Początek nowego tygodnia obrotu na rynku FX nie przynosi istotniejszych zmian na wycenach głównych par. Inwestorzy czekają głównie na czwartkowy EBC. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,3350 PLN za euro, 3,9310 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9814 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8347 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,02% w przypadku obligacji 10-letnich.
Pierwsze godziny obrotu w nowym tygodniu nie przynoszą zmiany w układach sił na głównych parach walutowych. Przede wszystkim inwestorzy czekają na czwartkowy EBC wobec którego, przejściowo, obserwowaliśmy wyraźne podbicie oczekiwań na pogłębienie gołębiej retoryki. Widocznym jednak jest, iż wspólna waluta ma problem z umocnieniem się przez EBC. Dodatkowo w tle obserwujemy dalsze spekulacje dot. zapowiedzianej rundy negocjacyjnej na linii USA-Chiny w październiku. Lokalnie PLN kontynuuje ruch wzrostowy korzystając z chwilowej poprawy nastrojów na szerokim rynku. W kraju trwa festiwal przedwyborczych deklaracji, jednak z uwagi na ograniczone szanse ich realizacji brak jest reakcji na rynkach.
Brak jest dziś istotniejszych wskazań makro z gospodarki krajowej. Na szerokim rynku mamy dziś wskazania gospodarcze z Wlk. Brytanii (m.in. produkcja przemysłowa) czy odczyt europejskiego indeksu Sentix.
Z rynkowego punktu widzenia pary związane z PLN kontynuują ruchy spadkowe, niwelując zauważalnie spadek złotego z poprzednich tygodni. W dalszym ciągu trudno jednak mówić o sile relatywnej PLN na tle koszyka waluta rozwijających się (co najpewniej możemy tłumaczyć zbliżającym się wyrokiem TSUE oraz jego wpływowi na krajowy sektor bankowy).