- Wtorkowy kalendarz makroekonomiczny ponownie pozostaje pusty, a rynek z niecierpliwością czeka na czwartkowe dane inflacyjne z USA
- Na szerokim rynku do dolara zyskuje jedynie dolar nowozelandzki, najsilniejsze spadki notuje natomiast japoński jen
- Na rynku akcji dominowały niedźwiedzie. Dow Jones utrzymał się na poziomach odniesienia, ale S&P 500 i Nasdaq 100 cofnęły się odpowiednio o 0,37 proc. oraz 0,58 proc.
Rynek Forex wyhamowuje zmienność, a kurs dolara stara się odrabiać straty
Para walutowa EUR/USD skoczyła o 2,7% w zeszłym tygodniu po jastrzębiej zmianie tonu w Europejskim Banku Centralnym (EBC). Jednak nie była w stanie przełamać oporu w okolicach 1,1483 i spadła o 0,2% do 1,1418 dolarów podczas sesji azjatyckiej.
Kurs euro zatrzymał się na ważnym poziomie technicznym i obecnie może mieć miejsce do mocniejszej korekty:
Dolar wzrósł o 0,3% do 115,43 jenów, w czym pomogły pięcio- i dziesięcioletnie stopy zwrotu z obligacji skarbowych w USA, które osiągnęły ponad dwuletnie maksima.
Zaskakująco mocne dane z amerykańskiego rynku pracy z zeszłego tygodnia sprawiły, że w okresie poprzedzającym marcowe posiedzenie Rezerwy Federalnej (Fed) szczególny nacisk kładzie się na inflację, która według prognoz ma wynieść 7,3%, czyli najwięcej od czterech dekad.
Rynki terminowe wyceniają szanse na podwyżkę stóp o 50 punktów bazowych na niemal 1 do 3, a perspektywa agresywnych podwyżek wspiera kurs dolara.
– Niespodziewane wysokie dane o płacach (przed którym ostrzegali nas przedstawiciele Fed i Białego Domu, że będą bardzo słabe ze względu na omikron) pozostawia Fed ze sporym problemem. Wskaźnik CPI będzie miał decydujące znaczenie i pokaże, jak rozwinie się narracja do marcowego posiedzenia – powiedział Jan Nevruzi, strateg ds. stóp w NatWest Markets.
Indeks dolara amerykańskiego wzrasta we wtorkowy poranek o 0,2% do 95,613. W zeszły piątek testował najniższe poziomy od trzech tygodni i zatrzymywał passę pięciu sesji spadkowych z rzędu, która miała miejsce po teście 18-miesięcznych maksimów.
Jak widać jednak poniżej, notowania koszyka dolarowego nadal poruszają się poza zakresem technicznego kanału rysowanego od zeszłorocznych dołków:
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 168)
Rynek akcyjny w dół w poniedziałek, Wall Street traci
Akcje osuwały się w poniedziałek, gdy inwestorzy analizowali najnowsze raporty o wynikach kwartalnych i oczekiwali na kluczowe dane o inflacji w USA.
Nasdaq Composite spadł o 0,58% do 14015,67, przewodząc spadkom. S&P 500 spadł o 0,37% do 4483,87, podczas gdy Dow Jones Industrial Average wzrósł tylko o 1,39 punktu do 35091,13. Główne średnie przez większą część sesji na przemian zyskiwały i traciły, by w ostatniej godzinie wycofać się.
Wyniki spółek były ponownie źródłem zmienności w poniedziałek. Tyson Foods zyskał ponad 12% po przebiciu oczekiwań, podczas gdy producent sprzętu medycznego Zimmer Biomet spadł o 9% po najnowszym raporcie.
Tymczasem akcje należącej do Facebooka spółki Meta (NASDAQ:FB) spadły o ponad 5%, kontynuując deprecjację po wynikach. Akcje Netflixa (NASDAQ:NFLX), wciąż borykającego się z problemami po tym, jak gigant medialny wydał słabe prognozy w styczniu, spadły o kolejne 2% w poniedziałek. Firma inwestycyjna Needham powiedziała, że obecna strategia spółki nie może wygrać wojny o streaming.
Do tej pory 56% spółek z indeksu S&P 500 opublikowało wyniki kwartalne, przy czym 77% z nich pobiło szacunki dotyczące zysków, a 76% przebiło oczekiwania dotyczące przychodów, według FactSet. Jednak niektóre rozczarowujące wyniki spółek, w tym Meta i PayPal (NASDAQ:PYPL), spowodowały znaczne spadki niektórych akcji.
W tym tygodniu wyniki opublikuje ponad 70 spółek z indeksu S&P 500. Trzy spółki z grupy Dow przedstawią aktualizacje kwartalne, w tym Disney i Coca-Cola (NYSE:KO). Amgen, Take-Two Interactive i On Semiconductor są wśród spółek, które przedstawią wyniki w poniedziałek wieczorem.