- Najnowsze cięcie produkcji może spowodować rajd o 10 USD lub więcej za baryłkę;
- Niepożądanym skutkiem będzie wyższa inflacja i być może kolejne podwyżki stóp Fed;
- Ostatecznie powróci dyskusja o recesji; jednakże, tym razem nie będzie to tylko czcza gadanina.
Nieco ponad tydzień temu napisałem, że prawdopodobnie minie jeszcze 10 dni zanim właściciele długich pozycji na ropie poczują się pewnie i ponownie przejmą kontrolę nad rynkiem.
Powiedziałem też, że odbędzie się to podczas lub po wirtualnym spotkaniu OPEC+ zaplanowanym na 3 kwietnia, które pozwoli światowym producentom ropy ponownie wprowadzić strach przed ograniczoną podażą do narracji rynkowej. To przeciwwaga dla obaw o płynność wywołanych kryzysem bankowym z ostatnich tygodni i wszelkim obawom przed recesją zaostrzonym perspektywami na temat inflacji i przyszłych stóp procentowych, które zdradził prezes Fed - Jerome Powell.
Ten dzień właśnie nadszedł i składająca się z 13 członków Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową kierowana przez Arabię Saudyjską oraz 10 sojuszników pod kierownictwem Rosji zrobiło to, co uważałem, że zrobią - ponownie zasiała strach przed ograniczeniem podaży. OPEC+ zrobił trochę więcej i trochę mniej, niż sobie wyobrażałem. Pozwólcie, że wyjaśnię, co dla nie znaczy "mniej" lub "więcej".
Na początek, kartel OPEC+ z pewnością przekroczył oczekiwania rynku dzięki cięciu produkcji. Przed dzisiejszym wirtualnym spotkaniem grupy oczekiwano utrzymania redukcji o 2 miliony baryłek dziennie od października, do której rynek się przyzwyczaił. Ta dzienna redukcja o 2 miliony baryłek stanowiła około 2% światowej produkcji. Dodatkowa obniżka dotyczy teraz prawie 1,7 miliona baryłek więcej dziennie, co daje łączną światową produkcję na poziomie 3,7 miliona baryłek dziennie, czyli łącznie 3,7%. To jest właśnie owe "więcej".
"Mniej" dotyczy liczby krajów objętych nową rundą cięć. Tylko siedem z 23 krajów sojuszu - około jedna trzecia grupy - przyczyni się do nowych cięć wynegocjowanych głównie między Saudyjczykami i Rosjanami, aby wyprzedzić globalne spowolnienie.
Zgodnie z obliczeniami, Zjednoczone Emiraty Arabskie wniosłyby do cięć 144 000 baryłek dziennie, Kuwejt 128 000, Oman 40 000 baryłek dziennie, a Algieria 48 000. Kazachstan - już w zeszłym tygodniu goszczący w wiadomościach w związku z blokadą eksportu - ma ciąć 78 000 baryłek dziennie, pomimo obecnego przestoju.
Rosja przedłuży do końca roku redukcję 500 000 baryłek dziennie, którą ogłosiła miesiąc temu. Największa część nowych cięć, to dodatkowe pół miliona baryłek, które wniosą Saudyjczycy. Jak to ujął Wall Street Journal, królestwo chce wyższych cen ropy, aby sfinansować swoje ambitne projekty krajowe i uzupełnić rosyjskie rezerwy".
Ostatni fragment wystaje mi się szczególnie "ciekawy". To, co naprawdę robi Rijad to próba wzmocnienia rosyjskiej gospodarki, ponieważ zachodnie sankcje wobec Moskwy za inwazję na Ukrainę zmniejszyły dochody Kremla z ropy naftowej. Szczególnie bolesny jest pułap cenowy G7, który uniemożliwia większości krajów płacenie więcej, niż 60 dolarów za baryłkę rosyjskiej ropy.
Zuchwały plan Władimira Putina by sparaliżować Europę podczas ostatniej zimy również zakończył się spektakularną porażką. Matka Natura zapewniła cieplejszą, niż zwykle pogodę jeszcze bardziej ułatwiając płynne odejście bloku od dostaw rosyjskiego gazu. Od grudnia światowe ceny gazu spadły o około 70%, a zaledwie dwa tygodnie temu ropa naftowa osiągnęła najniższy poziom od 15 miesięcy. "Co gorsza" rubel rosyjski spadł w stosunku do dolara o około 20% w ciągu ostatnich czterech miesięcy.
Dwór Saudów, który czuje się zmuszony do pomocy sojusznikowi, z którym ma pakt gospodarczy nie byłby problemem, gdyby nie okoliczności. Inwazja na Ukrainę została potępiona przez większość krajów z wyjątkiem tych, które wyraźnie zyskują na współpracy z Moskwą, czyli Chin, Indii, a teraz Arabii Saudyjskiej. Już na początku inwazji Saudyjczycy próbowali przedstawić OPEC, jako apolityczny (pomimo tego, że ropa jest najbardziej politycznym towarem na świecie).
Saudyjski motyw przeciwstawienia się Zachodowi - zwłaszcza Stanom Zjednoczonym, z którymi ma głębsze powiązania i historię sojuszu, niż z Rosją - to więcej, niż ropa. Książę koronny Mohammed bin Salman, który oficjalnie będzie następnym władcą królestwa nie wybaczył i prawdopodobnie nigdy nie wybaczy prezydentowi Joe Bidenowi oskarżenia go o zabójstwo Jamala Khashoggiego obywatela zarówno Arabii Saudyjskiej, jak i USA.
Nawet oficjalna wizyta Bidena w Rijadzie nie pomogła naprawić osobistych relacji między dwoma przywódcami, a następca tronu - jak wiadomo - jest znany ze swojej pamiętliwości. Pod rządami MBS, jak często nazywa się następcę tronu, Saudyjczycy coraz bardziej oddalają się od Ameryki, jako dostawcy bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie w kierunku stosunkowo nowych sojuszników gospodarczych, tj. Rosji i Chin. Należy zauważyć, że to Pekin, a nie Stany Zjednoczone pośredniczył w ostatnich rozmowach, które złagodziły wieloletni spór Arabii Saudyjskiej i Iranu.
W każdym, razie deklarując apolityczność OPEC, Saudyjczycy pośrednio pomogli Putinowi w przekształceniu energii w broń, ponieważ stale wykorzystywał on rosyjskie dostawy gazu do Europy, jako przynętę do prowadzenia wojny z Ukrainą. W sierpniu, zabiegi Putina pomogły podnieść europejskie ceny gazu do rekordowych poziomów 320 euro (350 USD) za miliwatogodzinę. Wcześniej cieszyli się również Saudyjczycy, gdy ceny ropy osiągnęły zenit po 2008 roku, na poziomie prawie 140 dolarów za baryłkę już w marcu 2022 roku, kilka dni po inwazji na Ukrainę.
Do trzeciego kwartału 2022 r. sprawy nie szły po myśli OPEC z uwagi na problemy z COVID u największego nabywcy ropy, tj. Chinach; awaryjne uwolnienia rezerw ropy dokonywane przez administrację Bidena oraz obawy przed recesją w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wszystko to spowodowało spadki ceny ropy poniżej 80 USD, po raz pierwszy od inwazji na Ukrainę. Ogłoszona w październiku obniżka wydobycia o 2 miliony baryłek dziennie nie pomogła złagodzić wyprzedaży w wyniku, której do połowy marca cena baryłki amerykańskiej ropy West Texas Intermediate, czyli WTI, spadła poniżej 65 USD. I dlatego właśnie w niedzielę ogłoszono nową obniżkę.
Problem z tym najnowszym cięciem polega na tym, że prawdopodobnie będzie ono powielać schemat obniżki listopadowej w tym sensie, że prawdopodobnie będzie pilnie egzekwowana przez miesiąc lub dwa. Następnie, nadejście lata i zwykle wyższy popyt ze strony krajów konsumentów skłoni producentów, którzy mają kontynuować cięcia do ich zmniejszenia lub nawet całkowitego ich odrzucenia.
Manipulacje OPEC kontra recesja
Dla przypomnienia, począwszy od listopada OPEC+ ma praktykować dzienną redukcję wydobycia o dwa miliony baryłek. Jednakże, regularnie zgłaszano nadprodukcję i działo się to nawet marcu po stronie saudyjskiej; niemniej należy dodać, że rynek jest zrównoważony. To prowadzi nas do manipulacji cenowej OPEC, tj. sztuki, która była doskonalona od czasu pandemii.
Z wyjątkiem krótkiego i bardzo publicznego sporu między sojusznikami u szczytu wybuchu epidemii COVID-19 w 2020 r., saudyjsko-rosyjskie wspólne zarządzanie OPEC+ było nad podziw skuteczne w kontrolowaniu rynku głównie za pomocą półprawd na temat produkcji i zawoalowanych gróźb na temat jej ograniczenia rzadko wprowadzanego w życie w ciągu ostatniego półrocza.
Biorąc pod uwagę, że jedna trzecia globalnej podaży jest już zagrożona z powodu sankcji nałożonych na Rosję w związku z Ukrainą, kartel wie, że strach przed niedostateczną podażą jest większy dla rynku ropy, niż obawa przed nadmiarem. Tak, więc, ostrożne rzucanie słów takich jak "konieczność zrównoważenia rynku" często wystarcza do stworzenia premii w wysokości od 5 do 10 USD za baryłkę w dowolnym momencie na tydzień przed spotkaniem OPEC do tygodnia po nim.
Po tym jak ceny ropy osiągnęły w połowie marca 15-miesięczne minimum, premier Iraku - Mohammed Shia al-Sudani i sekretarz generalny OPEC - Haitham Al Ghais podkreślili potrzebę koordynacji między krajami eksportującymi ropę, aby zapewnić, że ceny nie będą się wahać, wpływając niekorzystnie zarówno na eksportera, jak i importera. Co ciekawe, OPEC+ nigdy nie widzi potrzeby koordynowania lub "równoważenia" rynku, gdy ceny rosną.
John Kilduff, partner nowojorskiego funduszu hedgingowego Again Capital powiedział:
"Dane wykażą, że OPEC+ od wielu miesięcy uprawiał pustą gadkę na temat tzw. cięcia produkcji o 2 mln baryłek. Ale rynek wciąż kupuje te głupoty".
Jeśli się nad tym zastanowić to jest to naprawdę całkiem proste: żaden producent nie odrzuci kupującego, który chce więcej ropy, ponieważ kupujący po prostu pójdzie do innego źródła.
Ostatni raz OPEC+ stosował trwałą dyscyplinę w zakresie cięć w szczytowym okresie pandemii, ponieważ i tak nie było wtedy popytu. Od tego czasu niedoinwestowanie pól naftowych w naturalny sposób zmniejszyło produkcję. Przy popycie z powrotem na poziomie z 2019 r. prawie każdy producent maksymalizuje produkcję jednocześnie publicznie ogłaszając przestrzeganie cięć produkcji ogłoszonych w październiku.
OPEC głośno krzyczy o cięciach, aby uzyskać wpływ na ceny, a następnie produkuje ile mu się podoba. Wpływ na ceny wynikający z ostatniego komunikatu jest już dla nas widoczny z rzadkim 5% skokiem w poniedziałkowym handlu azjatyckim, który spowodował, że amerykańska ropa przekroczyła 81 USD a globalny benchmark Brent przekroczył 85 USD.
Wykresy techniczne przynajmniej wskazywały, że WTI przekroczyła swój wzrost przed poniedziałkowym handlem w Nowym Jorku przekraczając 80 USD z "otwartą luką". Sunil Kumar Dixit, główny strateg techniczny w SKCharting.com, powiedział"
"Pierwsza runda zwyżkowego skoku z testem poziomego oporu technicznego na poziomie 81,58 USD została zakończona. Jesteśmy teraz w trybie konsolidacji poniżej tego maksimum".
Mimo to, inni spodziewali się, że pojawią się kolejne, wyższe cele.
Szef firmy inwestycyjnej Pickering Energy Partners powiedział w komentarzach przekazanych przez Reutersa, że możliwy jest 10-dolarowy zysk ponad piątkowym zamknięciem na poziomie 75,67 USD dla WTI. Goldman Sachs, największy kibic ropy na Wall Street, podniósł swoją roczną prognozę ceny Brent do 95 USD z poprzednich 90 USD. Opublikowano również prognozę 100 USD na 2024 r. w porównaniu z wcześniejszą prognozą 97 USD.
Specjaliści Goldmana stwierdzili w uwagach, które prawdopodobnie zawierały więcej szczerości, niż zamierzano:
„Dzisiejsze niespodziewane cięcie jest zgodne z nową doktryną OPEC+, aby działać zapobiegawczo, ponieważ mogą to robić bez znacznych strat w udziale w rynku”.
Tym, co spowoduje ponowny spadek cen ropy jest prawdopodobnie ponowne pojawienie się oznak recesji i tym razem mogą one nie być już tylko hipotetycznym zagrożeniem. Spodziewany rajd ropy w najbliższym czasie jest, co najmniej, potencjalnie złowieszczym sygnałem dla globalnej inflacji, zaledwie kilka dni po tym jak spowolnienie danych cenowych w USA zwiększyło optymizm rynkowy powiedział, stwierdza Reuters w analizie.
Poniedziałkowy wzrost kosztów energii przyćmił nieco wolniejszy piątkowy odczyt bazowej inflacji w USA, który zakończył miesiąc na Wall Street mocnym akcentem. Wstrząs w zakresie oczekiwań inflacyjnych spowodował, że rentowności 2-letnich amerykańskich obligacji skarbowych wzrosły o 4 punkty bazowe do 4,11% podczas, gdy kontrakty terminowe na fundusze śledzące Rezerwę Federalną zmniejszyły oczekiwania na obniżki stóp procentowych w dalszej części roku.
Rynek podniósł prawdopodobieństwo podwyżki stóp Fed o ćwierć punktu w maju do 61% z 48% w piątek i miał 38 punktów bazowych obniżek wycenionych do końca roku. Obniżki stóp Fed prawie na pewno mogą nie nastąpić, jeśli ropa zacznie rosnąć w kierunku 90 USD za baryłkę w nadchodzących miesiącach.
Powiedziałbym, że Goldman ma rację, OPEC+ postąpił w ten sposób, ponieważ wie, że może. Ale bez względu na to jak potężny jest kartel naftowy, w zmieniających się cenach jest coś potężniejszego... to gospodarka. Jest to ostateczny niwelator wszystkich fantazyjnych strategii.
***
Zastrzeżenie: Barani Krishnan wykorzystuje szereg zróżnicowanych poglądów, aby wprowadzić różnorodność do swojej analizy dowolnego rynku. Dla zachowania neutralności przedstawia niekiedy przeciwstawne poglądy i zmienne rynkowe. Nie zajmuje pozycji w towarach i papierach wartościowych, o których pisze.