Zakłócenia w dostawie ropy za pośrednictwem rurociągu w Kanadzie pociągnęły ceny WTI do najwyższego poziomu od dwóch lat, strajki w Ameryce Południowej wsparły notowania miedzi, gołębie sygnały z FOMC oraz mocniejszy jen okazały się pomocne dla rynku złota, a łagodny początek zimy w USA spowodował, że potaniał gaz. To lista kluczowych czynników wpływających na rynki towarów przed ważnym spotkaniem OPEC, które zaplanowano na 30 listopada.
Przerwy w dostawach wspierają ropę przed spotkaniem OPEC
Ceny ropy WTI wzrosły do najwyższego poziomu od dwóch lat, ponieważ TransCanada przerwała dostawy za pośrednictwem rurociągu Keystone z Alberty w Kanadzie do USA. Firma podała, że dostawy sięgające 590.000 baryłek dziennie mogą zostać zredukowane o 85% do końca listopada. A niedawno napłynęły informacjo o wycieku 5.000 baryłek ropy w Dakocie.
Czynniki te przyczyniły się do wsparcia krótkiego końca krzywej WTI, a prompt spread powrócił do procesu backwardation, ponieważ wzrosły zapasy w punkcie przeładunkowym w Cushing, w Oklahomie. Dyskonto WTI do Brent zawężyło się do 5 USD/baryłkę.
Sytuacja na rynku Brent była spokojniejsza, ponieważ inwestorzy skupieni na tym typie ropy zachowują ostrożność przed zaplanowanym na 30 listopada spotkaniem OPEC w Wiedniu. Optymizm, że kartel przedłuży umowę o cięciach produkcji poza marzec (obecny termin), a także czynniki geopolityczne, wspierają notowania ropy od października do chwili obecnej.
Jednak oczekiwania wobec OPEC są na tyle wygórowane, że łatwo o rozczarowanie. Liczba długich pozycji w ropie znajduje się na niemal na rekordowych poziomach, a jeśli organizacja nie wyśle mocnych sygnałów w celu wsparcia rynku, to może dojść do znacznej redukcji tych pozycji.
Wiele będzie zależeć od Rosji, ponieważ porozumienie bez pełnego wsparcia ze strony największego producenta spoza OPEC miałoby znacznie słabszy pozytywny wpływ na ceny. W piątek Bloomberg poinformował jednak, że OPEC i Rosja opracowały projekt umowy mającej na celu przedłużenie do końca 2018 roku cięć produkcji. Szczegóły nie zostały jednak jeszcze dopracowane, ale OPEC, który do tej pory zdołał obniżyć poziom światowych zapasów, chciałby dalej wspierać rynek - a to oznaczałoby przedłużenie obecnej umowy o cięciach podaży do końca 2018 roku.
Przedłużenie cięć do tego okresu powinno również zmniejszyć potrzebę opracowania przez OPEC szczegółowego planu dotyczącego strategii późniejszego wyjścia z działań ograniczających podaż. Będzie to jednak poważny ból głowy w 2018 r., jeśli wzrost popytu nie będzie odpowiadał oczekiwaniom i/lub dojdzie do niespodzianek związanych ze wzrostem podaży ze strony producentów spoza OPEC.
WTI testuje poziom oporu opowiadający 200-tygodniowej średniej kroczącej - $58,40
Utrzymujemy prognozę, że ceny Brent i WTI raczej nie utrzymają poziomu tuż poniżej $60/baryłkę w krótkim okresie. Potencjał do zwyżki dałyby dalsze zakłócenia podaży. Jednak kluczowe jest to, czy fundusze hedgingowe zdecydują się na ograniczenie liczby długich pozycji, która 14 listopada odpowiadała 1 miliardowi baryłek. Taki ruch spowodowałby silny spadek cen w poszukiwaniu nowego poziomu wsparcia.
Notowania złota testują cierpliwość inwestorów i pozostają w stałym zakresie
Gołębie sprawozdanie z ostatniego posiedzenia FOMC, wraz z mocniejszym jenem, pociągnęło w górę notowania złota. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy średnia cena kruszcu to $1.280/uncję - rynek może nadal liczyć na wsparcie kilku czynników, choć co pewien czas dochodzi do wyprzedaży oraz redukcji liczby długich pozycji w tym metalu szlachetnym.
Mimo że oczekiwania wobec stóp Fed na grudzień 2018 roku zaostrzyły się, to 10-letnie realne stopy pozostają w relatywnie wąskim zakresie. Jest to sygnał, że ceny złota silniej reagują na sytuację na dłuższym końcu rentowności w USA. Zakupy obligacji z dalszym okresem zapadalności spowodowały, że spread między rentownościami 2 i 10-letnich papierów zawężył się do 60 punktów bazowych - jest to najniższy poziom od 2007 roku, co sugeruje, że rynek obecnie bardziej obawia się recesji niż inflacji.
Na posiedzeniu FOMC, które odbyło się 1 listopada, większość decydentów Fed nadal było za podniesieniem stóp procentowych na posiedzeniu 13 grudnia. Jednak to obawy wyrażone w związku z obecnym brakiem inflacji wzbudziły pewne zainteresowanie, ponieważ nasiliły niepewność co do terminu lub potencjalnego opóźnienia przyszłych podwyżek stóp procentowych.
Zachowanie zarządzających środkami i funduszów hedgingowych zajmujących się obrotem produktów typu exchange traded obejmujących złoto wskazuje obecnie na pewną ostrożność. Wyprzedaż z września doprowadziła do ograniczenia długich pozycji przez fundusze oraz ponowną sprzedaż, ale od tego momentu apetyt na krótkie pozycje na rynku złota był bardzo słaby - obecnie, liczba krótkich pozycji brutto w złocie znajduje się na najniższym poziomie od trzech miesięcy.
Pojawiają się głosy ekspertów zalecające zwiększenie ekspozycji na złoto. W sierpniu, Ray Dalio, Prezes Bridgewater, zarekomendował, aby inwestorzy poświęcili 5% do 10% swoich inwestycji w złoto, z powodu politycznych i ekonomicznych czynników. Szacunki za trzeci kwartał potwierdziły, że sam podążył za swoją rekomendacją, akumulując 3,3 miliona jednostek w SPDR Gold Shares ETF (GLD) oraz zwiększając trzykrotnie ekspozycję na iShares Gold Trust (IAU).
To posunięcie uwypukla jeden z powodów, dla których złoto pozostaje w tym roku dość odporne na spadki, pomimo lepszych wyników osiąganych na giełdach i niektórych rynkach obligacji, które zachęcają do inwestycji w tych obszarach. Połączenie takich czynników jak szczyty na giełdach, ryzyko pęknięcia bańki na rynku obligacji oraz nasilające się zagrożenie geopolityczne od momentu objęcia przez Trumpa urzędu prezydenckiego w USA oznacza, że inwestorzy nadal dążą do dywersyfikacji i zabezpieczania się przed ryzykiem.
Złoto znajduje się obecnie pod wpływem nieco mniej korzystnych dla siebie czynników makro oraz nasilającego się zagrożenia geopolitycznego. W takim otoczeniu rynkowi udawało się dotychczas znajdywać wsparcie, a według nas obecnie istnieje wyższe prawdopodobieństwo zwyżek niż zniżek. Inwestorzy muszą jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ rynek nadal szuka impulsu do wzrostów. Obecne wsparcie znajduje się w przedziale od 1270 do 1260 dolarów, podczas gdy potrzeba przebicia powyżej 1305 dolarów, aby zachęcić inwestorów do wznowienia zakupów.
Ceny metali przemysłowych rosły, a indeks Bloomberg Industrial Metal zanotował pierwszą tygodniową zwyżkę od trzech tygodni. Notowania miedzi wsparły informacje, że doszło do przerw w produkcji z powodu strajku w kopalniach w Peru i Chile. Słabszy dolar z powodu gołębiego FOMC także okazał się wsparciem. Największy jednotygodniowy spadek zapasów LME od 2005 r. miał zaś ograniczony wpływ, ponieważ był on raczej wynikiem wymiany między różnymi giełdami niż faktycznego wzrostu popytu.