💎 Odkryj niedowartościowane akcje ukryte na dowolnym rynkuRozpocznij

Zainwestować w kryzys!?

Opublikowano 31.03.2015, 13:32
DJI
-
GC
-
NG
-

Kontrakty różnicy kursowej (CFD) to nic innego jak instrument pochodny w formie umowy pomiędzy wystawcą (sprzedającym) a nabywcą (kupującym), gdzie strony wzajemnie zobowiązują się do zapłacenia różnicy pomiędzy aktualną wartością kontraktu oraz jego wartością w dniu ustanowienia. Innymi słowy, inwestor dzięki temu mechanizmowi może z powodzeniem lokować kapitał zarówno podczas hossy, jak i bessy. Dzięki swojej konstrukcji, CFD wyjątkowo dobrze sprawdzają się w okresie wzmożonej niepewności gospodarczej, kiedy stabilność koniunktury stoi pod znakiem zapytania, a ceny aktywów wykazują wyraźne wahania – te aktualnie wybijają rytm notowań na światowych rynkach.

CFD, czyli szejk na wakacjach

Pod wieloma względami obecna sytuacja makroekonomiczna wydaje się wyjątkowa. Wzmożona aktywność na rynkach kapitałowych, nieoczekiwane zmiany trendów oraz wybitnie komplikująca się sytuacja geopolityczna, mogą stanowić prognostyk wieszczący zmianę biegu historii - nie tylko tej ekonomicznej. Jednak wszyscy ci, którzy zdążyli już aktualnym perturbacjom na świecie przypisać status czasów ostatecznych, powinni najpierw prześledzić prawdziwe gospodarcze tornado, jakie przetoczyło się przez rynki finansowe w ubiegłym stuleciu. Okaże się, że obecne ceny ropy naftowej wcale nie są kuriozalne, a „wojna” wytoczona państwom spoza kartelu OPEC, to jedynie nieudolna retoryka - nieco zmurszałej dynastii Saudów - będąca konglomeratem wpływów amerykańskiej administracji oraz rosnącego zagrożenia ze strony Iranu oraz Rosji. Również obecne problemy Kremla z odpływem kapitału zagranicznego, choć większość analityków przeciera oczy ze zdumienia, wydają się niczym wobec krachu, jaki nastąpił w Stanach Zjednoczonych doby lat 30 – tych.

Historia lubi się powtarzać – wykorzystując inwestycyjny wehikuł czasu, Saxo Bank sprawdza, ile można było zarobić na epokowych wydarzeniach ekonomicznych sprzed 1990 roku, gdyby istniały CFD.

Zestawiając wydarzenia historyczne z tymi współczesnymi, Saxo Bank odpowie także na pytanie: Czy rzeczywiście żyjemy w przełomowych czasach?

Ropa naftowa

Drugi upadek Moskwy – naftowy spisek

Moskwa to kolos na „naftowych” nogach – doskonale wiedzieli to główni oponenci Kremla tuż przez upadkiem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Choć podczas trwania tzw. Zimnej Wojny wielokrotnie dochodziło do napięć militarnych pomiędzy przeciwstawnymi obozami, obalenie Towarzyszy ze Wschodu nie wymagało de factoani jednego naboju - przynajmniej oficjalnie. Wystarczyło natomiast zwiększenie produkcji „czarnego złota”, od eksportu którego – jak również i dziś – uzależnione było przetrwanie państwa. „Czarną robotę” wykonali Saudyjczycy przy współpracy z Amerykanami oraz innymi krajami zainteresowanymi podniesieniem żelaznej kurtyny: „Taka wspólna akcja ma swój precedens, który spowodował upadek Związku Radzieckiego (...) W 1985 roku Królestwo zwiększyło produkcję z 2 mln do 10 mln baryłek dziennie, obniżając cenę do 10 dolarów."- przypomniała niedawno jedna z rosyjskich gazet odnosząc się do obecnych cen ropy naftowej.

Gdyby któryś z inwestorów dostał cynk od saudyjskich szejków o planowanej „akcji”, w 1985 roku mógłby, zajmując krótką pozycję zarobić krocie na rynku ropy naftowej. W okresie od listopada 1985 do kwietnia 1986 ceny ropy spadły o 69%.

Zakładając hipotetyczną możliwość inwestowania w CFD na ropę naftową, taki ruch rynkowy przy minimalnym depozycie zabezpieczającym na poziomie 4% umożliwiłby otworzenie krótkiej pozycji o wartości nominalnej 1.000.000 USD przy wartości depozytu w kwocie 40.000 USD. Przy takim zaangażowaniu kapitałowym klient zyskałby 690.000 USD, inwestując zaledwie 40.000 USD, a to oznacza ponad 17-krotny wzrost wartości portfela (1725%).

Ropa naftowa

Okazuje się, że po blisko trzydziestu latach Rosja nadal nie odrobiła lekcji z historii i ponownie silnie uzależniła swoją gospodarkę od eksportu surowców energetycznych. Zapomniawszy o konieczności uprzedniej restrukturyzacji wymiany handlowej, Władimir Putin postanowił przywrócić Rosji jej dawną świetność – zaczął od ataku na Gruzję oraz Ukrainę… i na tym koniec. Dawni sojusznicy (USA oraz Arabia Saudyjska) znów połączyli siły na rynku surowcowym doprowadzając do istotnej obniżki cen gazu ziemnego oraz ropy naftowej. W ciągu zaledwie kilku miesięcy jej wartość stopniała o ponad 60 proc., osiągając historyczne minima. Rosji skończyły się petrodolary niezbędne do prowadzenia działań wojennych, a odbudowa imperium wyraźnie straciła na impecie, pozostając gdzieś pomiędzy rosnącym deficytem budżetowym, a skrajną niewydolnością sektora bankowego.

Ci, którzy w porę spostrzegli analogię do 1985 roku, przez cały ubiegły rok mogli zarobić 61 proc. Dopiero jednak zaangażowanie w CFD dałoby inwestorowi optymalne wykorzystanie kapitału. Podobnie jak w poprzednim przykładzie, zakładając hipotetyczną możliwość inwestowania w CFD na ropę naftową, taki ruch rynkowy przy minimalnym depozycie zabezpieczającym na poziomie 4% umożliwiłby otworzenie krótkiej pozycji o wartości nominalnej 1.000.000 USD przy wartości depozytu w kwocie 40.000 USD. Przy takim zaangażowaniu kapitałowym klient zyskałby 610.000 USD, inwestując zaledwie 40.000 USD, a to oznacza ponad 15-krotny wzrost wartości portfela (1525%).

Ropa naftowa

Ropa

Indeksy

Wujek Sam kontra rosyjski niedźwiedź

Rosyjska inwazja na Krym, a następnie eskalacja konfliktu we wschodnich obwodach Ukrainy, przede wszystkim w Ługańsku i Doniecku, były bezpośrednimi czynnikami, które walnie przyczyniły się do ekonomicznego upadku Moskwy - choć ten i tak z pewnością nawiedziłby naszych wschodnich sąsiadów opieszale reformujących swoją gospodarkę. Mimo, że odpływ kapitału zagranicznego z Rosji w poprzednich latach pozostawał na relatywnie wysokim poziomie (61 mld dolarów w 2013r.), to co wydarzyło się w ubiegłym roku oznaczało prawdziwy Armagedon dla tamtejszego rynku kapitałowego. Nałożenie przez Zachód licznych sankcji sektorowych stanowiących konsekwencję agresywnej retoryki przyjętej przez Władimira Putina, wyraźnie osłabiło entuzjazm inwestycyjny za Bugiem doprowadzając do „ucieczki” ponad 150 mld dolarów w całym 2014 roku. Panika wśród przedsiębiorców porzucających zimne syberyjskie tajgi i grasującego weń rosyjskiego niedźwiedzia, na rzecz słonecznych plaż zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, były dodatkowo stymulowane przez podejrzane rozwiązania prawne mające na celu, na przykład tzw. „nacjonalizację strat” w sektorze energetycznym. Ta, jak by się mogło wydawać, „charytatywna” działalność kremlowskich władz, była niczym innym jak próbą skuteczniejszej kontroli gospodarki poprzez uzależnienie niesfornych oligarchów od państwowego (czytaj: Putina) kapitału. Nic nie stało i nadal nie stoi na przeszkodzie, aby uspołecznić straty również w innych sektorach… Tę obawę „podzielił” główny rosyjski indeks RTS, który tylko od lipca ubiegłego roku stracił na wartości ponad 40 proc.

Inwestorzy, którzy uciekając z kapitulującej Moskwy zajęli krótkie pozycje na indeksie RTS, mogli uzyskać stopę zwrotu sięgającą poziomu nawet 60 proc.

RTS

Rosyjskie problemy z odpływem zagranicznego kapitału to jednak nic w porównaniu z Wielkim Kryzysem, jaki nawiedził w latach 30 – tych ubiegłego wieku Stany Zjednoczone, a następnie cały glob. Dość powiedzieć, że według wielu ekspertów ówczesny krach na Wall Street pośrednio przyczynił się do wybuchu II Wojny Światowej, diametralnie zmieniającej układ geopolityczny w kolejnych dekadach. „Black Thursday” - bo tak określa się oficjalny „start” najgłębszej recesji XX wieku, swoje korzenie miał przede wszystkim w stale rosnącej nadpodaży dóbr za Oceanem, która nie spotykała się z wystarczającym popytem wciąż relatywnie mało chłonnego rynku w USA. Intensywna akcja kredytowa zbyt entuzjastycznego sektora bankowego, generowała produkcję przemysłową w przedsiębiorstwach niemogących zrównoważyć kosztów działalności, poprzez sprzedaż zbyt szybko wytwarzanych towarów. To z kolei – co naturalne – wpływało na spadek rentowności firm przeznaczających znaczące sumy na działalność inwestycyjną (często finansowaną przy pomocy kredytów). Wielki Kryzys to także nieodpowiedzialne udzielanie pożyczek państwom europejskim, które po I Wojnie Światowej próbowały dźwignąć się z gruzów. Amerykańscy bankierzy licząc na lepszą koniunkturę na Starym Kontynencie, zbyt liberalnie pochodzili do oceny ryzyka, a to - jak się później okazało - było zbyt duże. W kilka lat po „Czarnym Czwartku” jeden z najważniejszych amerykańskich indeksów, Dow Jones Industrial Average, stopniał z 381.17 pkt. do 41.22 pkt w połowie 1932 roku. To oznacza spadek o około 90 proc!

Gdyby w latach 30 – tych ubiegłego wieku istniały CFD oferowane przez Saxo Bank, inwestor – jasnowidz dysponujący kwotą zaledwie 20.000 USD zmieniłby stan swojego konta o 900.000 USD. Jak? Opisywany ruch rynkowy przy minimalnym depozycie zabezpieczającym na poziomie 2% dla CFD na indeksie DJI umożliwiłby otworzenie krótkiej pozycji o wartości nominalnej 1.000.000 USD przy wartości depozytu w kwocie 20.000 USD. Zmiana wartości indeksu DJI o 90% pozwoliłaby klientowi na zysk w wysokości 900.000 USD przy inwestycji początkowej na poziomie zaledwie 20.000 USD, a to oznacza ponad 45-krotny wzrost wartości portfela (4500%).

DJI

Indeksy

Złoto

Złota inflacja

Kiedy sytuacja polityczno - gospodarcza na świecie komplikuje się, złoto bardzo często postrzegane jest przez inwestorów jako tzw. „safe haven” (‘bezpieczna przystań’), w której można przeczekać trudne czasy. Tak też było w 1980 roku obfitującym w liczne konflikty na świecie – szczególnie w rejonie Bliskiego Wschodu, gdzie stabilność została zachwiana przez irańską rewolucję islamską ajatollaha Chomeiniego oraz inwazję Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w Afganistanie. Napięcia w stosunkach międzynarodowych były dodatkowo podsycane przez porwanie amerykańskich dyplomatów w Teheranie, co groziło bezpośrednim zaangażowaniem militarnym Stanów Zjednoczonych. Wszystkie te czynniki w pierwszej kolejności wywindowały – co oczywiste – ceny ropy naftowej, której dostawy z rejonów objętych destabilizacją były z każdym dniem coraz mniej pewne. W ślad za „czarnym złotem”, na wartości zyskało to tradycyjne. Uwzględniając inflację, kruszec w apogeum sięgnął poziomu 2300 dolarów amerykańskich ustanawiając rekord wszechczasów - ten został pobity dopiero trzy dekady później. Ryzyko geopolityczne to jednak nie jedyny czynnik, który wówczas spowodował tak gwałtowne wzrosty cen złota. Wielu ekspertów wskazuje również na galopującą inflację nękającą Stany Zjednoczone na początku lat 80 – tych ubiegłego wieku. Osiągając pułap 13 proc. (najwyższy poziom od zakończenia II Wojny Światowej), zniechęciła wielu inwestorów do lokowania kapitału w obligacjach rządowych i podważyła wiarygodność dolara.

Tym samym złoto stało się jednym z niewielu aktywów, które pozwalało na uzyskanie satysfakcjonującej stopy zwrotu z inwestycji – ta przy hipotetycznym wykorzystaniu CFD mogłaby sięgnąć nawet 3750%, przy wzroście cen złota o około 300% (od końca 1978 roku do początku 1980).

Zakładając hipotetyczną możliwość inwestowania w CFD na złoto, taki ruch rynkowy przy minimalnym depozycie zabezpieczającym na poziomie 8% umożliwiłby otworzenie długiej pozycji o wartości nominalnej 1.000.000 USD przy wartości depozytu w kwocie 80.000 USD. Przy takim zaangażowaniu kapitałowym klient zyskałby 3.000.000 USD, inwestując zaledwie 80.000 USD, a to oznacza ponad 37-krotny wzrost wartości portfela (3750%).

Naturalnie, przewidzenie skali ruchu, a tym samym zainwestowanie w kruszec na samym początku „gorączki złota”, byłoby dość trudne, niemniej jednak skorzystanie choćby z części trendu dzięki CFD przyniosłoby ponadprzeciętną stopę zwrotu.

Złoto

Również w XXI wieku złoto potrafiło zaskakiwać inwestorów. Choć większość analityków spodziewało się w 2013 roku jego dalszej aprecjacji, królewski metal wykazywał odwrotną tendencję kończąc IV kwartał z 28 proc. spadkiem wartości. O skali zaskoczenia świadczył wówczas również fakt, że ta – jak się potem okazało - wcale nie tak szokująca prognoza przygotowana przez analityków Saxo Bank, rozpatrywana była przez rynkowych ekspertów raczej w kategorii economic fiction, niż obowiązującej rzeczywistości. Za spadek wartości co prawda odpowiadała fikcja, ale przede wszystkim ta polityczna. Bankierom centralnym, a w szczególności ich PR – owcom, udało się przekonać rynek, że euroatlantycka gospodarka ma się świetnie i w kolejnych latach będzie ją czekać bezprecedensowy rozkwit. Inwestorzy naiwnie wierząc w optymistyczną retorykę przyjętą przez polityków, wyzbywali się złota na rzecz innych aktywów w nadziei na lepszą koniunkturę – ta miała być zapewniona przez niestandardową – jak się jeszcze dwa lata temu określało – politykę monetarną, polegającą na maksymalnym obniżeniu stóp procentowych i masowym skupie aktywów, w szczególności obligacji rządowych. Taki zabieg, według klasycznego ujęcia procesów ekonomicznych, powinien spowodować nadpodaż pieniądza, a tym samym wzrost inflacji. Stało się wręcz odwrotnie, co tylko spotęgowało niechęć wobec złota.

Na „złotych ustach” bankierów centralnych inwestorzy mogliby zyskać nominalnie zaledwie 33 proc. Natomiast zakładając hipotetyczną inwestycję w CFD na złoto, taki ruch rynkowy przy minimalnym depozycie zabezpieczającym na poziomie 8% umożliwiłby otworzenie krótkiej pozycji o wartości nominalnej 1.000.000 USD przy wartości depozytu w kwocie 80.000 USD. Przy takim zaangażowaniu kapitałowym klient zyskałby 330.000 USD, inwestując zaledwie 80.000 USD, a to oznacza ponad 4-krotny wzrost wartości portfela (412%).

Złoto

Złoto

Podsumowanie

W rankingu epokowych wydarzeń ekonomicznych zmieniających oblicze globalnej gospodarki, niewątpliwie największą stopę zwrotu z inwestycji zapewniłby giełdowe spadki związane z Wielkim Kryzysem na początku XX wieku oraz nagły wzrost wartości złota z lat 80 – tych. Gdyby ówcześni inwestorzy dysponowali kontraktami na różnicę cenową, ich kapitał zwiększyłby się o odpowiednio 45 lub 35 razy!

Współczesnym załamaniom koniunktury – przynajmniej tym dotychczasowym – daleko jeszcze do gospodarczych tąpnięć nękających świat w ubiegłym stuleciu. Należy jednak pamiętać, że to dopiero początek, a niepewna sytuacja geopolityczna oraz narastający konflikt pomiędzy cywilizacją Wschodu i Zachodu, może skutkować niewyobrażalnymi zmianami przyćmiewającymi swoim rozmachem największe recesje XX wieku. Tym razem jednak, dzięki nowoczesnym instrumentom finansowym, można je ujarzmić.

dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.