Bieżący tydzień charakteryzuje się wzrostem awersji do bardziej ryzykownych aktywów. Na giełdach dominują spadki, a niższy popyt na ryzyko przekłada się na większe zainteresowanie obligacjami. Taki stan rzeczy pozwolił na dalsze odreagowanie na walucie amerykańskiej. Po pozytywnej niespodziance w postaci raportu z amerykańskiego rynku pracy, wczoraj dolar dostał impuls do umocnienia w postaci odczyty wskaźnika aktywności w sektorze usług w USA. Indeks ISM dla usług wzrósł bowiem w styczniu do 59,9 pkt. z 56 pkt. po korekcie w górę danych za grudzień, plasując się tym samym na najwyższym poziomie od sierpnia 2005 roku. Wczoraj siłę ekspansji gospodarczej w strefie euro podkreślał Mario Draghi, natomiast ton dzisiejszego wystąpienia Jamesa Bullard’a z Fed powinien wpisywać się w oczekiwania na kontynuację normalizacji polityki pieniężnej w USA.
Zgodnie z konsensusem rynkowym decyzją Banku Rezerw Australii główna stopa procentowa została utrzymana na poziomie 1,5%. W dalszym ciągu bank oczekuje, że tempo wzrostowe australijskiej gospodarki będzie utrzymywać się w okolicy 3,0% w średnim terminie, czemu będzie także sprzyjał niski poziom kosztu pieniądza. Źródłem niepewności dla perspektyw gospodarczych pozostaje poziom konsumpcji gospodarstw domowych z tego względu, że ich dochody rosną wolno a poziom zadłużenia pozostaje wysoki. Sytuacja na rynku pracy w Australii pozostaje dobra. Oczekuje się dalszego wzrostu zatrudnienia, a także stopniowego spadku stopy bezrobocia. Wskaźnik inflacji CPI, jak i jej bazowy odpowiednik utrzymują się poniżej celu na poziomie 2,0%, jednakże antycypowany jest powolny wzrost inflacji na skutek obserwowanej solidnej aktywności gospodarczej. To jak na razie powinno być argumentem za utrzymaniem statusu quo w polityce monetarnej.
Nasza krajowa waluta pozostaje jak na razie odporna na mniej optymistyczne nastroje na rynkach akcji. Zarówno EUR/PLN, jak i USD/PLN utrzymują się aktualnie w pobliżu ostatnich lokalnych dołków. W sytuacji podtrzymania słabszego klimatu inwestycyjnego na świecie, a także gołębiej retoryki ze strony RPP zloty może jednak skorygować ostatnie umocnienie. Dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady.
Wczorajszy dzień przyniósł pogłębienie korekty na EUR/USD. Para przełamała strefę wsparcia w rejonie 1,2400/08, co stało się impulsem do dalszego umocnienia dolara względem euro. Dzisiaj para przetestowała od dołu przełamaną linią poprowadzoną po minimach lokalnych z tego roku i dotarła w okolice 1,2434, czyli tuż poniżej 50% zniesienia całości ostatniego impulsu spadkowego z poziomu 1,2522. Z technicznego punktu widzenia może zostać podjęta próba zejścia w minimum z 30.I. na poziomie 1,2334 w okolicy którego wsparcie wyznacza 100-okresowa średnia EMA w skali H4.
NZD/USD pozostaje w fazie korekty impulsu wzrostowego zapoczątkowanego w połowie XI.2017 roku. Notowaniom udało się od zeszłego piątku zejść poniżej 50- i 100-okresowej średniej EMA w skali H4, co z technicznego punktu widzenia otwiera drogę do pogłębienia spadków. Utrzymanie notowań poniżej okolic 0,7325 może przyczynić się do dalszego umocnienia dolara względem NZD w okolice 0,7190-0,7230, gdzie strefę wsparcia wyznacza 38,2% zniesienia Fibo wspomnianej fali wzrostowej z poziomu 0,6779 oraz 200-okresowa średnia EMA w skali H4.