Wprawdzie najważniejszy polski indeks giełdowy zdołał odrobić część strat z końcówki lutego, tak jednak prawdopodobnie nie oznacza to powrotu do trendu wzrostowego. WIG20 nie zdołał przełamać kluczowej strefy podażowej zlokalizowanej w rejonie 2150 pkt. Niedźwiedzie trzymają wycenę poniżej 2100 pkt, natomiast biorąc pod uwagę mnogość czynników pro spadkowych, impuls podażowy może zostać rozszerzony. Uwaga inwestorów powinna być skierowana szczególnie w stronę Ukrainy, gdzie według doniesień ukraińskich służb specjalnych, Rosja rozpoczyna ofensywę we wschodniej części Ukrainy. Eskalacja konfliktu z pewnością nie jest dobrą informacją dla giełdowych indeksów, które mogą być narażone na większe spadki.
Wojna na Ukrainie wchodzi w drugą fazę
W dniu wczorajszym Prezydent Ukrainy ogłosił, iż rozpoczęła się bitwa o Donbas. Rosja prawdopodobnie zakończyła koncentrację wojsk uderzeniowych i przechodzi do ofensywy. W związku z tym konflikt przechodzi w kolejną fazę, która może okazać się decydująca w kontekście losów całej wojny. Eskalacja działań wojennych będzie negatywnie ciążyć na rynkach akcji, szczególnie w naszym regionie.
Jeżeli ofensywa rosyjska spali na panewce, może to przybliżyć Ukrainę do osiągnięcia korzystnego rozejmu. Powodzenie ofensywy w Donbasie może być uzależnione również od sytuacji w Mariupolu. Ostateczne zdobycie tego miasta jest już praktycznie przesądzone, jednak przedłużające się walki wiążą spore siły rosyjskie, które mogłyby być użyte do wsparcia rozpoczętej ofensywy. Zdecydowanie najgorszym scenariuszem nie tylko dla rynków finansowych byłaby utrata kontroli nad Donbasem przez Ukrainę.
RPP kontynuuje podwyżkę stóp procentowych
Do 4,5% wzrosły stopy procentowe w Polsce w tym miesiącu, po tym jak Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła rynek i wykonała ruch o 100 pb. Z uwagi na dynamicznie rosnącą inflację, która aktualnie wynosi już 11%, RPP nie zakończy cyklu podwyżek na tym etapie. Oczekuje się, że w tym roku zobaczymy poziom głównej stopy referencyjnej w granicach 5,5%. Obok wojny na Ukrainie, to właśnie zacieśnianie polityki monetarnej, stanowi główne zagrożenie dla byków na indeksach giełdowych. Dynamicznie rosnąca rentowność polskich obligacji może skłonić inwestorów do transferu środków z rynków akcyjnych na rynek obligacji, gdzie obserwujemy niemal pionowy wzrost.
Rysunek 1. Polskie obligacje 10-letnie
Analizując sytuację w krajowym podwórku nie sposób abstrahować od tego co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, gdzie FED rozpoczyna zacieśnianie polityki monetarnej. Po pierwszej podwyżce w o 0,25 pb. rynek oczekuje kolejnych 5-6 ruchów, z docelową wartością około 2% na koniec roku. Wraz z podwyższaniem stóp procentowych Rezerwa Federalna planuje również redukować bilans, który w ostatnich latach przekroczył 8 bilionów dolarów. Połączenie tych dwóch czynników w kolejnych kwartałach niesie za sobą duże ryzyko przeceny na amerykańskich indeksach, co może pociągnąć za sobą spadki również na rynkach europejskich.
Rysunek 2. Bilans Rezerwy Federalnej, źródło: www.federalreserve.gov
Kolejna fala spadkowa na WIG20 przed nami?
Wraz z obroną silnego obszaru oporu zlokalizowanego w rejonie cenowym 2150 pkt impuls wzrostowy na WIG20 wyraźnie wytracił impet. Aktualnie kurs utrzymuje się poniżej 2100 pkt. I wszystko wskazuje na to, że niedźwiedzie będą zmierzać w kierunku psychologicznej bariery 2000 pkt.
Rysunek 3. Analiza techniczna WIG20
Pomimo że 2000 pkt jest tradycyjnie istotnym obszarem, tak z czysto technicznego punktu widzenia powinniśmy zwrócić uwagę na okolice 1870. W przypadku wybicia tego rejonu zostanie otwarta droga do ataku na nowe tegoroczne minima już poniżej 1800 pkt.