Złoty rośnie nam jak na drożdżach. Obecnie, na EURPLN znajdujemy się w okolicy rocznych minimów, romansując przy okazji z poziomami z lipca 2015. Na horyzoncie niewiele jest pro wzrostowych czynników, a te które daje się odszukać, są wątpliwej jakości.
Kupujący, ostatnią nadzieję widzą tutaj w potencjalnym odwróconym RGR. Na dzień dzisiejszy jest to poniekąd marzenie ściętej głowy. Potencjalnie możemy znajdować się dopiero w momencie tworzenia prawego ramienia a to zazwyczaj zbyt wcześnie aby wieszczyć ruch w górę. Jak to mówią, na bezrybiu i rak ryba.
Jakie czynniki sprzyjają zatem dalszym spadkom? Po pierwsze obecność ceny poniżej 4.20, które wyrosło na znaczący średnioterminowy opór. Jesteśmy także daleko o linii trendu spadkowego (czerwona), co pokazuje jak bardzo silny jest obecny niedźwiedzi trend.
Swoją drogą, zmieniając znowu stronę, obecne wyprzedanie może być dobrą okazja do kupna licząc na odreagowanie w stronę 4.20 a także wspomnianej wyżej, czerwonej linii. Nie jestem fanem oscylatorów, ale większość z nich wręcz błaga o odbicie.
Reasumując, trend jest tutaj jeden, w długim terminie PLN powinien się dalej umacnia a więc wykres powinien dalej zmierzać na południe. Obecne wyprzedanie i wyłaniający się zza dalekiego drzewa oRGR może nas jednak skłaniać do krótkoterminowej wzrostowej korekty na tym instrumencie.