Podczas wtorkowej sesji na rynek napłynęły słabsze niż oczekiwano dane na temat aktywności w sektorze przemysłowym dla wielu gospodarek. Generalnie jakby nie patrzeć dane były słabe. Niższy odczyt indeksu PMI dla przemysłu za sierpień zanotowały Chiny, Hiszpania, Francja, Włochy i cała strefa euro. Dużym zaskoczeniem okazał się też kiepski odczyt wskaźnika PMI z Polski, który w sierpniu nieoczekiwanie spadł do poziomu 51,1 pkt. z 54,5 pkt., co zaważyło na notowaniach złotego. Jedynie indeks PMI z Niemiec wzrósł do poziomu 53,3 pkt. z 53,2 pkt. w zeszłym miesiącu, nieco powyżej konsensusu rynkowego który zakładał ustabilizowanie się wskaźnika na poziomie z lipca. Oczy rynków były zwrócone także w stronę indeksu ISM z USA. W obliczu zbliżających się podwyżek stóp procentowych rynki są wyczulone na dane napływające z gospodarki amerykańskiej. Wczorajszy odczyt wskaźnika aktywności w przemyśle z USA z pewnością nie był argumentem za szybszym rozpoczęciem procesu normalizacji polityki pieniężnej. Indeks ISM spadł bowiem w sierpniu do poziomu 51,1 pkt. z 52,7 pkt. wobec oczekiwanego spadku do 52,6 pkt. Spadł zarówno subindeks nowych zamówień i subindeks zatrudnienia, co może rodzić obawy odnośnie odczytów tego wskaźnika w kolejnych miesiącach.
Z tego względu iż niektórzy członkowie FOMC nie wykluczają podwyżki stóp procentowych już we wrześniu tego roku, warto skupić się na danych z rynku pracy. Poziom zatrudnienia i inflacji to dwa kluczowe czynniki, na które zwraca uwagę Fed. Wobec powyższego dzisiejszy raport ADP i piątkowy raport opublikowany przez Departament Pracy w USA mogą przyczynić się do większej zmienności na dolarze. Konsensus rynkowy zakłada, że zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrośnie o 201 tys. nowych etatów. wobec 185 tys. w poprzednim miesiącu. Wczorajszy słabszy odczyt indeksu ISM specjalnie nie zaszkodził dolarowi. Z kolei jeśli dzisiejsze dane będą dobre (odczyt co najmniej na poziomie 200 tys.) to dolar powinien zyskać na wartości. Istotniejszy będzie jednak odczyt piątkowych payrollsów.
Dolar australijski utrzymuje się pod presją sprzedających. Kurs AUDUSD pozostaje w trendzie spadkowym, na co silny wpływ w ostatnich miesiącach miała przecena na rynku surowców. Wczoraj Bank Rezerw Australii zdecydował się na utrzymanie głównej stopy procentowej na poziomie 2,0%. Natomiast dzisiaj na rynek napłynęły słabsze dane odnośnie tempa wzrostu gospodarczego w Australii. PKB w drugim kwartale wzrósł o 0,2% w ujęciu kwartalnym oraz o 2,0% w skali roku wobec oczekiwanych 0,4% k/k i 2,2% r/r. Słabsze dane w połączeniu z ostatnimi obawami o kondycję chińskiej gospodarki mogą przyczynić się do bardziej gołębiej retoryki RBA w przyszłości.
Dzisiaj w kalendarium mamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych, jednak nie powinna ona mieć wpływu na rynek.
Eurodolar broni geometrycznej strefy wsparcia w okolicy 1,1151/65 w postaci 61,8% zniesienia całości fali spadkowej z poziomu 1,0808 oraz 78,6% zniesienia całości impulsu wzrostowego zapoczątkowanego 19.VIII. Obecnie para koryguje nieco ostatnie silne spadki, jednak w dalszym ciągu handlowana jest poniżej istotnego oporu w postaci 200-okresowej średniej EMA, która aktualnie przebiega w rejonie 1,1327. Dopóki notowania EURUSD utrzymują się poniżej tego poziomu, dopóty strona podażowa powinna utrzymywać inicjatywę. Ponowne zejście poniżej poziomu 1,1150 będzie impulsem do pogłębienia spadków w okolice sierpniowych minimów w rejonie 1,1010/17.
Funt pozostaje nieco słabszy względem dolara w ostatnich dniach. Notowania w dniu wczorajszym zeszły poniżej minimum lokalnego z 8.VII., co z technicznego punktu widzenia otwiera drogę do dalszych spadków w okolice 1,5169/95, gdzie dolne ograniczenie wyznaczają minima z początku czerwca tego roku, natomiast górny poziom stanowi zniesienie zewnętrzne 127,2% całości impulsu wzrostowego z poziomu 1,5329 na 1,5818. Najbliższy opór stanowią okolice 1,5330.
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.