Pomimo zmian kursu franka, tylko nieliczna grupa frankowiczów poniosła straty. Dla większości jest to kredyt hipoteczny korzystniejszy niż dla osób, które skorzystały z kredytów złotówkowych. Kredytów z zaległościami w spłacie jest nadal niewiele.
Jakość portfela kredytowego w dalszym ciągu utrzymuje się na wysokim poziomie. W II kw. br. udział złotówkowych z zaległościami w spłacie wyniósł 2,63 proc., czyli był mniejszy niż w analogicznym okresie 2015 r. W ujęciu rocznym nie zanotowano zmian jakości portfeli kredytów mieszkaniowych zarówno we franku szwajcarskim (3,61 proc.), jak i w pozostałych walutach obcych (1,55 proc.).
- Są to standardowe poziomy i nie ma mowy o zagrożeniach - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Jacek Furga, prezes AMRON. - Nadal dla większości kredytobiorców obsługa kredytu frankowego jest atrakcyjniejsza niż kredytu złotówkowego.
Jest jednak grupa frankowiczów, która poniosła straty. - To osoby, które brały kredyt w I półroczu 2008 r., gdy kurs franka utrzymywał się na poziomie 1,98 zł - mów dr J.Furga.