W centrum uwagi:
• Nieoczekiwany wzrost zapasów ropy w USA
• Arabia Saudyjska – wciąż ta sama retoryka
• Spadek prognoz zapasów kukurydzy i soi w USA
Środowa sesja na rynkach towarowych przyniosła na nowo przewagę koloru czerwonego. Notowania indeksu CRB spadły wczoraj o 1,65% do poziomu 246,93 pkt. Na plusie znalazły się jedynie nieliczne surowce, m.in. gaz ziemny, pallad i sok pomarańczowy.
Nieoczekiwany wzrost zapasów ropy w USA
Najwięcej uwagi wczoraj przyciągał znów rynek ropy naftowej. Notowania amerykańskiej ropy WTI spadły o 3,3%, zbliżając się tym samym do poziomu 61 USD za baryłkę. Jednym z czynników, który sprzyjał przecenie tego surowca w USA był niespodziewany wzrost zapasów ropy naftowej w USA.
Wczoraj amerykański Departament Energii (DoE) w swoim cotygodniowym raporcie podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 1,5 mln baryłek. To wynik rozbieżny z oczekiwaniami – prognozy rynkowe zakładały bowiem spadek zapasów, i to o ponad 2 mln baryłek. Jak widać, popyt na amerykańską ropę naftową okazał się rozczarowujący.
Arabia Saudyjska – wciąż ta sama retoryka
Oczy inwestorów na rynku ropy naftowej zwróciły się jednak wczoraj także z powrotem na Arabię Saudyjską. Ali Al-Naimi, kierujący tam resortem odpowiedzialnym za przemysł naftowy, po raz kolejny bowiem zaprzeczył spekulacjom dotyczącym możliwości zmniejszania produkcji ropy naftowej przez Arabię Saudyjską.
Kolejne spotkanie przedstawicieli krajów OPEC jest zaplanowane dopiero na czerwiec przyszłego roku i obecnie na rynku pojawia się wiele spekulacji dotyczących interwencji na rynku ropy jeszcze przed tym spotkaniem. Jednak sądząc po wypowiedziach Alego Al-Naimi, na razie nie ma co na to liczyć.
Swojej retoryki nie zmienia także minister spraw zagranicznych Wenezueli, Rafael Ramirez, który wciąż podkreśla konieczność interwencji na rynku ropy naftowej ze strony OPEC. Gospodarka Wenezueli jest bardzo wrażliwa na spadek cen ropy na globalnym rynku, zwłaszcza że kraj ten musi wydawać dużo pieniędzy na rozbudowane programy socjalne. Budżet tego kraju równoważy się dopiero przy cenach ropy przekraczających 130 USD za baryłkę.
Arabia Saudyjska ma jednak dużo większą siłę przetargową w OPEC niż Wenezuela, dlatego póki co wiele wskazuje na to, że produkcja ropy naftowej będzie nadal bardzo duża. To zaś zapowiada dalszy ciąg presji na spadek cen ropy naftowej.
Spadek prognoz zapasów kukurydzy i soi w USA
Na skutek dynamicznie rozwijającej się sytuacji na rynku ropy naftowej, w cień zeszły inne wczorajsze wydarzenia. Jednym z nich była publikacja comiesięcznego raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA).
Departament obniżył prognozowane zapasy kukurydzy i soi na koniec obecnego sezonu w USA o więcej niż oczekiwano. Według USDA, na koniec sezonu 2014/2015 zapasy kukurydzy wyniosą 1,998 mld buszli (wcześniejsze wyliczenia: 2,008 mld buszli), a zapasy soi: 410 mln buszli (wcześniej: 450 mln buszli). Mimo że te informacje sprzyjały stronie popytowej na rynkach obu zbóż, notowania kukurydzy i soi wczoraj delikatnie spadły. Spadek prognoz zapasów nie zmienia bowiem faktu, że podaż obu zbóż jest bardzo duża po tegorocznych rekordowych zbiorach w USA.
Dorota Sierakowska
Analityk