W Wigilię S&P 500 zanurkował, tracąc 2,7%, co jest najgorszym wynikiem na tę datę w historii. Od tego czasu koryguje on spadki, zyskując najbardziej po świętach Bożego Narodzenia, aby zamknąć wczoraj tylko o włos poniżej 2585.
Załamanie było najprawdopodobniej wynikiem działania czynników technicznych w postaci short squeeze, a nie z powodu kwestii fundamentalnych. Rajd, który w ostatnich dniach przyczynił się do wzrostu wyceny indeksu, był napędzany przez: osłabienie się dolara amerykańskiego, złagodzenie napięć w handlu, perspektywy wolniejszej ścieżki podwyżek Fed oraz solidny piątkowy raport NFP.
Po grudniowym, 15-procentowym spadku wyceny indeksu, prognozowaliśmy, że ceny odbiją się, być może w ostatnim byczym rajdzie, zanim rynek bezwarunkowo znajdzie się w bessie. S&P 500 zyskuje aż 10% w stosunku do dna z 24 grudnia. Dziś zwiększamy perspektywy na koniec korekty wzrostowej, kiedy krótkoterminowy trend może ponownie zsynchronizować się z średnioterminowym trendem spadkowym.
Pierwsze oznaki spowolnienia można już dostrzec na rynkach azjatyckich, ponieważ dziś rano światowe akcje i kontrakty terminowe w Stanach Zjednoczonych otworzyły się niżej.
Indeks S&P 500 wciąż znajduje się w kanale spadkowym. Rajd uderzył w ceglany mur, kiedy cena kreowała październikowe i grudniowe minimum. Pierwsze - bardziej odległe - zaznaczyło, miejsce gdzie zlecenia sprzedaży czekały na przytłaczający popyt i spychały go z powrotem z maksimów.
Powyżej tego poziomu, 50 DMA wyznacza kolejny poziom cenowy zapewniający równowagę podaży i popytu. Zauważmy, że poziom ten znajduje się poniżej trójkątnej konsolidacji w okresie od października do grudnia, gdzie podaż i popyt wyraźnie ze sobą walczyły, a niedźwiedzie okazały się oczywistymi zwycięzcami, którzy doprowadzili wcześniej do 15% spadku. Formacja ta tworzy opór, ponieważ inwestorzy ustawiają zlecenia i stoplossy zgodnie z ostatnim price action.
Wyżej położona góra kanału, chroniona przez 100 DMA, które jednak spada w kierunku 200 DMA - tworząc w ten sposób zbieg oporów. 50 DMA przekroczyło już 200 DMA w grudniu, formując na wykresie Krzyż Śmierci.
RSI wskazuje również na spadek momentum, ponieważ zbliża się do okolic 50 punktów oporem dla oscylatora od listopada.
Zauważmy również małe rozmiary korpusów ostatnich trzech świec, z których każda kolejna staje się coraz mniejsza.
Strategia handlowa - krótkie pozycje
Inwestorzy konserwatywni powinni poczekać na pełną korektę górnej części kanału, w rejonie 2.650 bazując na obecnej dynamice rynku. Następnie czekaliby na koniec krótkotrwałego trendu wzrostowego by wejść w krótkie pozycje.
Umiarkowani traderzy czekaliby albo na pełną korektę szczytu kanału, niekoniecznie czekając na krótkotrwałe odwrócenie się trendu, ale mogą być też zadowoleni z pierwszych oznak odwrócenia trendu, takich jak długa, czerwona świeca podążająca za zieloną lub małą świecą o dowolnym kolorze.
Alternatywnie, mogą oni w każdej chwili wejść w pozycje na końcach krótkoterminowych korekt.
Agresywni handlowcy mogą wejść w krótkie pozycje już po pierwszych oznakach formowania się szczytu, takich jak co najmniej jedna długa, czerwona świeca pochłaniająca zieloną lub małą świecę w dowolnym kolorze. Następnie mogliby czekać na reakcję byków, które ponownie przetestują niedźwiedzie, co może zbliżyć ceny do wczorajszych szczytów, aby w ten sposób zmniejszyć swoją ekspozycję na ryzyko.
Przykład
-
Wejście: 2,580
-
Stoploss: 2,600
-
Ryzyko: 20 punktów
-
Poziom docelowy; 2,500
-
Zysk: 80
-
Stosunek ryzyka do zysku: 1:4