- Szef FED Jerome Powell wypowie się we wtorek wieczorem na temat sytuacji gospodarczej w USA
- W swojej przemowie może odnieść się do oczekiwanej inflacji, co może mieć bezpośrednie przełożenie na cenę złota
- Od początku roku złoto zyskało niemal 26%
Złoto wraca powyżej 1900 dol.
Cena za złoto spot we wtorek rano spada o skromne 0,14% do 1910,80 dol. za uncję. Warto zaznaczyć, że wtorkowa sesja rozpoczęła się z poziomu 1914,66 dol., co prawdopodobnie oznacza, że dotychczasowy opór w zakresie 1900-1910 dol. stanie się od teraz wsparciem.
– Ogólny trend złota stał się byczy. – stwierdziła Margaret Yang z DailyFx. – 1910 dol. będzie kluczowym wsparciem w tym momencie.
Kolejnym poziomem, który w ewentualnym wzrostowym scenariuszu testować będzie złoto, to 1925 dol., a wsparciem może być 50-dniowa średnia krocząca, która znajduje się obecnie w okolicach 1945 dol.
Możliwość realizacji scenariusza wzrostowego sugeruje oscylator MACD, który na wykresie dziennym wskazał wczoraj sygnał kupna.
Złoto skorzystało także ze słabnącego USD. Jeszcze półtora tygodnia temu indeks dolara kreślił dwumiesięczne szczyty, jednak silny trend spadkowy sprowadził notowania DXY z 94,74 pkt. osiąganych 25 września do 93,45 pkt. notowanych we wtorek 6 października.
– Trend spadkowy indeksu dolara prawdopodobnie wesprze ceny złota i pochłonie ewentualne spadki kruszcu. – dodała Margaret Yang z DailyFx.
– Rynek wciąż jest nieco bardziej w nastawieniu “risk-on” w tym momencie i to powstrzymuje złoto przed wzrostami – stwierdził Stephen Innes, główny analityk rynkowy w AxiCorp.
Trump opuszcza szpital
Wydarzeniem, które przyciągnęło oczy inwestorów jest opuszczenie szpitala przez Donalda Trumpa, który jeszcze 4 dni temu w piątek powiadomił cały świat o zakażeniu koronawirusem.
Jak się okazało, jedynie 4 dni terapii wystarczyły, aby przywrócić prezydenta USA do zdrowia, podczas gdy ponad 215 tys. amerykańskich obywateli zmarło z powodu koronawirusa od początku tego roku. Prawdopodobnie oznacza to, że Trump nadal jest zakażony i zaraża innych.
Duża część pracowników Białego Domu i oficjeli również otrzymało pozytywny wynik na obecność wirusa i musiało udać się na kwarantannę. Zdaniem ekspertów daje to szansę konkurentowi Trumpa, Joe Bidenowi, na zwycięstwo w wyborach.