Notowania bitcoina najwyżej od maja 2022 roku
Plotki odnośnie nowego ETF dla bitcoina windują kurs kryptowaluty
Gdzie szukać kolejnych poziomów docelowych?
Najpopularniejsza światowa kryptowaluta po okresie wielomiesięcznej stagnacji zanotowała dynamiczny wystrzał w kierunku północnym, windując wycenę najwyżej od maja 2022 roku. Na tak płytkim rynku przy relatywnie niskiej zmienności wywołanie takiego ruchu jest dużo bardziej prawdopodobne, wystarczy jeden katalizator. W tym przypadku strona popytowa napędzana jest przede wszystkim informacjami na temat potencjalnie wchodzącego w życie pierwszego ETF na Bitcoina opartego na wycenie spot. Na ten moment nie ma jeszcze żadnego oficjalnego potwierdzenia, jednak rynek ma nadzieje, że przy rychłym wejściu w życie tego typu funduszy będziemy świadkami nowej dużej hossy. W dalszym ciągu należy pamiętać o nadchodzącym halvingu bitcoina, który planowany jest w okolicach połowy kwietnia, który statystycznie sprzyja bykom. Najbliższe tygodnie powinny być w tej sytuacji decydujące, a faktyczny start ETF może mieć miejsce jeszcze w tym roku.
Kontrowersje wokół ETF BlacRock
Podstawową informacją, na której opiera się rynkowy optymizm było umieszczenie spotowego funduszu BlackRock na liście DTCC, czyli Depository Trust & Clearing Corporation opatrzonego skrótem IBTC. Po krótkim czasie wpis został jednak usunięty, w wyniku czego dynamiczny ruch popytowy wyhamował. Wszystko wskazuje na to, że BlackRock, ale i pozostali istotni gracze na rynku tacy jaki Fidelity czy Invesco w końcu powinni dopiąć swego. Jeżeli jednak oficjalny start będzie się przeciągał, możemy być świadkami równie dynamicznej korekty.
Ostateczna decyzja należy w tym przypadku do SEC, czyli Amerykańskiej Komisji ds. Papierów Wartościowych, która wydaje wnioski zatwierdzające konkretne fundusze. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na wypowiedź dyrektora prawnego Coinbase (NASDAQ:COIN) Paul Grewala, który podkreśla, że SEC najprawdopodobniej będzie musiał się ugiąć pod presją i dać zielone światło dla tego produktu. Oliwy do ognia dolewa również decyzja amerykańskiego sądu, który nakazał komisji powtórne rozpatrzenie wniosku Grayscale, który planuje wprowadzić na rynek własny fundusz bitcoin ETF.
Wyraźne analogie do pierwszych funduszów ETF na złoto
Wyobraźnie kupujących z pewnością rozpalają analogie sprzed prawie 20 lat, kiedy to w 2004 roku wprowadzono pierwszy na świecie ETF na złoto. Jak pokazuje historia kurs metalu wpadł wówczas w wieloletnią hossę kończąc rajd przed głęboką korektą na poziomie nieco powyżej 1800 dolarów za uncję.
Rysunek 1. Notowania złota na przestrzeni ostatnich dekad
Naturalnie jest to dosyć luźna analogia z uwagi na mnogość różnego rodzaju czynników, które wpływają na wycenę poszczególnych walorów inwestycyjnych. Istnieją jednak uzasadnione postawy, że kombinacja wysypu funduszy ETF spot bitcoin oraz przyszłorocznego halvingu, będzie na tyle silna, że w 2024 roku zobaczymy nowe historyczne maksima.
Byki spoglądają na 38 tys. dolarów
W wyniku dynamicznego impulsu w kierunku północnym strona popytowa zdołała przełamać silny obszar oporu zlokalizowany w rejonie cenowym 33 tys. dolarów za jednego bitcoina. Pomimo wyhamowania na ten moment nie widać chęci sprzedających do wykonania korekty, która miałaby miejsce dopiero przy zejściu poniżej wspomnianego obszaru 33 tys. dolarów.
Rysunek 2. Analiza techniczna bitcoin
Kolejnym celem dla byków jest lokalna strefa podażowa znajdująca się w okolicy 38 tys. dolarów, skąd wychodziły bardzo silne spadki na początku maja 2022 roku. W przypadku gdy tempo wzrostu zostanie utrzymane a kupujący wybiją w/w strefę podażową, wówczas otwarta zostaje droga do ataku na okrągły obszar 48 ty