Kurs GBP/USD zareagował spadkiem na publikację wrześniowych danych o wynikach sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. O godzinie 10:40 za funta trzeba było zapłacić 1,6508 dolara wobec 1,6566 tuż przed publikacją danych.
We wrześniu sprzedaż detaliczna na Wyspach nie zmieniła się miesiąc do miesiąca i wzrosła o 2,4 proc. rok do roku. Dane te rozczarowują. Analitycy prognozowali bowiem wzrost o odpowiednio 0,5 proc. i 2,7 proc., po tym jak w sierpniu dynamika sprzedaży wyniosła odpowiednio 0 proc. i 2,2 proc.
Gorsze od prognoz dane wpisały się w obserwowany od rana proces osłabienia brytyjskiej waluty w relacji do dolara. To w dużej mierze może „ustawić” dzisiejsze nastroje, przesądzając o całodziennej realizacji zysków.
Z punktu widzenia analizy technicznej ewentualne spadki, jeżeli tylko nie sprowadzą kursu GBP/USD wyraźnie poniżej poziomu 1,6486 dolara na koniec dnia, co mogłoby skutkować świecową formacją odwrócenia trendu na wykresie dziennym, należy traktować jako korektę. Jako zwykłą realizację zysków po kilku dniach solidnych wzrostów, które wywindowały kurs z okolic 1,58 dolara do dzisiejszego maksimum na 1,6635 dolara.
W średnim terminie, niezależnie od tego na jakich poziomach GBP/USD zakończy dzisiejszy dzień, w dalszym ciągu realny pozostaje test sierpniowego szczytu. A więc test okolic 1,70 dolara.