Niemiecki przemysł bardzo pozytywnie zaskoczył wynikiem wzrostowym. Rynki od decyzji RPP znacznie bardziej czekają na konferencję prezesa NBP. Bezrobocie w Nowej Zelandii wolniej rośnie.
Dobre dane z niemieckiego przemysłu
Wczoraj poznaliśmy dane z niemieckiego przemysłu. Są one wyraźnie lepsze od oczekiwań. By lepiej zrozumieć, jak zła jest tam sytuacja, należy zwrócić uwagę, że od lutego 2022 w ujęciu rocznym to dopiero drugi wynik przekraczający zero. W ujęciu miesięcznym mamy natomiast 8,9% wzrostu, co jest wynikiem wysoko przekraczającym oczekiwania. Gdyby zadyszka niemieckiej gospodarki odeszła w niepamięć byłby to bardzo silny sygnał umacniający euro. To właśnie potencjalne problemy głównych gospodarek strefy euro powodują, że inwestorzy szybciej spodziewają się na Starym Kontynencie obniżek stóp procentowych.
Czekając na decyzję RPP
Dzisiaj posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rynek jest niemal 100% zgodny, że nie należy spodziewać się obniżek stóp procentowych. Co nie zmienia faktu, że wielu obserwatorów podkreśla, że decyzje obecnego gremium mają potencjał zaskoczyć. Konflikty personalne nie powinny tutaj mieć większego wpływu, gdyż rządzącym w sumie obniżka stóp procentowych mogłaby nawet być na rękę. Dla polskiej waluty byłby to oczywiście pewien problem. Nie tak duży jak przedwyborcza obniżka stóp, bo nikt realnie nie rozważa powtórki z tamtych działań. Nawet jeżeli analitycy mówią o mało prawdopodobnej obniżce, to raczej subtelne 0,25% a nie mało finezyjne zrzucanie bomb na rynek, które bardziej wyglądało jak próba odwrócenia losów wyborów niż prowadzenie polityki monetarnej. Czego oczywiście niezależna instytucja, jaką jest NBP, nie robiła. Standardowo ciekawiej zapowiada się konferencja prasowa, bo to z niej dowiemy się, jakie są plany na przyszłość.
Wzrost bezrobocia w Nowej Zelandii
Nowa Zelandia od dwóch lat jest w bardzo nieciekawym cyklu zmian na rynku pracy. Jeszcze dwa lata temu stopa bezrobocia wynosiła 3,2%. Od tego czasu w każdym kwartale mieliśmy stabilizację lub wzrost tego parametru. Wczorajsze dane potwierdziły wzrost do 4%. Niby jest to kolejne pogorszenie o 0,1%, co powinno być złą wiadomością. Z drugiej strony rynek spodziewał się wzrostu o 0,3%, zatem mniejszy wzrost to w sumie dobra wiadomość. Jak dobra jest to wiadomość, najlepiej pokazuje reakcja rynków walutowych. Kurs dolara nowozelandzkiego po publikacji tych danych wyraźnie zyskiwał względem swojego amerykańskiego kolegi. Zmiana była oczywiście widoczna względem innych walut jak chociażby częstego punktu odniesienia, jakim jest dolar australijski.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - bilans handlu zagranicznego.