wynika z wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego. Dodał, że pogorszenie koniunktury w nadchodzących latach nie będzie wymagało zmiany stóp procentowych i nie ma perspektyw na użycie instrumentów niestandardowych.
"Kredyt rośnie w przyzwoitym, dobrym tempie. (...) Nie zanosi się na to, by stopy procentowe się zmieniały. Ryzykownie mogę powiedzieć, że nie widać (...), by do końca mojej kadencji mogły być zmienione. (...) Wątpię, by w przyszłym roku koniunktura tak się obniżyła, by trzeba było zmieniać stopy procentowe" - powiedział Glapiński w trakcie Forum Bankowego.
"Mamy cały czas dodatnie stopy procentowe. Każda polityka pieniężna jest możliwa, w przeciwieństwie do Europy Zachodniej. (...) My mamy w swoim aparacie dopracowane narzędzia tzw. niekonwencjonalne. (...) Absolutnie nie widać perspektyw i konieczności, by tych narzędzi używać. W przypadku hipotetycznego kryzysu światowego moglibyśmy ich używać" - dodał.
W trakcie konferencji po marcowym posiedzeniu NBP Glapiński powiedział, że jest zbyt wcześnie, by mówić o stabilizacji stóp proc. do końca kadencji obecnej RPP.
"Rysuje się taka sytuacja, że być może do końca kadencji tej Rady nie będzie potrzeby zmiany stóp, ale oczywiście za wcześnie, żeby o tym mówić" - ocenił 6 marca.
W czwartek prezes NBP powiedział, że jego zdaniem Polska przez długi czas będzie cieszyć się przyzwoitym tempem wzrostu i umiarkowaną inflacją oraz nie ma ryzyka gwałtownego pogorszenia się koniunktury.
Wzrost gospodarczy w 2019 r. spadnie do 4 proc., a dynamikę PKB w Polsce wspierać będzie impuls fiskalny - uważa Glapiński.
"U nas spadło tempo wzrostu, będzie spadać z 5,2 proc. do 4 proc. jak się przewiduje w tym roku (...). To nadal wspaniałe tempo wzrostu, a co najważniejsze jest to wzrost stabilny. Nie ma praktycznie w ogóle inflacji. Po ostatnich mądrych decyzjach rządu dotyczących energii elektrycznej inflacja jest taka jak w zeszłym roku, czyli praktycznie jej nie ma, bazowej prawie w ogóle nie ma, a mamy szybki wzrost" - powiedział.
"Praktycznie nie mamy bezrobocia, ono jest bliskie naturalnego poziomu, płace rosną stabilnie i szybko (...) Inkluzywność wzrostu imponująco rośnie. Dodatkowy pakiet, który teraz rząd szykuje, podtrzyma w tym roku i w następnych wzrost gospodarczy. Zakładamy, że nadal to będzie wzrost zrównoważony i stabilny, bez żadnych nierównowag" - powiedział prezes NBP.
Glapiński powiedział 6 marca, iż zapowiedziany przez rząd pakiet fiskalny nie ma wpływu na ścieżkę stóp procentowych i nie zwiększa prawdopodobieństwa ich podwyżki.
Centralna ścieżka projekcji NBP z marcowej projekcji zakłada wzrost PKB w 2019 na poziomie 4,0 proc., w 2020 r. na poziomie 3,7 proc., a w 2021 r. na poziomie 3,5 proc. Ścieżka dla inflacji kształtuje się odpowiednio na poziomie: 1,7 proc., 2,7 proc. oraz 2,5 proc. Inflacja bazowa ma zaś wynieść 1,6 proc. w 2019 r., 2,2 proc. w 2020 r. oraz 2,1 proc. w 2021 r.
W ocenie prezesa NBP, poziom inwestycji w Polsce jest o wiele wyższy niż ten, który odnotowuje GUS.
"Co do inwestycji, z rosnącym zdumieniem analizujemy sposób podbierania danych na ten temat. Im głębiej w to wchodzimy, tym bardziej ostrożnie się na ten temat wypowiadamy" - powiedział Glapiński.
"Według naszych ostatnich analiz, poziom inwestycji w Polsce jest o wiele wyższy niż ten, który GUS odnotowuje. (...) Przychylamy się do stanowiska, że ten poziom jest daleko większy, niż ten, który widać w roczniku statystycznym (...) Jak taki wysoki wzrost jest możliwy przy tak niskim poziomie inwestycji? (...) Przyjęliśmy w końcu taki punkt widzenia, że przedsiębiorcy inwestują ile chcą. Jak się (firmy - PAP) rozwijają, to rośnie produkcja, rosną przychody, a to znaczy, że inwestycje są na właściwym poziomie. Jest leasing i inne metody (finansowania - PAP). (...) Sztuczne stymulowanie pewnych wielkości ekonomicznych może raczej stwarzać problemy niż wspomóc rozwój gospodarczy. Jestem przeciwko nadmiernej ingerencji w te procesy" - dodał.
Prezes NBP uważa, że kurs złotego jest "niesamowicie stabilny".
"Kurs walutowy jest niesamowicie stabilny, co jest też fenomenem, mamy całkowicie wolny kurs, wolną walutę, wolne kształtowanie się kursu. NBP interweniuje czasem, ale to niewielkie interwencje, tylko po to, żeby te zmiany były bardziej płynne, nie skokowe" - powiedział.
"Kurs jest absolutnie płynny, a mimo to PLN jest stabilny, przy średniej wielkości gospodarki, co świadczy o znakomitych fundamentach, ale też o zasadnej polityce, którą prowadzimy. Prowadzimy konserwatywną politykę" - dodał.
Według marcowej projekcji NBP, w jej horyzoncie, czyli do końca 2021 r. efektywny realny kurs złotego będzie się umacniał, zbliżając się stopniowo do kursu równowagi. (PAP Biznes)