(PAP) Elektrobudowa (WA:ELB) chce skupić się na wzroście skali działalności. Grupa może potrzebować zewnętrznego kapitału na realizację strategii, a rodzaj finansowania ma być zależny od przyjętego planu rozwoju i każdorazowo analizowany – poinformował PAP Biznes prezes Roman Przybył. Dodał, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o dywidendzie na kolejne okresy.
Spółka informowała w prezentacji po półrocznych wynikach, że pracuje nad założeniami do nowej strategii, którą planuje opublikować na początku przyszłego roku.
"W przyszłości, myśląc o rozwoju i realizacji strategii, która zakłada wejście w nowe obszary działania i nowe rynki, być może kapitał zewnętrzny będzie potrzebny. Rodzaj finansowania będzie zależny od przyjętego planu rozwoju. Będziemy to analizować każdorazowo" – powiedział PAP Biznes prezes Roman Przybył.
Zgodnie z uchwałą walnego zgromadzenia, Elektrobudowa wypłaci za 2017 rok dywidendę w wysokości 49,8 mln zł, czyli 10,5 zł na akcję. Decyzja walnego była zgodna z propozycją OFE PZU (WA:PZU) Złota Jesień. Zarząd spółki rekomendował wcześniej, by na dywidendę trafiło mniej środków - łącznie 37,98 mln zł.
"Jest za wcześnie, aby mówić planach dywidendowych na kolejne okresy. Należy jednak pamiętać, że spółka stojąc przed wyzwaniami rozwoju, może potrzebować kapitału na realizację strategii" – powiedział prezes.
Jednym z elementów strategii Elektrobudowy - jak podano w prezentacji wynikowej - mogą być projekty akwizycyjne. Strategia ma być skoncentrowana na generalnym wykonawstwie w przemyśle, dywersyfikacji działalności i eksporcie. Grupa chce skupić się na wzroście skali działalności.
„Chcemy wejść w nowe obszary działalności np. w automatykę przemysłową. Przeanalizujemy różne możliwości i wybierzemy dwa, trzy kierunki rozwoju w tym zakresie" - powiedział prezes.
Zgodnie z raportem finansowym, automatyka przemysłowa odpowiadała w pierwszym półroczu za 2 proc. przychodów Elektrobudowy. Największym źródłem przychodów (60 proc.) była energetyka wytwarzanie.
"Drugim obszarem, na którym chcemy się skupić jest wzrost eksportu. Mamy w tej chwili spółkę w Rosji i Arabii Saudyjskiej. Myślimy o sprzedaży do innych krajów, takich jak Kazachstan, Turkmenistan i Uzbekistan, interesują nas też kraje Półwyspu Arabskiego. Będziemy analizować kierunki rozwoju i przedstawimy je w strategii" – powiedział Przybył.
Eksport po pierwszym półroczu stanowił 15 proc. przychodów grupy, z czego największą część (80 proc.) stanowiły przychody zrealizowane w Finlandii. Grupa pracuje tam przy budowie elektrowni jądrowej Olkiluoto.
„Duży potencjał dostrzegamy w obszarze generalnego wykonawstwa skomplikowanych technicznie instalacji. Dla sporej części firm wartość takich kontraktów jest za wysoka. Z kolei duże firmy, takie jak Skanska czy Budimex (WA:BDXP) koncentrują się raczej na budowie kubatury czy infrastruktury drogowej. Realizacje zaawansowane technicznie to atrakcyjna nisza dla nas" – powiedział prezes Przybył.
Przyznał, że sytuacja w branży jest trudna i – jeśli rynek się nie zmieni – to Elektrobudowa również odczuje to w marżach.
"Nasza rentowność od kilku lat wynosi powyżej 5 proc. netto i - przy obecnych warunkach rynkowych - ciężko zakładać, że ulegnie ona wyraźnej poprawie. Wobec tego chcemy skupić się na wzroście skali działalności” – powiedział.
Po pierwszym półroczu grupa Elektrobudowa ma 59,9 mln zł straty netto wobec 17,2 mln zł zysku przed rokiem. Strata wynika głównie z zawiązania rezerwy w wysokości 60,3 mln zł na potencjalne kary za opóźnienia na jednym z kluczowych kontraktów.
„Po konsultacjach z audytorem utworzyliśmy rezerwy w maksymalnej wysokości kar umownych. Podkreślam, że jest to konserwatywne podejście. Sytuacja jest wyjątkowa, na innych kontraktach nie ma takich zagrożeń" – powiedział prezes Przybył.
Elektrobudowa wystąpiła w lipcu do PKN Orlen z propozycją aneksowania terminu zakończenia budowy Instalacji Metatezy w zakładzie produkcyjnym w Płocku.
"Wydłużenie terminu wynikało z tego, że realizowaliśmy zlecenie zmian, które otrzymaliśmy od klienta, aby ulepszyć projekt. PKN Orlen obiecał, że po wykonaniu zmian projektowych wydłuży odpowiednio termin realizacji i zapłaci za wykonane prace. Dodali jednak, że podpiszą aneksy wydłużające termin dopiero po faktycznym ukończeniu inwestycji. Wówczas podpiszemy aneksy i odpowiednio zaadresujemy kwestię zawiązanych rezerw. Jeżeli proces po stronie klienta się przedłuży, to taką analizę podejmiemy w pierwszym kwartale 2019 roku" – powiedział prezes Elektrobudowy.
"24 września odbył się odbiór techniczny, co umożliwia rozpoczęcie rozruchu technologicznego. Rozruch trwa 42 dni i powinien zakończyć się w połowie listopada. Gdy to nastąpi, będziemy mieli 12 dni na przedstawienie całej dokumentacji technicznej, protokołów i specyfikacji technicznej - powinno to nastąpić do końca listopada” – dodał.
Grupa szacuje, że dodatkowe prace, które wykonała na zlecenie zamawiającego to kwota rzędu kilkunastu milionów złotych.
Wyniki Elektrobudowy za pierwsze półrocze uwzględniają również przeszacowanie wartości kontraktu o kwotę minus 10,4 mln zł w stosunku do wartości ujętej w majowej prognozie wyników finansowych oraz decyzję zarządu o zwiększeniu rezerwy związanej ze sporem sądowym w Finlandii - z Fińskim Związkiem Zawodowym Pracowników Branży Elektrycznej o 1,6 mln zł, do 3,6 mln zł.
"Nie mamy podstaw, aby twierdzić, że w trzecim kwartale wydarzyło się coś, co mogłoby zauważalnie wpłynąć na wyniki w tym okresie" – powiedział prezes Przybył.
Zaktualizowana we wrześniu prognoza Elektrobudowy zakłada wypracowanie przez grupę w 2018 roku 898,5 mln zł przychodów przy 44,7 mln zł straty netto przypadającej akcjonariuszom jednostki dominującej. Przychody grupy po pierwszej połowie roku wynoszą 301,3 mln zł. Dla porównania, rok wcześniej grupa odnotowała sprzedaż na poziomie 356,1 mln zł.
Elektrobudowa jest notowana na warszawskiej GPW od 1996 roku. Kurs spółki spadł od początku tego roku o około 42 proc.
Sara Borys (PAP Biznes)